Konkurs BioMedical Pharma – wyniki!

17 grudnia 2020, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Serdecznie dziękujemy za tak liczny udział w naszym konkursie z firmą Bmpharma, w którym do wygrania było 5 zestawów witaminowych na poprawę odporności: Witamina C + Cynk oraz GoodMood. Po burzliwych naradach postanowiliśmy nagrodzić autorów poniższych komentarzy:

 

Zadanie konkursowe:

Jak dbasz o odporność w sezonie zimowym…

 

Marcinisko Staneckie

Moje sekretne sposoby na wzmocnienie odporności:
1. Olej lniany. Stosuje go od bardzo wielu lat. Ze względu na szereg jego walorów zdrowotnych. Siemię lniane zaliczane jest do polskich super foods, a parafrazując słowa, które wypowiedział Nikoś Dyzma, że może pić tylko polską wódkę, bo zagraniczne mu szkodzą. Tak ja, za jego przykładem spożywam to co polskie czy siemię lniane zamiast zagranicznych jagód goi czy podobnych wynalazków. Zalety oleju lnianego mógłbym opisywać godzinami i niejeden doktorat powstał na ten temat. Ale przytoczę tylko jedną, chyba najważniejszą: zawiera kwasy omega -3. Tak te kwasy omega 3, które mają rybki, a niestety są one nafaszerowane rtęcią i innym syfem pływającym po morzach i ocenach. A siemię lniane pozbawione jest tych toksycznych dodatków mogących nam zaszkodzić zamiast pomóc. Jak każdy z nas dobrze wie kwasy omega 3 pomagają nam w walce ze złym cholesterolem, z lekkim nadciśnieniem, dbają o nasze serce, poprawiają funkcję skóry. Stawy lepiej się regenerują dzięki tym kwasom. Warto wspomnieć że do największych fanów zdrowotnych właściwości oleju lnianego należeli m.in. pierwszy lekarz – Hipokrates, wielki filozof i medyk – Mahatma Gandhi oraz dr Johanna Budwig – autorka diety antynowotworowej z olejem lnianym w roli głównej. Jestem fanem pasty dr Budwig i chętnie ją spożywam. A jej najważniejszym składnikiem jest właśnie olej lniany. Do tego chudy ser biały, jogurt i miód. Po zjedzeniu takiego posiłku, mam takie subiektywne uczucie, że czuje się lepiej i mam więcej energii. Wyobrażam sobie w takim momencie, że mój organizm został dobrze naoliwiony i jest gotów do dalszego życia niczym bolid Formuły 1. Sprawny, szybki i gotów do największych wyzwań. Dlatego uwielbiam olej lniany i jestem jego gorącym fanem.
2. Bieganie. Zakładam strój sportowy i wychodzę do parku, obok którego mieszkam, na krótką przebieżkę. Gdy jest ciemno, biegam po ulicach miasta. Po wysiłku nawet kilkunastominutowym jestem zmęczony, ale zrelaksowany. Czuję wtedy endomorfiny i całodniowe napięcie schodzi ze mnie, a błogi spokój rozlewa się po moim ciele. Wysiłek fizyczny wydaje mi się więc najlepszy na odnalezienie energii po całym dniu nudnej pracy. Ponadto wysiłek na świeżym powietrzu (o ile o takim możemy mówić w naszym kraju) jest najbardziej odstresowujący. Jesienią w ogóle bieganie jest najprzyjemniejsze i dające najwięcej satysfakcji. Nie jest tak upalnie jak latem, kiedy upał potrafi dosłownie zwalić z nóg nawet największego twardziela. Nie jest też tak zimno jak zimą i nie ma śniegu utrudniającego bieganie. Co ważne nie ma też komarów i innych owadów uprzykrzających życie. Nic nie gryzie, nic nie swędzi. Nie trzeba brać ze sobą plecaka wody, bo co chwila chce się pić. Nie trzeba obcierać potu zalewającego oczy. Lubię też o tej porze biegać po lesie, bo uwielbiam drzewa pełne kolorowych liści. Jesień jest przeze mnie uwielbiana i ukochana. Jeśli mogę, to staram się spędzać każdą minutę na świeżym powietrzu , jak nie biegając to spacerując, bo nie dokucza mi wtedy już uprzykrzająca życie alergia.
3. Morsowanie, kąpiele w lodowatej wodzie również wspomagają moją odporność. Pomagają mi się zrelaksować i zregenerować. Lepiej się czuję, po takiej lodowej terapii. Mniej dokucza mi jesienna chandra i nie męczy mnie depresja spowodowana krótkimi, nie rzadko bezsłonecznymi, dniami. Serce się dotlenia i krew szybciej krąży. Uwielbiam po kąpieli uczucie ciepła rozlewające się po całym ciele. I to szczęście, mnóstwo endomorfin i rozpierającą człowieka radość. Po to chyba cierpimy, marznąc, żeby potem zaznać tego błogiego stanu. Wydaje mi się też, że kąpiele zmniejszają napięcie mięśniowe i redukują obolałość mięśniową. To też powoduje lepsze samopoczucie i co za tym idzie lepsza odporność.
To są moje trzy ulubione sposoby na wzmocnienie odporności, które polecam każdemu.

Halina Kot

Ja stawiam na zioła 🙂 Uważam, że zioła w naszych czasach są nie docenione, pomijane i traktowane po macoszemu. A szkoda – bo mają wielki potencjał i siłę – szczególnie jesienią 🙂 Podczas zmiennej pogody, obniżonej odporności staram się wykorzystywać je gdzie tylko mogę odkrywając na nowo ich smak, zestawiając je w zupełnie to nowych połączeniach tworząc mieszanki nieoczywiste, zaskakujące i intrygujące! Mieszanki, które pozwolą utrzymać formę, nawodnią organizm. Jednym z tych połączeń jest mix -> jarzębina + malina w doborowym towarzystwie rozmarynu ,który nazwała bym „szalone zioła” 🙂
Przepis z założenia jest prosty w przygotowaniu ale nie daje o sobie tak łatwo zapomnieć!
Do przygotowania orzeźwiającego napoju potrzebujemy:
– herbatkę lipową
– sok malinowy
– liofilizowaną jarzębinę
– suszony rozmaryn
1) Z soku malinowego tworzymy aromatyczną żelkę łącząc sok (200 ml) z porcją żelatyny (1,5 łyżeczki). Mieszaninę wlewamy do silikonowego pojemnika do kostek lodu, schładzamy w lodówce.
2) Zaparzamy herbatę lipową wraz z jarzębiną, dodajemy do naparu rozmaryn (chyba, że lubimy intensywny aromat rozmarynu – to zaparzamy go od razu).
Tuż przed podaniem wlewamy napar do wysokich szklanek/kieliszków, wzbogacamy kilkoma malinowymi żelkami. Do dekoracji wrzucamy do napoju kilka kulek jarzębiny oraz gałązkę rozmarynu – dzięki czemu napój nie tylko będzie atrakcyjny smakowo ale i wizualnie ❤
Uważam, że taki napój przypadnie do gustu nie tylko starszym ale i najmłodszym. Jest słodki, przyjemny i intrygujący 🙂

Michał Marek Pająk

Idealny i naturalny sposób na odporność to- Kurkuma latte! Znane, również jako złote mleko. To zdrowy napój, ponieważ jest pełen składników odżywczych i przeciwutleniaczy.Ten rozgrzewający napój jest idealny na jesień i zimę. Próbowałem go już wiele razy i zawsze pomagał 🙂 Wszyscy znajomi i rodzina, zawsze są zachwyceni! Uwielbiamy ten smak i kremową konsystencję oraz jego super działanie. Warto się spróbować! ❤
Przepis:
SKŁADNIKI:
4 szklanki mleka migdałowego lub zwykłego
1/3 szklanki mleka kokosowego
1 łyżeczka imbiru (koniecznie świeżo startego!)
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka cynamonu
Szczypta pieprzu
Pół łyżeczki miodu
Przygotowanie:
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i podgrzać aż mleko będzie gorące.
Zostawić na 10 min, do momentu aż uzyskamy wspaniały kolor.
Przelać do blendera kielichowego lub do naczynia i garnka jeśli chcemy używać blendera ręcznego. Wszystko dokładnie miksujemy aż napój się spieni.
Gotowe! Smacznego! I wszystkiego rozgrzewającego! 🙂

Joanna Kończakowska

Smart i less – te określenia robią w ostatnim czasie prawdziwą furorę, a co lepsze w moim przypadku znajdują także zastosowanie… gdy nie można iść na siłownię. Wybieram wówczas aktywność, która nie wymaga ode mnie wielkich nakładów finansowych, konieczności uruchamiania auta, inwestowania w sportowe akcesoria. Pełnymi garściami czerpię wówczas z tego, czego mamy pod dostatkiem, a mianowicie: powietrza! Uczę się jak prawidłowo oddychać! Robimy to bezwiednie w każdej sekundzie naszego życia, ale tylko nieliczni robią to prawidłowo. Prawidłowy oddech to skarb, który mamy pod własnym nosem. Uczę się oddychać przeponą, wykorzystując prawidłowy oddech do redukcji stresu, odżywienia komórek i używam go zamiast kawy – tak potrafi pobudzić! Buduję odporność na kolejne miesiące regulując ciśnienie krwi. Wdrażam w życie powiedzenie: kto panuje nad swoim oddechem – panuje nad sobą. Warsztaty z oddychania często łączę z jogą. Oddycham, a nie wzdycham, a to wszystko zapijam własnoręcznie przygotowanym smoothie.. Polecam naukę oddychania wszystkim – tu nie musisz mieć karnetu na siłownię, nie ogranicza Cię wiek, posiadany sprzęt. Oddech nie jest czymś, co było wczoraj, ani czymś, co będzie jutro. Jest czymś ciągłym, a zatem tym, co trwa teraz.

Marzena

Zawsze zjadam pełnowartościowe śniadanie. Ciemne pieczywo, warzywa, białe sery. Sięgam także po owsianki, płatki jaglane, które rozgrzewają i pobudzają organizm do działania. Odpowiednia dieta bogata w warzywa i owoce, dużo kiszonek. Herbata z miodem i imbirem która rozgrzewa i wzmacnia odporność.
Woda z cytryną która świetnie oczyszcza organizm z toksyn.
Codzienne spacery i gimnastyka na świeżym powietrzu i odpowiednie ubieranie się, najlepsze to to na tzw.cebulkę. Wietrzenie pomieszczeń w domu i nie przegrzewanie ich. Wzmacnianie organizmu suplementami. Spożywam odpowiednią dawkę witaminy C. Wysypianie się, unikanie kontaktu z osobami przeziębionymi. A gdy czuję ,że mimo to dopada mnie przeziębienie od razu miksuję ząbek czosnku,2 łyżeczki świeżego imbiru,2 łyżeczki miodu,1/2 łyżeczki pieprzu cayenne, pół łyżeczki cynamonu,pół filiżanki soku z cytryny. Taka mikstura podnosi odporność, odgania grypę i przeziębienie. Piję 3-4 razy dziennie. Przechowuję w lodowce. Do tego piję różne herbatki i soki z zebranych latem owoców. Dodatkowo i obowiązkowo morsowanie, które pomaga mi się zrelaksować i zregenerować. Lepiej się czuję, po takiej lodowej terapii. Mniej dokucza mi chandra i nie męczy mnie depresja spowodowana krótkimi, nie rzadko bezsłonecznymi, dniami. Serce się dotlenia i krew szybciej krąży.

nasze gratulacje! Nagrody wysyła sponsor konkursu

Nagrody:

Nagrodami w konkursie jest 5 zestawów witaminowych na poprawę odporności: Witamina C + Cynk oraz GoodMood. W konkursie wygrywa 5 osób.

 

O nagrodach:

Witamina C + cynk suplement diety na odporność

Pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego. Witamina C + cynk BioMedical Pharma suplement diety na odporność pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego oraz ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym. Jego sekret tkwi w połączeniu jednych z najważniejszych składników wpływających na odporność organizmu – witaminy C i cynku.

Odporność organizmu jest uwarunkowana wieloma czynnikami w szczególności wiekiem,  aktywnością fizyczną, chorobami przewlekłymi i odpowiednim sposobem odżywiania. Sprawny układ immunologiczny może obronić organizm przed działaniem wirusów i bakterii, a w konsekwencji nie dopuścić do rozwoju choroby. Wspieranie mechanizmów obronnych w trakcie infekcji pomaga szybciej i skuteczniej ją zwalczyć. Jest to szczególnie ważne w sezonie zwiększonej zachorowalności i w przypadku narażenia na działanie patogenów.

Ten produkt jest osób które: chcą zadbać o odporność organizmu, pragną wesprzeć organizm szczególnie w sezonie narażenia na choroby, mają obniżoną odporność organizmu. Cynk w połączeniu z witaminą C stanowią podwójne wsparcie dla organizmu.

Witamina C wspomaga prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego. Chroni organizm przed działaniem wolnych rodników i przyczynia się do zmniejszenia uczucia zmęczenia i znużenia. Łatwo ulega przekształceniu w związek pozbawiony właściwości przeciwutleniających, gdyż jest wrażliwa na działanie podwyższonej temperatury i tlenu, dlatego ważne jest jej regularne uzupełnianie z dietą.

Cynk jest mikroelementem występującym we wszystkich komórkach organizmu.Przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego i pełni wiele innych funkcji, dlatego nie powinno go zabraknąć w diecie.

Stosowanie: 1 kapsułka dziennie: 800 mg wit C  15 mg cynku

Opakowanie: 60 kapsułek/Cena: ok. 59 zł

Good Mood

Pomaga utrzymać pozytywny i stabilny nastrój. Okres gorszego nastroju i brak wiary w zmianę na lepsze mogą dotknąć każdego. Ciągły pośpiech, problemy w pracy czy w domu, negatywne wydarzenia w życiu często zaburzają ład i harmonię i są powodem do złego samopoczucia. Jeśli obniżenie nastroju trwa krótko, nie jest to przyczyną do niepokoju. Jednak jeśli przeciąga się i trudno jest znaleźć pozytywne wyjście z sytuacji, warto sięgnąć po pomoc.

GoodMood to suplement diety, który pomaga utrzymać dobre samopoczucie i zmniejsza podatność na wahania nastroju. Zalecany jest szczególnie w stanach wzmożonego smutku, przemęczenia, stresu i słabszej kondycji psychicznej. GoodMood stanowi połączenie wysokiej jakości oleju rybiego – źródła kwasów EPA i DHA oraz ekstraktu z kwiatów szafranu (Crocus sativus) który wpływa na stężenie serotoniny oraz dopaminy, które odgrywają ważną rolę w utrzymaniu pozytywnego nastroju. Przyczynia się do równowagi emocjonalnej oraz pomaga w odprężeniu i wyciszeniu. Jego sekret polega na wykorzystaniu specjalnie wyselekcjonowanych składników, które w naturalny sposób wpływają na dobry humor.

Dla wszystkich, którzy: chcą zachować stabilny, pozytywny nastrój, prowadzą intensywny tryb życia, są narażeni na stres i przemęczenie, cierpią na zmiany nastroju.

Szafran, ze względu na trudny i bardzo kosztowny sposób pozyskiwania słupków kwiatowych, jest najdroższą wagowo przyprawą na świecie. Zawiera ponad 150 aromatycznych związków lotnych. Od ponad 3000 lat jest z powodzeniem wykorzystywany w kosmetykach, lekach czy gastronomii.

Stosowanie: 1 do 2 kapsułek dziennie. GoodMood może być stosowany przewlekle, gdyż nie obciąża organizmu.

Upakowanie: 60 kapsułek./Cena: ok. 119 zł

Dostępne na www.bmpharma.pl i w aptekach

 

 

 

zobacz również:

Konkurs świąteczny – wygraj zestawy kosmetyków Synchroline

Zaprezentuj siebie na Urodaizdrowie.pl – zapraszamy kobiety z pasją!

 

 

 



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

52 komentarzy do Konkurs BioMedical Pharma – wyniki!

  1. avatar Jaga35 pisze:

    Wychodzę z założenia, że odpowiednia dieta, ubranie, hartowanie i ruch czynią cuda. Dlatego szczególnie w okresie zimowym prowadzę higieniczny tryb życia: dystansuję się od stresu, regularnie odżywiam, zapewniam sobie minimum 8 godzin snu na dobę, wcześniej przyjmuję szczepionkę przeciw grypie i sięgam po rozgrzewające napoje jak: napar z malin, ciepła woda z imbirem, miodem, cytryną czy rosół, który wbrew utartemu przekonaniu wcale u mnie nie jest tłusty, bo gotuję go na kawałku wołowiny czy mięsie z indyka z dużą ilością warzyw. Natomiast kiszonki, natka pietruszki, cebula, czosnek i imbir stanowią podstawowy składnik większości moich dań i potraw, bo doskonale sprawdzają się w walce z infekcjami. W okresie zimowym nie zapominam też o systematycznym nawadnianiu organizmu i dodatkowej suplementacji witamin oraz czapce na głowę i szaliku na szyję. Na co dzień kiedy większość osób zaszywa się w domu, ja stawiam na ruch, gdzie mogę się wyszaleć na świeżym powietrzu i zapomnieć o szarej rzeczywistości, wtedy moje samopoczucie ma się dużo lepiej, a cera delikatnie muśnięta wiatrem i słońcem wygląda świeżo, zdrowo i emanuje wokół swoim blaskiem.

  2. avatar Grażyna pisze:

    Siąpi, wieje, zimno się robi a ja i tak lubię jesień bo ona ma też inny obraz-słońce, miliony wielobarwnych liści, które ścielą się na miejskich ulicach i zalegają parkowe alejki a woń kolorowych wrzosów i chryzantem stają się swoistymi perfumami jesieni .Jednak czy to czy to oblicze zimy lubimy to jedno jest pewne
    Zima jest piękna szczególnie jak obdarowuje nas puszystym śniegiem i mrozkiem ale potrafi nieźle namieszać w naszym zdrowi i jest trochę zdradliwa co szybko odczuwamy walcząc z katarem, bólem gardła i niezłymi napadami kaszlu czyli dopada nas przeziębienie i żeby nie przeistoczyło się w żadną gorszą chorobę trzeba je zatrzymać zanim dotrze do naszych drzwi. Ja długie lata mieszkałam ze swoją babcią, kobietą prostą ze wsi ale z ogromną wiedzą jak dbać o swoje zdrowie naturalnymi sposobami i tę wiedzę przekazała mnie, nie wszystko zapamiętałam, nie wszystko stosuję ale jest kilka jej rad, które towarzyszą i mnie i mojej rodzinie od lat. Po pierwsze o odporność zimą trzeba zadbać już latem czyli suszymy zioła, które w słotne jesienne dni będą nas rozgrzewały, zapełniamy słoiki sokami z malin, jeżówki…., marynujemy czosnek. Kiedy już zima na dobre się rozgości to nie wolno czekać aż odczujemy jej obecność uciążliwym przeziębieniem tylko przeciwdziałamy – do każdej herbatki spora porcja soku z malin, syrop z cytryny, miodu i imbiru kilka razy dziennie a wieczorem, przed snem kubek ciepłych ziółek….., To taka profilaktyka z serii „Babcia Radzi” ale trzeba jeszcze pamiętać o diecie, która szczególnie o tej porze roku musi być przemyślana – dania rozgrzewające ( kiedy wracamy zziębnięci do domu taka np. zupa krem z dyni z dodatkiem imbiru i z grzankami czosnkowymi jest niezastąpiona ), dużo warzyw a mamy wybór ogromny polskie buraczki, marchewka, seler i por i to z nich można stworzyć cuda, smaczne i zdrowe. No i o jednym trzeba jeszcze pamiętać i tego w naszym domu pilnuje mój mąż – aktywność fizyczna czyli nie tylko kanapa, kubek herbaty i pilot do telewizora ale mimo byle jakiej czasem pogody trzeba ruszyć na spacer czy na króciutką chociażby przebieżkę a po powrocie co? herbata z cytryną i miodem. Ja zwracam też ogromną uwagę na to jak się ubieramy – tradycyjnie i po babcinemu – „na cebulkę” i przy pierwszych słotach i wiarach czapka na uszy obowiązkowo a na nogi dobre, nieprzemakalne buty. Na nasze zdrowie ma również wpływ nasze mieszkanie, u mnie kaloryfery grzeją ostro ( mimo iż je nastawiam na minimum ) wiec porządnie wietrzę mieszkanie a suche powietrze nawilżam chociażby ręcznikami nałożonymi na kaloryfery ( nie dorobiłam się jeszcze nawilżacza). Tak więc aby zadbać o odporność zimą to trzeba zwrócić uwagę na różne aspekty a jeżeli nie można i nie ma czasu na domowe syropy czy soki to wspomagać się trzeba witaminami i specyfikami zakupionymi w aptece i UWAGA! Nie omijać lekarza bo kiedy już coś się dzieje i sami nie dajemy sobie rady to nie przedłużajmy domowych kuracji w nieskończoność i dajmy wykazać się specjalistą  Ja jeszcze mam jeden sposób na zadbanie o zdrowie i odporność zimą – starać się jak najwięcej uśmiechać ( to nie slogan, to bardzo ważne ), znaleźć sobie zajecie na wole popołudnia i wieczory ( swoje hobby i pasje można rozwijać czy chociażby poczytać cos fajnego) spędzać dużo czasu z najbliższymi i można się wreszcie wygadać z mężem i dziećmi bo latek każde gdzieś tam biegnie i nigdy czasu nie ma aż wreszcie fantastyczną terapią jest kuchni………zapach, świeżego ciasta, który roznosi się po domu to swoista aromaterapia . Takie oto wyglądają moje sposoby na dbanie o zdrowie i odporność – dbam o ciało ale nie zapominam o duszy bo to musi współgrać  i nie damy się wtedy podejść zimie z tymi jej choróbskami i będzie dla nas w dalszym ciągu piękną i lubianą pora roku bo przecież tak fajnie w pełnym zdrowi z rodziną siedzieć sobie na kanapie i słuchać świszczącego wiatru za oknem i cieszyć się wirującymi płatkami śniegu a u nas i w domu i w sercu gorąco :)

  3. avatar takaja pisze:

    Zimową porą ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne, brak słońca, przebywanie w przegrzanych pomieszczeniach, czy ograniczony dostęp do naturalnych witamin, możemy czuć się osłabieni oraz narażeni na różne
    infekcje. Warto w wówczas zadbać o wzmocnienie własnego organizmu. Doświadczenia z częstymi w przeszłości problemami ze zdrowiem, zmobilizowały mnie do opracowanie własnego „zbioru zasad”, których przestrzeganie, przyniosło wiele korzyści w jego kwestii.
    Zimą przede wszystkim dbam dietę. Spożywane w ciągu dnia posiłki muszą być pełnowartościowe, a śniadanie bardzo sycące. Często wybieram potrawy o właściwościach rozgrzewających. W moim menu nie może też zabraknąć warzyw. Z racji tego, że trudno o niektóre świeże, posiłkuję się mrożonkami. Bardzo chętnie sięgam również po dostępne o tej porze roku cytrusy, zawierające witaminę C w naturalnej postaci, wzmacniającą siły obronne organizmu. Podobnie jak i po herbaty owocowe (herbata z aronii, czarnej porzeczki, dzikiej róży, czy wiśni), nierzadko dodając do napoju imbir lub cynamon, gwarantujące natychmiastowy efekt rozgrzania zziębniętego ciała, kiedy porządnie zmarznę. Ponadto codziennie wypijam łyżeczkę tranu. Jego smaku niestety nigdy nie polubię, ale dzielnie znoszę, wiedząc, ile dobrego dostarcza organizmowi. Dla odmiany przyzwyczaiłam się za to do zapachu czosnku i cebuli. Przekonało mnie do nich ich bakteriobójcze działanie, dlatego domowym sposobem, wykorzystując zasłyszaną niegdyś od babci recepturę, przyrządzam mikstury uodparniające, w których niebagatelna rolę odgrywa również niezawodny w działaniu miód. Zażywam je profilaktycznie i tym o to sposobem, zimą dopada mnie co najwyżej delikatny katar. Ale to chyba nieuniknione, skoro każdą wolna chwilę zamiast przed telewizorem, spędzam na świeżym powietrzu. A pogoda jaka jest obecnie, każdy przecież wie.

  4. avatar Patrycja3059 pisze:

    Bardzo ciężko jest zadbać o odporność, szczególnie w okresie zimowym. Od zawsze moja odporność była słaba, co było zauważalne nawet w moich wynikach. Często łapały mnie przeziębienia, czasem chwilowe, czasem trwające ponad tydzień. Staram się regularnie przyjmować witaminę C oraz magnez, aby poprawić swoje zdrowie odpornościowe oraz samopoczucie. Bardzo chciałabym, aby moja odporność była w 100% prawidłowa, choć wiem, że jest to raczej nie możliwe. Ale bardzo możliwa jest poprawa tej odporności, dzięki wygranej w tym konkursie, dlatego biorę w nim udział. :)

  5. avatar b.strzelinska pisze:

    Moja odporność jest wspierana przez kiszonki! I to nie byle jakie , tylko samodzielnie robione, z ekologicznych warzyw! Polecam, bo to samo zdrowie i ten wspaniały smak!

  6. avatar Iwona pisze:

    Moim najlepszym sposobem na wzmocnienie organizmu zimą jest przemiana w czarownicę, która warzy w swoich kociołkach różne tajemne składniki i wyczarowuje wzmacniającą miksturę z imbiru. Pokrojone w cienkie plastry kłącza imbiru mieszam z 2 szklankami miodu, 3 łyżkami wody oraz łyżeczką octu winnego. Podgrzewam, stale mieszając, do momentu, aż powstanie gęsty syrop, który piję rano i wieczorem, a jego efekty wykorzystuję na aktywność fizyczną poprzez spacery i bieganie, nawet podczas niezbyt zachęcającej pogody- różne warunki pogodowe lepiej hartują, obowiązkowo ubrana zawsze na cebulkę. 

  7. avatar Magdalena Targosz pisze:

    Moją metodą na odporność poza regularnymi treningami (i to niezależnie od pogody, czapka na głowę i walczymy!) jest napój imbirowo-cytrynowo-kurkumowy!

    Ten złoty napój podawany na gorąco to moja recepta na odporność, dodatkową dawkę energii, rozgrzanie i odrobinę rozpieszczenia (jest pyszny!).
    Składniki?
    🍋 Cytryna
    🥔 Imbir
    🍠 Kurkuma!

    Jak ktoś lubi to można dodać do smaku miodu (każdy zna jego super właściwości!) albo w drugą stronę – odrobiny czarnego pieprzu (podobno wzmaga dobroczynne działanie kurkumy).

    Polecam! 🥰

  8. avatar Małgorzata pisze:

    Kiedy zima nastaje u mnie w kuchni magiczny napar powstaje😁
    Sporządzam go codziennie w okresie zimowym i dzięki temu nikt u mnie w domu nie jest chory!
    Podstawą wywaru mojego jest cytryna pocięta i obrana i do dzbanka przerzucana. Do niej starty imbir z czosnkiem dodaje i zostawiam na chwil parę. Wszystko jeszcze wodą zalać muszę i odstawiam aby mocy nabrało.
    Kiedy domownikom moim wywar podaje przez sitko wszystko przelewam dzięki temu nic w nim nie pływa i bez problemu każdy go wypija!
    Sposób już mam sprawdzony i wyprodukowany, a dla domowników smak też już jest znany. Polecam pić wywar codziennie a odporność na chłód i zimę sama przybędzie.

  9. avatar Alina pisze:

    Mój sposób na odporność ,to dary z mojego ogrodu, które przygotowuje sama.
    -zakwas z buraków i czosnku
    -kiszone ogórki [pychota]
    -kiszona kapusta
    -przepyszny sok ze świtośliwy
    – syrop pigwa z cukrem
    -syrop z kwiatu czarnego bzu,oraz z owoców.
    Te wszystkie produkty ,którymi dziele się z przyjaciółmi ,ziałają jak balsam na jelita,są pełne witamin i wzmacniają organizm.

  10. avatar Wera2897 pisze:

    O odporność w sezonie zimowym dbam z rozwagą i nie przesadzam też w drugą stronę. Najważniejsze jest podejście z chłodną głową. Codziennie rano, od kilku miesięcy suplementuje żelazo, bo mam niedobór i warto by je podbijać. Dodatkowo piję dużo soku z świeżych pomarańczy, bo mają na mnie niezwykle pozytywny wpływ, przez co w zimę nigdy nie choruję i czuje się świetnie.

    • avatar Melissa93 pisze:

      Na dobry początek dnia, obowiązkowo szklaneczka domowego zakwasu z buraka. To przede wszystkim super zastrzyk pełen witamin, ale umówmy się, ten kwas rozbudzi nawet niedźwiedzia w środku zimy :) Kiedy czuję, że próbuje mnie zaatakować przeziębienie od razu pokonuję je miksturą prawie czarodziejską (imbir, czosnek, cebula, znowu czosnek, dużo cytrusów i sporo miodu). Owszem, nie pachnie niebiańsko, ale czyni cuda.
      Chciałoby się dodać, że przy tym wszystkim, jeszcze uprawiam dużo sportu, no ale pytacie o zimę, wiec co najwyżej grzeję stopy pod ciepłym kocykiem :)

Dodaj komentarz