Telefoniczna antykoncepcja

23 lipca 2010, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Metody naturalne wiążą się z cyklicznością dni płodnych i niepłodnych w cyklu miesiączkowym kobiety. Polegają one generalnie na okresowym zaprzestaniu współżycia w dni, uważane na podstawie licznych badań i obserwacji za płodne. Metody te mogą być wykorzystane w celu poznania dni płodnych przez osoby, które chcą uniknąć poczęcia i nie chcą stosować innych metod ze względu na ich uboczne działanie lub z przyczyn religijnych. W większości mogą one być również wykorzystane w celu przeciwnym, czyli przez osoby planujące poczęcie.  Jednak naturalne metody nie tylko przez wielu ginekologów, ale też przez same kobiety są traktowane z przymrużeniem oka. Dzisiaj jednakże naturalne metody stają się pewniejsze, jeśli w obliczaniu dni płodnych korzysta się z pomocy nowoczesnych  miniurządzeń. Technologia wkracza we wszystkie dziedziny życia, także i tę najbardziej intymną. 

Cyklomierze

Minikomputer, to tak naprawdę to „inteligetny” termometr połączony z małym komputerem. Zanim zaczniesz go używać, programujesz zgodnie z instrukcją, m.in. wpisując średnią długość kilku ostatnich cykli. Potem codziennie tuż po wstaniu z łóżka mierzysz nim temperaturę w ustach przez 30 sekund (najlepiej o tej samej porze, choć możesz się spóźnić z pomiarem do 6 godzin).

Następnie stosujesz się do zaleceń odczytanych z wyświetlacza: zielona lampka oznacza, że nie grozi ci niechciana ciąża, czerwona pokazuje ryzykowny czas. Zapala się ona 5 dni przed przewidywanym przez komputer okresem płodnym (trwa 3 doby i wtedy jajeczkujesz), a gaśnie dobę po nim. W sumie to 9 dni przy regularnych cyklach, a nawet ponad dwa tygodnie przy nieregularnych, gdzie trudno precyzyjnie „zaplanować” moment jajeczkowania.

Do wyboru masz 3 cyklomierze: Pearly, Lady- Comp, Baby-Comp. Kupujesz je w aptece albo zamawiasz przez internet (www.ladycomp.pl) lub telefonicznie 91 46 45 604. Pamiętaj, że to jedynie urządzenia, które wspomagają klasyczną metodę termiczną, obciążone błędem. Według producenta wskaźnik Pearla wynosi 0,7, co oznacza 99,3% skuteczności. Jedynie cena może odstraszać. Pearly kosztuje 1199,00 zł, Lady Comp 1899,00 zł, a Baby Comp 2399.00 zł.

LH-test

Regulatorem zmian fizjologicznych w cyklu płciowym kobiety są wydzielane do krwi w zmiennych ilościach i odpowiednich proporcjach hormony. Ustalono, że stężenie w surowicy krwi i w moczu hormonu luteinizującego (LH) – wydzielanego przez przysadkę mózgową – zwiększa się szybko w okresie przedowulacyjnym, osiągając maksymalne wartości na 24-36 godzin przed owulacją (uwolnieniem komórki jajowej z pęcherzyka Graffa). Ponieważ zapłodnienie możliwe jest w przypadku obecności plemników w drogach rodnych tylko w ograniczonym czasie – przed lub po owulacji – dokładna znajomość jej terminu, ułatwia planowanie ciąży.
Badanie polega na stwierdzeniu w okresie okołoowulacyjnym – przewidywanym na podstawie przebiegu cyklu miesiączkowego – wzrostu wydalania z moczem hormonu luteinizującego (LH). Pomaga to określić dokładnie termin owulacji (jajeczkowania), a co za tym idzie okres płodny kobiety. LH-test wygląda i działa podobnie jak test ciążowy. Z tą różnicą, że LH-test jest czuły na hormon LH, który na 24 do 36 godzin przed jajeczkowaniem występuje w moczu. Na chwilę zanurzasz w nim płytkę testową i po 5 minutach odczytujesz wynik. Dwie kreseczki oznaczają, że właśnie zaczynają się dni płodne. Od tego momentu możesz zajść w ciążę przez 4 kolejne doby.
W opakowaniu LH-testu znajduje się instrukcja, jak z niego korzystać, i tabela. Z niej odczytujesz dzień, od którego zaczynasz badanie moczu i do kiedy je kontynuujesz. Przy czym, z uwagi na żywotność plemników, unikasz współżycia już na 5 dni przed pierwszym badaniem. LH-test nie jest środkiem antykoncepcyjnym. Producent zarejestrował go jako pomocny dla kobiet, które mają trudności z zajściem w ciążę, bo „podpowiada”, kiedy są na to największe szanse. Może jedynie uzupełniać kalendarzyk małżeński czy metodę termiczną, i tylko tak należy go traktować.
Producent (LH Vitam) twierdzi, że test owulacyjny jest szybkim i prostym w zastosowaniu testem owulacyjnym do domowego użycia, który pozwala on określić dni płodne kobiety z dokładnością 98%. Wyniki testu pojawią się w ciągu 5 minut.
Aparat Persona
Persona jest jedyną w swoim rodzaju metodą zapobiegania ciąży. Działa w harmonii z ciałem kobiety i rozpoznaje płodne dni podczas cyklu. Przez większość dni w miesiącu istnieje minimalne prawdopodobieństwo zajścia w ciążę i nie potrzebujesz stosować środków antykoncepcyjnych. Poprzez monitorowanie zmian stężeń hormonów, może powiedzieć, kiedy przypadają Twoje dni płodne. Składa się z małego, poręcznego monitora i prostych, jednorazowych testerów. Podczas badania testery zbierają hormony z moczu i przekształcają w informację, którą interpretuje monitor. Zielone albo czerwone światło na monitorze wskazuje dni płodne lub niepłodne.
Zestaw składa się z testerów (do wykonania testów z moczu 16 szt.) i ręcznego monitora. Monitor czyta informacje uzyskane z testerów, uczy się o twoim cyklu i codziennie daje antykoncepcyjną poradę. Ponadto w zestawie znajduje się instrukcja obsługi oraz baterie. Korzystanie z niego jest dość proste. Wystarczy na kilka sekund zanurzyć pasek testowy w strumieniu moczu (koniecznie pierwszego – porannego, bo w nim jest największe stężenie hormonu luteinizującego). Potem wkładasz pasek do urządzenia wielkości tabliczki czekolady i po 5 minutach na ekranie sprawdzasz, czy masz płodne, czy bezpieczne dni. Ten sprytny aparat jest równocześnie komputerem, który odczytuje wynik, analizuje go i przechowuje na twardym dysku przez wiele miesięcy. Im dłużej z niego korzystasz, tym więcej miesięcznych cykli ma w pamięci. Stąd po każdym kolejnym okresie jeszcze precyzyjniej wyznacza ryzykowne dni. Aparat Persona kupisz w wybranych aptekach i przez internet (www.persona.info.pl). Mogą go jednak używać tylko kobiety o cyklach dłuższych niż 23 dni, ale nieprzekraczających 35. Wtedy jest on skuteczny u 99,4% z nich, a wskaźnik Pearla wynosi 0,6.

Telefon z kalendarzykiem małżeńskim

Od niedawna w komórkach (wszystkich sieci) możesz zainstalować darmowy program „Kalendarzyk”. Na podstawie daty rozpoczęcia menstruacji i średniej długości cykli z ostatniego roku, które wpisujesz do aparatu, w każdym miesiącu wyznacza twoje dni płodne. Żeby zainstalować aplikację, wejdź na stronę www.kobieta.mfun.pl lub wyślij SMS o treści GET.K na numer 7168 (wtedy na komórkę zostanie ona przesłana automatycznie, ale za taką usługę płacisz 1,22 zł). Podobne kalkulatory działają także w internecie na różnych stronach. Można pobrać  tzw. karty, czyli program umożliwiający stosowanie metody wieloobjawowej. Dzięki niemu wyniki obserwacji cyklu płodności kobiety mogą być przedstawione w formie wykresu lub tabeli. Aplikacja pozwala precyzyjnie notować dni współżycia, temperaturę dla każdego dnia i inne wskaźniki niezbędne przy stosowaniu tej naturalnej metody planowania rodziny. Ta metoda uchodzi jednak za mało skuteczną: wskaźnik Pearla waha się tu od 0,9, czyli 99,1% pewności, do 24, czyli 76%. Zanim zaczniesz używać wirtualnego kalkulatora, warto skończyć tzw. e-kurs NPR. Są to darmowe wirtualne lekcje (np. www.dzieci.civ.pl, www.iner.pl), które podpowiadają, jak wsłuchiwać się w swój organizm, żeby uniknąć niechcianej ciąży.
Dodała: Marta



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Jeden komentarz do Telefoniczna antykoncepcja

  1. avatar summerlove pisze:

    Jakoś nie umiem zaufać takim „wynalazkom”… bez prezerwatywy ani rusz…

Dodaj komentarz