Serdecznie dziękujemy za udział w zimowym konkursie, w którym do wygrania były fantastyczne zestawy kosmetyków kąpielowych z solą bocheńską ze sklepu SolBochenska.pl!
Po burzliwych naradach postanowiliśmy wyłonić 3 laureatki konkursu – nagrody otrzymują autorki poniższych komentarzy:
Dominka Leśniak
mkowa
Bieganie na nartach jest łatwe, ale wymaga sporego wysiłku. Po dwóch godzinach żegnamy się więc zmęczeni i… szczęśliwi, z bateriami życiowymi naładowanymi endorfinami.
*
Po mroźnym powietrzu ciepły i przytulny domek wydaje się jeszcze cieplejszy i przytulniejszy, a przyjemności odczuwam co najmniej trzy razy mocniej. Odkręcając kurek z wodą wsypuję aromatyczne sole do wanny i mieszam je ręką ciesząc się znowu jak dziecko – tym razem z powstającej piany. Potem zanurzam się w niej po szyję i zmęczone mięśnie stają się cudownie ukojone. Chwilo trwaj!
*
Po kąpieli owijam się miękkim szlafrokiem, przygotowuję rozgrzewające złote mleko z miodem i kurkumą, zapalam wiązkę magicznej białej szałwii i zwijam jak niedźwiadek na zimę w fotelu z książką w ręku. Nikt nie widzi, mogę więc bez wyrzutów i ukrywania okładki sięgnąć po przygody Ani z Zielonego Wzgórza, którymi zaczytywałam się lata temu. Śmieję się i przeżywam je jak wtedy. Chwilo… O rany, to już noc???
Joanna
Zdecydowanie najlepszym i najprzyjemniejszym odpoczynkiem jaki mogę sobie zaserwować w długi, zimowy wieczór jest rytuał domowego SPA 💆🏻♀️, kiedy zanurzam się w wannie po brzegi wypełnionej pachnącą, ciepłą wodą. 🛀🏼 🥰
To doskonały relaks dla aktywnych. Rozgrzewa, łagodzi bóle mięśni, zmęczenie, doskonale odpręża i lekko rozleniwia, a zarazem relaksuje. 💆🏻♀️
Pora, w jakiej decyduję się na takie SPA ma znaczenie. Najlepiej, jeśli będzie to wieczór, w ciągu którego nikt i nic nie zakłóci mojego relaksu. Odkładam telefon 📞 i pozwalam sobie na bycie tylko ze sobą, swoimi odczuciami i zmysłami.
Doskonała atmosfera to sekret udanego rytuału. Zabieram do łazienki wszystko, co działa na zmysły. Wonne świece🕯, kwiaty💐, olejki 🪔, włączam relaksacyjną muzykę 🎧🎼 (nagrania z dźwiękami natury – odgłosy deszczu, szum morza, dźwięki lasu).
Do łazienki wędruje również kieliszek wina oraz książka. 🍷📕
Tak naprawdę każde moje SPA wygląda i pachnie inaczej. Do wanny dodaję zarówno naturalne, jak i aromatyczne olejki, a także wrzucam sól lub musującą kulę do kąpieli. Wszystko zależy od tego na co mam ochotę. 🛁
Czas na pielęgnację. Domowy peeling z kawy lub cukru okazuje się genialnym kosmetykiem. Dodatkowo łączę go z naturalnym olejem o dobrej jakości. 🧼
Nakładam maskę na twarz. Pod wpływem ciepła skóra staję się miękka i bardziej chłonna. Wybieram taką, która odżywia, pielęgnuje i oczyszcza skórę. 🙎🏻♀️
Na wilgotne włosy nakładam olejek, pokrywając również skórę głowy, przy okazji robiąc delikatny masaż. Po skończonym rytuale SPA dokładnie spłukuję go z włosów i myję głowę. 💆🏻♀️
Końcową kropką nad i jest balsam 🧴, który rozprowadzam na całe ciało. Podtrzymuje on mój dobry nastrój i przypomina o chwilach relaksu przez resztę wieczoru.
Zdecydowanie uwielbiam ten czas odpoczynku i relaxu spędzony tylko ze sobą ❤️
O NAGRODACH:
Sól Kryształowa
Sól kąpielowa Kryształowa. Seria zainspirowana Naturą. Produkt kosmetyczny stworzony w oparciu o naturalną sól kamienną, zawierającą kompleks minerałów, w tym mikroelementów oraz naturalne olejki eteryczne. Od lat sól stosowana była jako preparat wspomagający kondycję skóry i detoksykację organizmu. Kąpiel w soli Kryształowej oczyszcza skórę i pozostawia ją wygładzoną. Bogactwo zawartych w niej minerałów i zbalansowana kombinacja zapachowa pozwala zatopić zmysły i ciało w aromatycznej kąpieli.
Dostępne warianty:
1) Sól Kryształowa Olejek Arganowy i Figi
Olejek arganowy chroni, nawilża i odżywia skórę przynosząc jej uczucie ukojenia, a sensualny i świeży zapach fig pozwala się odprężyć i poczuć się wyjątkowo.
2) Sól Kryształowa Lawenda z Rozmarynem
Lawenda posiada kojący i relaksujący aromat, a zapach rozmarynu redukuje zmęczenie i odstresowuje. Doskonała do wyciszenia się i wyrównania napięcia wewnętrznego po męczącym dniu.
3) Sól Kryształowa Limonka i Imbir
zbalansowana kombinacja zapachowa limonki i imbiru pozwala zatopić zmysły i ciało w aromatycznej kąpieli, cytrus dodaje energii i pobudza siły witalne organizmu pozostawiając długotrwałe uczucie świeżości i wewnętrznej równowagi.
4) Sól Kryształowa Róża i Zielona Herbata
Doskonałe połączenie cennych ekstraktów i zapachów z Róży i zielonej herbaty daje uczucie komfortu i dodaje energii dla ciała, umysłu i ducha.
Sposób użycia: Pod strumień bieżącej wody wsypać około 1/5 opakowania soli (w zależności od indywidualnych upodobań, dozowanie można dowolnie zmieniać, wymieszać do całkowitego rozpuszczenia kryształków.
Składniki/Ingredients: Sodium Chloride, Sodium Laureth Sulfate, Collagen, Parfum, Aqua, Citronelloll, CI 14720
Żel pod prysznic – na bazie soli bocheńskiej
Żel pod prysznic – cytrusowy
Energetyzujący Cytrusowy żel pod prysznic na bazie soli bocheńskiej, której składniki mineralne regenerują, wygładzają i zmiękczają naskórek.
Ekstrakt z owoców limy odżywia, oczyszcza i tonizuje skórę, pozostawiając ją czystą i zadbaną. Zapewnia jej wyjątkowo świeży, cytrusowy zapach.
Do codziennego stosowania.
Żel pod prysznic – lawenda i jedwab
Relaksujący żel pod prysznic Lawenda i Jedwab na bazie soli bocheńskiej tonizuje, odświeża i oczyszcza skórę. Składniki mineralne soli bocheńskiej regenerują, wygładzają i zmiękczają naskórek. Zawarty w żelu ekstrakt z kwiatów lawendy nawilża i łagodzi podrażnienia. Kojący zapach lawendy zapewnia uczucie komfortu po całym dniu zapewniając wyjątkowe uczucie pięknej i zadbanej skóry.
Żel pod prysznic – zielona herbata i aloes
Odżywczy żel pod prysznic Zielona Herbata i Aloes na bazie soli bocheńskiej tonizuje, odświeża i oczyszcza skórę. Składniki mineralne soli bocheńskiej regenerują, wygładzają i zmiękczają naskórek. Ekstrakt z liści zielonej herbaty działa przeciwzapalnie, przeciwdrażniąco oraz kojąco i nawilżająco na skórę.
Hamuje powstawanie wolnych rodników i pomaga uniknąć uszkodzenia komórek skóry spowodowanych zanieczyszczeniami.
Do codziennego stosowania.
Sposób użycia: Żel nanieść na mokrą skórę, po umyciu dokładnie spłukać.
Skóra staje się przygotowana do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
pH odpowiednie dla skóry.
Pojemność: 300 ml
Sól Floris
Sól Floris kosmetyczno-kąpielowa stworzona w oparciu o sól bocheńską, której składniki regenerują, wygładzają i zmiękczają naskórek. Uwalniające się podczas kąpieli składniki mineralne umożliwiają oddychanie jodowym, morskim powietrzem – zapewniając relaks i odprężenie. Dodatek naturalnego, najwyższej jakości kolagenu nawilża i ujędrnia skórę. Produkt posiada doskonałe właściwości myjące, optymalna zawartość składników eliminuje potrzebę stosowania dodatkowych kosmetyków do kąpieli.
Sól Floris posiada wiele efektownych kompozycji kolorystyczno-zapachowych. Produkt przebadany dermatologicznie. Bardzo dobrze tolerowany przez każdy rodzaj skóry.
Sposób użycia: Zawartość 1/3 opakowania wsypać pod strumień bieżącej wody (ok 100 l), zamieszać do całkowitego rozpuszczenia. W zależności od indywidualnych upodobań dawkowanie na proporcjonalnie zmieniać. Zalecany czas kąpieli 15-20 minut w temperaturze 36-38 stopni Celsjusza.
Rozkosznie zimowe domowe SPA gwarantuje gorący masaż stóp wykonany przez zimowego gościa z Laponii- świętego Mikołaja rozgrzewającym, zmysłowo pachnącym olejkiem o zapachu pierników. Ponadto gorąca kąpiel z plastrami świeżych cytrusów: pomarańczy, cytryny, limonki, mandarynki, by zimą oczyma wyobraźni poczuć się jak w ciepłym, skąpanym słońcem, egzotycznym kraju. Do tego zgaszone światło, dużo zapalonych małych światełek, gorąca czekolada do picia z chili i mnóstwo zmysłowo pachnących czekoladowych jadalnych muffinek- by nakarmić nie tylko zmysły, ale i ciało! Warto też pamiętać o tym, by porzucić na ten czas telefon, a zamiast tego pamiętać o rozluźnianiu ciała i umysłu, a nawet skłonić nasze ciało do tańca w wannie- rock n roll w wannie zapewni wSPAniały zimowy, domowy czas!
Rozkosznie domowe zimowe SPA to „wylegiwanie się” w wannie pełnej magii zapachów i odżywczych dla skóry składników. Oprócz wysokozmineralizowanej soli morskiej do kąpieli prym wiodą świeże plastry limonki i pomarańczy pachnące miłością i zimową magią, zmysłowa, pełna ciepłego wdzięku, aromatu kora cynamonu i zniewalająca laska wanilii. Taka kąpiel nie tylko idealnie pielęgnuje skórę, ale karmi zmysły i ciało. Czuję się wtedy jak w raju tu na ziemi, nawet kiedy za oknem Syberia i sople lodu dłuższe niż nos Pinokia. Jestem odprężona, „dopieszczona”, odziana w aromatyczny luksus płynący z zimowych aromatów. Czasem dodaję też do takiej kąpieli płatki róży, wówczas dzięki nim woda wygląda jak różowa wata cukrowa :). Moja skóra jest wtedy wSPAniale nawilżona i odżywiona. Do tego płynące z głośnika sonaty Chopina, zgaszone światło, a zamiast niego płomyki zapachowej- pomarańczowo- cynamonowej świecy i zimowe, domowe SPA jest wtedy pełne endorfin i magii!
Pomysł na domowe spa pochodzi z mojego dzieciństwa,kiedy moja Babcia sięgała po – specjalnie zebraną(tzn.w fazie dojrzałości mlecznej) i wysuszoną na strychu – słomę owsianą oraz suszone kwiaty nagietka ( śliczne – jak wysuszone słoneczka) i sporządzała z tego napar,a później wlewała go do dużej wanienki do kąpieli ustawionej przy rozgrzanym piecu w wiejskiej kuchni.Czasami też sporządzała napar z tataraku do płukania włosów.Pamiętam,że sporządzając kąpiel dla siebie wsypywała też dużą garść kamiennej soli ( sól Bocheńska pewnie nie była dostępna w tamtych czasach w małej zamojskiej wiosce).Jako dziecko nie lubiłam słonej wody,bo przecież zawsze zabawa w wannie wiązała się „ze spróbowaniem ” pachnącej latem wody…).Jaki był efekt tych kosmetycznych zabiegów,przygotowanych z własnoręcznie zebranych składników? Gdy moja Babcia u schyłku swojego długiego życia przebywała w szpitalu,to panie pielęgniarki podziwiały jej gładką skórę,bez piegów i przebarwień – „jak u dwudziestolatki”,mówiły…
Kaszuby. Bliskość jezior. Mroźna zima. Drewniany domek z banią termiczną przy tarasie. Czapka na głowie, w ręku kubek grzanego wina, na szyi gęsia skórka, zaś od barków w dół – gorąca woda z dodatkiem kąpielowej soli. Aromatyczna rozmowa, pachnący flirt, blask księżyca i iskierki – te odbijające gwiazdy na śniegu i te między nami. Szalony pomysł morsowania, przebiegnięcie na boso aż do jeziora i wejście do niego w przebraniu Ewy.
To idealny przepis na rozkoszne domowe zimowe SPA, które ochładza ciało i rozpala zmysły.
Na rozkoszne domowe spa, szczególnie zimą najlepsza jest, podobno stosowana przez Kleopatrę, kąpiel w gorącej wodzie z mlekiem i odrobiną miodu, która doskonale nawilży i wygładzi nasze ciało. Dla polepszenia efektu warto wetrzeć żel aloesowy. Na ciało nakładamy też maseczkę z odrobiny miodu z dodatkiem cynamonu, który poprawi mikrokrążenie twarzy i zrelaksuje nas swoim zapachem, a dodatkowo działa antybakteryjnie, więc oczyści naszą skórę i zapobiegnie powstawaniu niedoskonałości. Warto zapalić świeczkę o zapachu wanilii dla większego odprężenia. Nawilżenie skóry szczególnie w zimie jest bardzo ważne, gdyż mróz i gorące powietrze w pomieszczeniach bardzo ją wysuszają.
Rozkoszne domowe spa zimą? To proste! Podstawa to ciepła kąpiel, w której prym wiodą ulubione olejki eteryczne – relaks pełni tu najważniejszą rolę! Wszystko co pielęgnuje powinno sprawiać radość, więc nie należy zapominać o kojących kryształkach soli, które bajecznie rozpuszczają się w wodzie, czy o nawilżających kulach do kąpieli. A gdy poczuję się odprężona i wystarczająco upojona zapachami sięgam po naturalną, delikatną gąbkę, relaksujący żel i z ich pomocą robię masaż ciała, szczególnie karku, pleców i nóg. Dopełnieniem budującym nastrój będą tutaj zapalone świece, przygaszone światła i cicha muzyka. Wszystko tak jak lubię, bo domowe spa to chwila tylko dla mnie!
Tylko z nagrodami z Waszego konkursu;)
Endorfiny szczęścia? Pojawiają się wyłącznie podczas rozkoszy w białych kulach piany płynu do kąpieli otoczonych zmysłowymi, pachnącymi świecami, dzięki którym rozbryzguje się tajemniczo-romantyczny nastrój w naszym gabinecie spa (łazience tylko dla nas – płci pięknej dbającej o swoją kondycję ciała). W przyjemnej, mięciutkiej pianie pływają plasterki cytrusów, które dobrze orzeźwiająco wpływają na moją skórę i jeszcze ten piękny zapach – zachęca do pozostania na dłużej, więc zamykam się długie godziny w moim gabinecie SPA. Ale bez czego nie wyobrażam sobie tych przyjemności? Moje zimowe spa nie istnieje bez zielonej herbaty!!! Po całym dniu zmagań moje ciało potrzebuje odpoczynku tak jak ja – więc razem parzymy pyszną zieloną herbatę, która jest bogatym darem dla nas obydwu. Niczym gejsza zaczynająca swój rytuał również rozpoczynam ceremonię od oczyszczania organizmu z toksyn cudownymi właściwościami leczniczymi naparu herbaty! Więc zaczynamy, a moje długie włosy do tyłu hop i zaplećcie się w szybki stylowy kok! Kiedy skóra twarzy jest opluskana w doskonałej świeżości zapraszam ją na odżywcze, naturalne doznania za pomocą maseczki z oczywiście wcześniej zaparzonych liści zielonej herbaty, dzięki którym moja codzienna pielęgnacja: dostarcza mnóstwo endorfin szczęścia wrażliwej cerze usuwając z niej wszelkie grasujące szkodniki bakteryjne, dodaje zastrzyk energii za pomocą witamin w niej zawartych, uwalnia od wszelkich niebezpieczeństw, czyhających tylko na sprzyjającą okoliczność podrażnień. A kiedy moja cera wchłania cenne składniki odżywcze, masuję w delikatny sposób moją skórę dłonią wykonując okrężne zgrabne ruchy i czuję jak ekstrakty tego wspaniałego naparu przykrywają mnie łagodnością niczym puszysta, ciepła kołderka wprowadzając w stan błogości! I tak dokładna pielęgnacja pozwoli mi zasnąć, utuli mnie do spokojnego snu szepcząc DOBRANOC!
Anielski odpoczynku, Ty jesteś jak utopia,
jak dla chorego zdrowotna konopia.
Jak jesteś ważny tylko ten się dowie,
kto nadwątli przez Twój brak swoje zdrowie.
Ty jesteś upragniony po ciężkim w dniu na etacie.
I po szalonym sprzątaniu na chacie.
Ale przed Świętami nie jest łatwo znaleźć chwilę na wytchnienie,
tym bardziej jest ona w cenie.
Najłatwiej mi znaleźć ją gdy mój facet idzie grać w piłkę z kolegami,
wtedy ja zaszywam się w łazience z moimi „smarowidłami”.
zapalam świeczki, włączam muzykę i się relaksuję.
Najpierw sól do wanny wsypuję, potem leżę i kontempluję.
No a potem ciało balsamami smaruję.
I kiedy on wraca cały spocony z „kopania”,
z łazienki jego Venus się wyłania.
Pachnie jak konwalie w maju,
bo wąchając te pachnidła można poczuć się jak na „haju”! ;)
Do tej pory sól kojarzyła mi się jedynie z kuchnią, gdzie czasami dodaję ją do jajecznicy (jedynej potrawy, którą potrafię przyrządzić). Jak się okazuje ma ona także i inne zastosowania. No cóż całe życie człowiek się uczy.