Za dużo żelaza i manganu w wodzie – co zrobić?

21 stycznia 2015, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Żelazo i mangan występują w wielu postaciach chemicznych. Obecność danej formy żelaza i manganu w materiale geologicznym albo wodzie zależy od różnych czynników środowiskowych. Obserwacja pewnych zjawisk chemicznych zachodzących w wodzie pozwala stwierdzić z określonym prawdopodobieństwem, że w wodzie znajdują się żelazo i mangan.

 

zardzewiała rura

 

Dlaczego usuwać żelazo i mangan?

W kontakcie z atmosferą równowaga chemiczna wody ulega zachwianiu. Dochodzi do wytrącania się cząstek żelaza i manganu.

Powoduje to zagrożenie dla instalacji wodno-kanalizacyjnej w domu. Może dojść do całkowitego zaniku drożności i zapchania się rur hydraulicznych przez warstwę osadzonego żelaza.

Realne ryzyko dla zdrowia stanowią bakterie żelazowe, które w przyjaznym dla nich środowisku (zanieczyszczonej instalacji) potrafią się bardzo szybko rozwinąć.

Żelazo i mangan mają znaczący wpływ na smak i zapach wody. Już przy niewielkich przekroczeniach żelaza, woda zyskuje metaliczny posmak. Nie jest to ani zdrowie, ani apetyczne.

Żelazo i mangan pozostawiają zacieki na armaturze, których praktycznie nie da się usunąć. Ścianki muszli klozetowej, powierzchnia zlewu oraz wanny pokrywa się pomarańczowo-brązowymi zaciekami. Nawet najsilniejsze detergenty mogą mieć problem z doczyszczeniem tego brudu.

Za pomarańczowe plamy na jasnych ubraniach po praniu również odpowiadają te dwa nieszczęsne pierwiastki. Tuż po wyjęciu ubrań z pralki widać szkody, jakie jest w stanie wyrządzić żelazo i mangan.

Jak usunąć żelazo i mangan z wody?

Skontaktuj się z nami http://www.klarsan.pl/ przebadamy Twoją wodę i dobierzemy odpowiednią metodę uzdatniania, która rozwiąże problemy z żelazem i manganem raz na zawsze.

Rozpuszczalność żelaza i manganu w wodzie

W odniesieniu do reakcji chemicznych należy pamiętać, że z czasem osiągają one poziom równowagi z otaczającym środowiskiem. Gdy warunki środowiska – na przykład woda pompowana z warstwy wodonośnej – ulegają zmianie, równowaga chemiczna zostaje zachwiana. To prowadzi do rozpuszczania albo wytrącania określonych pierwiastków, takich jak żelazo albo mangan.

Zasadniczo woda natleniona zawiera mniejszą ilość żelaza i manganu. Zazwyczaj (zależy to też w dużym stopniu od pH) oba te pierwiastki reagują z tlenem i tworzą cząsteczki nierozpuszczalne w wodzie. Wody gruntowe i płytkie wody powierzchniowe zwykle zawierają wystarczającą ilość rozpuszczonego tlenu, by utrzymać żelazo i mangan w nierozpuszczonej postaci. W wodach powierzchniowych żelazo i mangan zazwyczaj zostają wychwycone przez znajdujące się w wodzie cząstki materii organicznej.

kobieta pijąca wodę

Wody, które nie mają regularnego kontaktu z atmosferą, są zazwyczaj ubogie w tlen. Żelazo i mangan w środowisku ubogim w tlen są względnie rozpuszczalne i mogą występować w wysokim stężeniu. Jednak żelazo występujące w postaci siarczku żelaza jest słabiej rozpuszczalne niż to w postaci węglanu żelaza. Ilość rozpuszczonego tlenu zwykle spada wraz z głębokością, dlatego środowisko ubogie w tlen zazwyczaj występuje w głębokich studniach.

Niekiedy warunki niskiego natlenienia panują w relatywnie płytkich studniach ze stojącą wodą o bardzo wolnej wymianie. Żelazo i mangan najczęściej występują w wodzie pochodzącej ze studni, o wysokim poziomie węglanów i niskim poziomie tlenu. Problem pojawia się, kiedy taka woda zostaje wypompowana na powierzchnię.

Odżelaziacze wody polecane przez specjalistów

Szeroki asortyment gotowych stacji odżelaziających wodę znajdziesz w sklepie http://www.ultrafiltracja.pl/pl/c/Odzelaziacze/74

 

 

 



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

13 komentarzy do Za dużo żelaza i manganu w wodzie – co zrobić?

  1. avatar Zuza pisze:

    Nie zdajemy sobie nawet sprawy jak negatywne konsekwencje niesie za sobą problem twardej wody. Pal licho wszystkie pieniądze wydane na Calgon i inne detergenty. Liczy się nasze zdrowie.

  2. avatar Sławek88 pisze:

    Kazimierz,
    jeśli rzeczywiście w Twojej łazience po każdej kąpieli pojawia się uporczywy biały nalot to powinieneś poważnie zastanowić się nad zakupem zmiękczacza gdyż woda w Twoim domu jest po prostu bardzo twarda. Też miałem z tym problem. Moja żona musiała spędzać masę czasu w łazience i szorować wszystkie te pojawiające się zabrudzenia. W końcu postanowiliśmy coś z tym zrobić. Zainwestowaliśmy w zmiękczacz Denver Plus 30 o którym piszesz i to był strzał w dychę. Miękka woda nie tworzy zanieczyszczeń w łazience, ma też ogromny wpływ na smak i zapach wody a przede wszystkim możemy teraz oszczędzić pieniądze, które przedtem musieliśmy wydawać na detergenty i całą masę środków czyszczących.

  3. avatar Kazimierz pisze:

    Wczoraj byłem na targach fermy i widziałem zmiękczacz Denver 30 na żywo. Patrząc na zmiękczacze dwuelementowe składające się z zbiornika na sól i butli na złoże to ten naprawdę robi wrażenie. Mały, kompaktowy, ładna i nowoczesna obudowa. Widziałem, że było spore zainteresowanie tym urządzeniem. Zastanawiam się czy go nie zakupić. Mam spory problem z twardą wodą, świadczy o tym chociażby fakt, że po jednym prysznicu moja kabina jest cała pokryta białym nalotem. Jest to dość frapujące… Widziałem w internecie wiele pochlebnych opinii, znajomy też ma Denvera tyle, że Denver 15, którego sobie chwali.

  4. avatar Danka76 pisze:

    Justynka- popieram. Ktoś oszczędza na kupnie dobrego sprzętu dostosowanego do problemu twardej wody, bo woli wyjechać sobie na wakacje… Czy to jest odpowiedzialne? Kalkulując, co lepsze- wydajesz raz większą sumę pieniędzy i masz spokój, czy pijesz pyszną zanieczyszczoną wodę z kranu i wydajesz 130 zł za wizytę u prywatnego specjalisty, bo zanim przyjmą Cię na fundusz NFZ to zdążysz rozchorować się jeszcze bardziej? pozdrawiam

  5. avatar Justynka pisze:

    Zainwestowałeś jednorazowo większą sumę pieniędzy, ale czystą i smaczną wodą możesz cieszyć się przez długie lata. Nie wiem co gorsze: rok bez wyjazdu na wakacje czy uszczerbek na zdrowiu spowodowany metalami ciężkimi występującymi w Twojej wodzie?

  6. avatar Antoni pisze:

    Z tego problemu mogą śmiać się ci, którzy nie mają żelaza w wodzie. U mnie niestety problem ten występuje i nie obeszło się bez instalacji odżelaziacza wody. Zamiast jechać na wakacje w zeszły sezonie trzeba było wydać kilka ładnych tysięcy na odżelaziacz. Mi do śmiechu nie było.

  7. avatar Kinia pisze:

    To prawda, taka woda ma przykry zapach i metaliczny smak, co jest bardzo uciążliwe. Poza tym w moim przypadku odbiło się to na kondycji włosów. Jestem posiadaczką włosów do pasa i niestety… były tak szorstkie i matowe, że najlepsza odżywka nie mogła sobie z nimi poradzić. A jaki tego powód? Twarda, zażelaziona woda :-) Także zamiast inwestować w profesjonalne odżywki z salonów fryzjerskich lepiej zainwestować w odpowiedni sprzęt do oczyszczania wody. pozdrawiam

  8. avatar Aneta pisze:

    Nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. Dzięki, że mnie oświeciliście tym wpisem:)

  9. avatar Marlena pisze:

    Paulina, otóż to. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, co pije. Ja kiedyś piłam wodę prosto z kranu, potem przyszedł czas na dzbanki filtrujące i to właśnie Dafi. Jest to jednak bardzo podstawowy produkt, więc po roku z pomocą przyszła mi odwrócona osmoza Puricom Stella. Teraz dodatkowo mąż sobie zażyczył zainstalować zmiękczacz wody, więc w lutym kupujemy takie urządzenie. Pozdrawiam wszystkim świadomych jakości wody w Polsce.

  10. avatar Paulina pisze:

    Bardzo ciekawy artykuł. Człowiek nawet nie wie co pije. Smak też pozostawia wiele do życzenia. Ja sobie kupiłam dzbanek z filtrem Dafi bo ta woda prosto z kranu jest okropna. Skalkulowałam, że taniej będzie kupić dzbanek i wymieniać co miesiąc filtry, Dafi ma najtansze niż ciągle biegać po mineralna. W zime to wyjatkowo uciążliwe, a jeszcze w weekend lubię pospać…

Dodaj komentarz do Antoni