„Kroniki świata wynurzonego. Tom III” – recenzja

27 marca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Licia Troisi: „Kroniki świata wynurzonego. Tom III: Talizman mocy”

Ostatnia część cyklu w której otrzymujemy odpowiedzi na wszystkie pytania, zamknięcie wątków prowadzi zaś do przyjemnego zakończenia brawurowej opowieści. Nihal i Sennar wyruszają tym razem na wspólną misję, która ma odwrócić przebieg już niemal przegranej wojny i uratować świat przed Tyranem. Do tej pory zrobiono zbyt mało, nawet sojusznicy nie wystarczą do pokonania wroga. Świat splamiony krwią wydaje już ostatnie westchnienia, zanim się podda i zginie w fali okrucieństwa.
Zadanie wcale nie jest proste, podróżnicy muszą bowiem zebrać osiem świętych kamieni porozmieszczanych w sanktuariach mocy, by mógł zadziałać tytułowy talizman. A każdy z nich jest dobrze ukryty w skrzyni i pilnowany przez strażnika. W towarzystwie giermka Lajosa i smoka Oarfa zdeterminowani podróżnicy Poprzez Wolne Krainy, przemierzają Krainę Wody, Krainę Wody i Krainę Słońca. A czasu jest naprawdę niewiele…
Zanim jednak nastąpi ostateczna eksplozja Nihal będzie musiała zdobyć się na bolesne i okrutne próby oraz odkryć i przyjąć swoje przeznaczenie. Sennar mimo ogromnych chęci nie jest w stanie pomóc, on nie może wejść na świętą ziemię, nie może dotknąć kamieni. A Nihal traci siły, każdy egzamin jest coraz trudniejszy…
Autorka jak zwykle czaruje słowem, a snując epicką opowieść, potrafi także zaskoczyć, dzięki czemu czytelnik ma szansę nie tylko oddać się przyjemności czytania, ale także przeżycia fantastycznej przygody. Każdy dopracowany wątek sprawia wrażenie perfekcyjnego, nic nie dzieje się przypadkiem, mimochodem. Gracja ukazania świata, plastyczność i barwność kreślenia przestrzeni wydobywa kunsztowną manierę autorki do formowania eleganckiej osnowy opowieści, pejzaż tworzony z ważnych elementów, mających swoje miejsce i przeznaczenie.
Idealna charakterystyka bohaterów, nie przerysowana kanciastymi superlatywami pozwala nam na odkrywanie realności ich zachowań, dylematów i słabości. Dzięki temu mamy do czynienia z ludźmi, a nie papierowymi marionetkami grającymi na prowizorycznej scenie. Logika fabuły łączy się z dyskretnymi wątkami pobocznymi, dzięki czemu konstrukcja staje się czytelna i przejrzysta.
Wplecione motywy poświęcenia, honoru, odwagi i lojalności pozwalają na głębszy sens opowieści, która pozwala na wnikanie do świadomości postaci, podglądanie ich wewnętrznych rozterek i dylematów, dojrzewania, pokonywania słabości, podejmowania wyzwań. Mamy też okazję odkryć wrażliwość, rodzące się uczucie, romantyczne uniesienia, które niczym równoważna przeciwwaga łagodzą klimat wojny, nienawiści i śmierci.
Autorka pisze z kunsztownym wyczuciem, które pozwala na odkrywanie krajobrazu, bohaterów i przedstawionego świata, klimatycznie odtwarza kolejne wydarzenia i steruje nastrojem. Dzięki temu książkę czyta się lekko i przyjemnie, z sympatycznym rozleniwieniem, ale także z pewną głębszą refleksją, która otacza człowieka zwiewną mgiełką literackiego czaru.
Z ogromną przyjemnością polecam serię wszystkim miłośnikom dobrej i kunsztownej literatury fantastycznej. Warto poznać ten niezwykle skomponowany świat oraz bohaterów, którzy walczą o jego ocalenie. Każda wyprawa, podróż, kraina, to nowa perspektywa, nowe odkrycie możliwości wyobraźni. Oczywiście ucztę literacką warto zacząć od pierwszego tomu, chyba że ktoś naprawdę lubi rozpoczynać obiad od słodkiego deseru.
Marta D.
Talizman mocy” to trzecia część trylogii „Kroniki Świata Wynurzonego”, a ta z kolei jest wstępem cyklu opowieści o Świecie Wynurzonym, czyli „Wojen Świata Wynurzonego” i „Legend Świata Wynurzonego”.

http://videograf.pl
 






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz