Marihuana: uzależnia czy nie?

3 marca 2014, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Należy całkowicie zmienić strategię walki z narkotykami i np. zalegalizować na całym świecie marihuanę – apelują wybitni politycy i intelektualiści. Czy mają rację???

W świecie wielkiej polityki

Światowi politycy uważają, że dotychczasowa wieloletnia walka z narkotykami na świecie, a zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej, skąd pochodzi niemal cała produkowana na świecie kokaina oraz rosnące ilości heroiny i marihuany, mimo ogromnych nakładów finansowych niewiele dała. Ich zdaniem trzeba złamać tabu oraz przesądy w sprawie narkotyków i rozpocząć światową debatę na temat tego, jak należy z nimi walczyć. Domagają się m.in. legalizacji marihuany do użytku osobistego (bo dotychczasowa polityka oparta na całkowitym zakazie posiadania narkotyków nic nie dała), traktowania narkomanów jak pacjentów, a nie przestępców, oraz wszczęcia wielkiej kampanii pedagogicznej i informacyjnej na temat skutków uzależnień od narkotyków.
Także w Polsce Sejm znowelizował (w kwietniu 2011) ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, przewidującą możliwość odstąpienia, w niektórych przypadkach, od ścigania za posiadanie małej ilości narkotyków. „Chcemy, aby karane były przede wszystkim osoby, które produkują i handlują narkotykami, natomiast nie osoby sporadycznie mające kontakt z narkotykami, szczególnie osoby uzależnione, które raczej powinny się leczyć, niż siedzieć w więzieniu” – tłumaczą politycy.
Od sierpnia 2011 głośno mówi się także o legalizacji posiadania marihuany. Lekarze, pacjenci i naukowcy z Czech zbierają podpisy pod petycją wzywającą do legalizacji marihuany w celach medycznych. Ich zdaniem ten zaliczany do grupy „lekkich” narkotyk pomoże w leczeniu sklerozy, choroby Parkinsona czy AIDS – tłumaczą. Organizatorzy petycji powołują się na doświadczenia medyczne innych krajów i – jak zaznaczają – chcą, aby pacjenci w Czechach mieli takie same prawa, jak ci w Szwajcarii, Hiszpanii, Kanadzie, USA, Izraelu, Holandii, we Włoszech czy w Niemczech. Zauważają także ryzyko związane z legalizacją narkotyku i opowiadają się za ścisłą kontrolą dostępności marihuany. Legalizacji marihuany sprzeciwia się jednak czeskie ministerstwo zdrowia, które wzywa do publicznej debaty w tej sprawie.
Co więcej 1 października we Wrocławiu odbył się legalny Marsz Wyzwolenia Konopi, pod hasłem: Sadzić, palić, zalegalizować! Stowarzyszenie Wolne Konopie domaga się też stworzenia w Polsce Cannabis House, eksperymentalnej uprawy marihuany. Członkowie Cannabis House mogą na własny użytek uprawiać konopie indyjskie. Podobne marsze odbywały się w Warszawie od połowy września, aż do października. Organizatorzy twierdzą, że walczą o prawa obywatelskie, których realizacji niezgodnie z prawem odmówił im marszałek Sejmu (Sąd Najwyższy uchylił postanowienie Bronisława Komorowskiego, który jeszcze jako marszałek Sejmu odmówił przyjęcia zawiadomienia o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Wolne konopie”). Takie same akcje odbywały się w kilkunastu miastach, m.in. w Bielsku-Białej, Częstochowie, Gdańsku, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Sandomierzu, Toruniu, we Wrocławiu czy w Zakopanem.
Politycy z różnych ugrupowań są zgodni, że projekt legalizacji marihuany – nawet jeśli poprze go 100 tys. osób – nie ma obecnie w Sejmie żadnych szans. Ale czy na pewno?

Marihuana uzależnia?

Marihuana (podobnie jak haszysz) wyrabiana jest z konopi indyjskich (Cannabis sativa L.), rosnących w południowo-wschodniej Azji, w rejonie Morza Śródziemnego, w Ameryce Środkowej i Południowej. Można je również hodować w klimacie umiarkowanym. Zawiera kilkadziesiąt aktywnych biologicznie substancji, z których najważniejszymi są tetrahydrokanabiole (THC). Marihuana, czyli susz z liści konopii zawiera 0,5-5% THC. Są to najbardziej rozpowszechnione, a tym samym najczęściej używane narkotyki w Polsce i na świecie.
W zależności od warunków konopie mogą działać jako środek pobudzający, uspokajający, znieczulający lub lekko halucynogenny. Lecz mimo nadawania preparatom konopi właściwości halucynogennych, symptomy używania bardziej zbliżone są do obserwowanych po alkoholu niż po halucynogenach.
Przy zażywaniu preparatów konopi obserwuje się m.in. następujące objawy:
– wzrost ciśnienia krwi i przyspieszone tętno;
– wysuszenie śluzówek jamy ustnej, czasami ataki kaszlu;
– przekrwienie gałek ocznych, spojówek, niekiedy obrzęk powiek;
– pocenie się;
– zwiększenie apetytu;
– bóle i zawroty głowy;
– zaburzenia koordynacji ruchowej, uwagi i możliwości uczenia się;
– zaburzenia pamięci;
– gorszą sprawność psychofizyczną;
Doznania wynikłe z przyjęcia THC zależą od cech osobowości danego człowieka, wielkości dawki, drogi przyjęcia, stanu emocjonalnego w momencie przyjęcia, obecności innych ludzi oraz od współdziałania tej substancji z innymi (np. z alkoholem). Przetwory konopi indyjskich używa się najczęściej w celu intensyfikowania przyjemności. Wywołują uczucie euforii.
THC ma niewielkie właściwości uzależniające fizycznie. Jednak uzależnienie psychiczne następuje szybciej niż w przypadku alkoholu. Co to znaczy? To znaczy, że kiedy przestajesz palić nie masz głodów ani delirium. Do ponownego sięgnięcia po narkotyk zmusza Cię psychika, a nie ciało. O ile z uzależnienia fizycznego stosunkowo łatwo się wyzwolić (nawet przy opiatach i alkoholu wystarczy kilka dni tzw. detoksu), o tyle uzależnienie psychiczne wymaga długotrwałej terapii. Głód psychiczny dużo trudniej przezwyciężyć, bo wspomagają go tzw. mechanizmy uzależnienia. Ponadto palący mają czterokrotnie większą szansę na rozwój depresji, nawet po upływie wielu lat abstynencji.
Marihuana wpływa niekorzystnie nie tylko na psychikę, ale również na zdrowie fizyczne i to nie tylko po dłuższym jej zażywaniu, ale także bezpośrednio po zapaleniu ostrzegają naukowcy z USA na łamach pisma „Molecular Psychiatry„. Tetrahydrokanabinol – naturalny kannabinoid, będący jednym z kilku aktywnych składników marihuany, ma w organizmie człowieka własne receptory, odgrywające w nim różne funkcje. W swoich najnowszych publikacjach naukowcy z National Institute on Drug Abuse w Baltimore wykazali, że stymulowanie umieszczonych w wątrobie gruczołów kannabinoidowych bardzo negatywnie wpływa na skład krwi, a długotrwała stymulacja może prowadzić do psychoz, nadciśnienia, oraz zawału.
Wypalenie „skręta” z marihuany odpowiada wypaleniu 20 papierosów – alarmują natomiast naukowcy z Nowej Zelandii, ostrzegając przed „epidemią” raka płuc związanego z paleniem konopi indyjskich. Już wcześniej badania wskazywały, że palenie konopi (marihuany i haszyszu) może powodować raka, jednak niewiele z nich wykazywało mocny związek miedzy używaniem marihuany a zachorowaniami na raka. Dym z marihuany bardziej szkodzi płucom niż dym który wdychamy paląc papierosy, dlatego żeż zawiera dwa razy więcej substancji smolistych, takich jak węglowodory poliaromatyczne – twierdzą autorzy eksperymentów w artykule opublikowanym w czasopiśmie „European Respiratory Journal
W innym badaniu, opublikowanym w „Archives of General Psychiatry” przeprowadzonym na blisko 14 tysiącach uczniów i studentów w USA wykazano jeszcze jedno błędne koło związane z użyciem miękkich narkotyków. Około połowy spośród tych, którzy podjęli sporadyczny eksperyment z paleniem „skręta”, sięgała po niego ponownie. Znacznie częściej robili to uczniowie z problemami w nauce. Palenie marihuany pogłębiało te problemy, częściowo przez bezpośredni wpływ na obniżenie sprawności pamięci, częściowo poprzez epizody depresji i niepokoju, a nawet próby samobójcze.
Czy więc słusznym jest ubieganie się o legalizację marihuany w Polsce?
Materiały:
www.lekomarket.pl, www.wyborcza.pl, www.wprost.pl, www.mmwroclaw.pl,
www.narkotyki.esculap.pl, www.konopiewmedycynie.cyc.com.pl,
www.biomedical.pl



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

4 komentarzy do Marihuana: uzależnia czy nie?

  1. avatar gaiaja pisze:

    Uzależnić i stać się toksycznym może wszystko – miłość, czekolada, władza, internet, hazard… Myślę, że ludzi trzeba po prostu edukować i uczulać na pewne kwestie, pokazując różne strony.

  2. avatar Statek pisze:

    Justyna właśnie postawiła herbatę na równi z kokainą.

  3. avatar ruda pisze:

    A ja jestem za legalizacją. Marihuana uzależnia, owszem. Podobnie jak alkohol czy papierosy, które również są szkodliwe, a są legalne. Przecież nie chcesz, nie palisz, niezależnie od tego, czy jest to legalne, czy nie.
    A ze strony ekonomicznej: akcyza na marihuanę podniosłaby PKB znacząco. Poza tym, wtedy sprzedawana „maryśka” byłaby bardziej kontrolowana, a co za tym idzie: dealerzy nie wciskaliby syfu.

  4. avatar Justyna pisze:

    uzależnia… jak każdy narkotyk czy alkohol… dla mnie rozróżnienia na tzw. narkotyki „miękkie” i „twarde” to kuriozum! stawką jest nasze zdrowie a często i życie! jestem przeciwna legalizacji!

Dodaj komentarz