Serdecznie dziękujemy za tak liczny udział w naszym letnim konkursie, w którym do wygrania były zestawy kosmetyków do pielęgnacji włosów i skóry głowy KLORANE BOTANICAL FOUNDATION!
Po przeanalizowaniu Waszych komentarzy na facebooku i portalu wyłoniliśmy 3 laureatki, do których powędrują zestawy, a są to:
Joanna Maciejewska (facebook)
Evi13
Justyna Kubik (facebook)
serdeczne gratulacje! Zestawy wysyła sponsor konkursu
Nagrodami w konkursie są 3 zestawy kosmetyków do pielęgnacji włosów i skóry głowy KLORANE BOTANICAL FOUNDATION. W skład każdego zestawu wchodzą:
1) Detoksykujący szampon na bazie wyciągu z mięty nadwodnej
2) Ochronny balsam na bazie wyciągu z mięty nadwodnej
3) Oczyszczająca mgiełka na bazie wyciągu z mięty nadwodnej
W konkursie wygrywają 3 osoby.
Regulamin naszych konkursów znajdziecie TUTAJ
O NAGRODACH:
Ochronne i oczyszczające kosmetyki z miętą nadwodną otulają mgiełką świeżości. To nowy oddech dla włosów i skóry głowy. KLORANE BOTANICAL FOUNDATION wykorzystuje wyjątkowe właściwości oczyszczające mięty nadwodnej. KLORANE proponuje zestaw kosmetyków anti-pollution, ekologicznie odpowiedzialnych, z miętą nadwodną pochodzącą z ekologicznych upraw. KLORANE dzieli się oczyszczającą mocą mięty nadwodnej w kompleksowej gamie skutecznych kosmetyków, biodegradowalnych* i w 95% naturalnych**. Nowy, trzyetapowy rytuał, który oczyści włosy i zapewni im ochronę. Wyjątkowo świeży zapach „gniecionej mięty”, z nutą mięty nadwodnej, cytryny i akordu herbacianego.
Działanie mięty nadwodnej zostało porównane do syntetycznej substancji o udowodnionym działaniu oczyszczającym. Naturalny ekstrakt mięty nadwodnej wykazuje większą skuteczność w ochronie jednego z elementów budulcowych owłosionej skóry głowy, skwalanu, w przypadku narażenia na działanie ozonu, który jest jednym z czynników zanieczyszczających powietrze.
DETOKSYKUJĄCY SZAMPON NA BAZIE WYCIĄGU Z MIĘTY NADWODNEJ
Biodegradowalna formuła, delikatna, o łagodnej bazie myjącej, usuwa zanieczyszczenia i oczyszcza (1) bez wysuszania. DODATKOWO: efekt „ice bucket”, błyskawicznie odświeżający skórę głowy. Usuwa pyły zawieszone w 97% (2)
Szampon 200 ml/Cena: ok. 38 zł
OCHRONNY BALSAM NA BAZIE WYCIĄGU Z MIĘTY NADWODNEJ
Biodegradowalna formuła składa się w 95% ze składników pochodzenia naturalnego//naturalnych. Działa jak tarcza ochronna przed zanieczyszczaniami, zapobiega osadzaniu się i wnikaniu zanieczyszczeń do wewnątrz włosa.
DODATKOWO: nawilża skórę głowy i o 96% zwiększa połysk włosów już po pierwszym użyciu (3)
Chroni przed zanieczyszczeniami w 97% (4)
Balsam 150 ml/Cena: ok. 49 zł
OCZYSZCZAJĄCA MGIEŁKA NA BAZIE WYCIĄGU Z MIĘTY NADWODNEJ
Mgiełka zawiera wysokie stężenie mięty nadwodnej. Składa się w 95 % ze składników pochodzenia naturalnego//naturalnych. Neutralizuje nieprzyjemne zapachy (tytoń, spaliny, smażenie itp.), jednocześnie odtruwając i chroniąc włókno włosa przed zanieczyszczonym powietrzem. Do spryskiwania na suche włosy, nie obciąża włosów. DODATKOWO: ujarzmia niesforne włosy. Może być stosowana dowolnie w ciągu dnia, przed spotkaniem, po spotkaniu lub między jednym a drugim, po wysiłku fizycznym, po sprincie do autobusu, czy po czasie spędzonym w zadymionym barze…
Mgiełka 100 ml/Cena: ok. 42 zł
Dostępne w aptekach
* Biodegradowalna formuła do spłukiwania
** Formuła pielęgnacyjna w 95 % ze składników pochodzenia naturalnego//naturalnych
(1) Test satysfakcji użytkowania szamponu prowadzony we Francji na grupie 85 osób (81% satysfakcji w teście konsumenckim we Francji)
(2) Badanie kosmyków dla oceny działania szamponu oczyszczającego z pyłów, zanieczyszczających powietrze
(3) Ocena połysku kosmyków
(4) Test satysfakcji użytkowania przeprowadzony we Francji na grupie 80 osób
(5) Ocena działania mgiełki na przesiąknięte dymem papierosowym i zapachami kuchennymi kosmyki włosów przez 12 doświadczonych panelistów.
Od 50 lat KLORANE uprawia na południu Francji własne, charakterystyczne dla marki rośliny (chaber, owies, len…). Uprawa odbywa się w kontrolowanych warunkach, aby zapewnić wysoką jakość, począwszy od nasion, aż po gotowy wyrób. W pobliżu naszych pól etnobotanicy zauważyli niepozorną, lecz żywotną roślinę wieloletnią, zdolną oczyścić stojącą lub zanieczyszczoną wodę MIĘTĘ NADWODNĄ.
KLORANE po raz pierwszy wprowadza ten składnik do ekoodpowiedzialnej serii kosmetyków do włosów by oczyścić włosy tak, jak oczyszcza przyrodę.
LABORATORIA KLORANE pozyskują czysty ekstrakt z mięty nadwodnej, z naziemnych części roślin, w 100% naturalny, który chroni skórę głowy przed szkodliwym wpływem zanieczyszczeń środowiskowych. Ten ekstrakt roślinny powstaje w procesie termomechanicznym, zgodnie z opatentowaną, innowacyjną metodą wywodzącą się z ZIELONEJ CHEMII.
Bez użycia wody ani rozpuszczalników, umożliwia ochronę substancji aktywnych rośliny w celu ich idealnego odwzorowania przy jednoczesnym ograniczeniu śladu węglowego. Substancja uzyskała srebrne oznaczenie ERI 360° (Eco Responsible Ingredient), które określa stopień odpowiedzialności ekologicznej składnika. Po raz pierwszy zostało przyznane przedsiębiorstwu.
(1) Pollution Damage and Protection of Asian Hair – Scientific Figure on ResearchGate. Available from: https://www.researchgate.net/figure/Cuticle-morphology-of-the-a-protected-and-unprotected-virgin-hair-after-six-exposure_fig4_322892060 – [accessed 11 Dec, 2018]
KLORANE BOTANICAL FOUNDATION razem ze School of Environment Uniwersytetu Tsinghua zbadał dobroczynny wpływ mięty nadwodnej na oczyszczanie środowiska. Po dwóch latach badań udokumentowana została jej wyjątkowa zdolność oczyszczania wody i hamowania rozwoju toksycznych alg słodkowodnych.
Długotrwała ekspozycja na promienie UV w letnie, słoneczne dni, słona woda w morzu czy chlorowana w basenie – to wszystko osłabia nasze włosy. Jak o nie dbam? Oto kilka moich rad, jak sprawić, żeby nasze włosy latem (i nie tylko) były piękne i zdrowe
1. Aktualnie hitem nr 1 w mojej pielęgnacji jest coś co odkryłam już dawno temu, ale długo nie mogłam się do tego przekonać, a mianowicie olejowanie! Po prostu pokochałam naturalne oleje – nałożone na noc lub na kilka godzin przed myciem potrafią naprawdę ujarzmić i wygładzić moje puszące się włosy.
2. Maski, maseczki, sklepowe, domowe… regularnie stosowane potrafią zdziałać cuda. Jeśli chodzi o domowe maseczki to uwielbiam eksperymentować. Mieszam ze sobą dowolnie niektóre z tych produktów: żółtka jaj, oleje, żel aloesowy, kakao, miód, oliwa z oliwek, drożdże, jogurt naturalny. Trochę kreatywności, parę składników, które każdy z nas ma w kuchni i mamy świetną, naturalną maskę!
3. Traktujmy nasze włosy delikatnie. Nie szarpiemy ich, nie trzemy ręcznikiem, delikatnie rozczesujemy zaczynając od niższych partii włosów. Niby takie małe rzeczy, a bardzo wpływają na stan naszych włosów.
4. Po umyciu zawsze używam serum lub niewielkiej ilości olejku na końcówki, dzięki temu moje włosy są bardziej wygładzone i lejące.
5. Podcinanie końcówek. Często szkoda nam skrócić włosy o kilka centymetrów, czasem bardzo mozolnie zapuszczanych. Jednak naprawdę WARTO je podciąć – natychmiastowy efekt zdrowszych i ładniejszych włosów gwarantowany!
6. Prostownicę odkładamy w kąt! A używając suszarki najlepiej użyjmy chłodnego nawiewu, który jest o wiele mniej szkodliwy niż gorące powietrze.
7. Ostatni punkt, ale niezwykle ważny! Często tak bardzo skupiamy się na pielęgnacji od zewnątrz, że zapominamy o tej wewnętrznej. Staram się jeść jak najwięcej warzyw, owoców i orzechów, a przede wszystkim pić dużo wody, szczególnie latem. Nasze włosy się za to odwdzięczą, będą piękne i zdrow
Jestem młodą mamą, szczęśliwą żoną i w miarę spełnioną kobietą, która wiedzie normalne, poukładane życie u boku dwóch facetów: męża i cudownego urwisa Igorka. Sielanka? Na pierwszy rzut oka tak to może wyglądać ale rzeczywistość nie zawsze jest tak kolorowa. Bywają lepsze i gorsze dni, momenty totalnej radości, uśmiechu ale i podenerwowania, wątpliwości i trudności. Staram się iść przez życie z podniesionym czołem jako pewna siebie, spełniona kobieta.
Czerwona szminka, parę centymetrów obcasów, cudowny zapach czy mocne, zdrowe włosy są czymś co dodaje nam zmysłowości i kobiecości.
Czerwona szminka jest, szpilki są ale sprawa ze stanem moich włosów, szczególnie latem jest troszkę bardziej skomplikowana.
Jestem posiadaczką cienkich włosów, z tendencją do przesuszania. Niestety słońce, wakacje, kąpiele morskie sprawiają, że włosy płowieją, tracą blask i zaczynają się łamać. Dlatego też ważna jest w tym okresie właściwa pielęgnacja. Jak ja dbam o włosy latem?
Mam na to kilka sposobów. Przede wszystkim stare ale dobre olejowanie. Osobiście używam oleju sezamowego czy z pestek z winogron. Kluczowe latem są również mało jeszcze nam znane kosmetyki z filtrami do włosów tj. żele, lakiery czy pianki. Na co dzień staram się używać szamponów i odżywek z jak najbardziej naturalnym składem. Do mycia używam ciepłej wody, do spłukiwania zaś stosuję chłodną, by zamknąć łuski włosa. Oczywiście latem stawiam na naturalny look, włosy z naturalnym skrętem, mniej farbowania oraz używania suszarki czy prostownicy. Zdrowa dieta, odpowiednie ilości płynów i aktywność fizyczna również przyniosą efekty
I na sam koniec- jestem szczęśliwą mamą i żoną, która kocha swoje życie, kocha swoich bliskichi a uśmiech na twarzy sprawia, że każdy dzień jest warty tego co robię
Lubię dbać o moje włosy, one chyba też to lubią, ponieważ odwdzięczają mi się ładnym wyglądem. Mam włosy kręcone, wysokoporowate. Początki naszego wspólnego życia nie były łatwe, ponieważ moja czupryna żyła swoim życiem, a jej poszczególne elementy odstawały każdy w inną stronę świata, zatem czym prędzej musiałam to opanować. Swój rytuał pielęgnacyjny zaczynam od olejowania, w zależności od tego jaką ilością czasu dysponuję nakładam olej albo na całą noc albo przynajmniej na godzinkę. Następnie na skalp stosuję peeling – raz w tygodniu. Potem dwukrotnie myję włosy szamponem, nakładam odżywkę i maseczkę. Staram się co miesiąc zmieniać szampon, aby włosy się nie przyzwyczaiły. W skalp wcieram wodę brzozową, która pobudza wzrost nowych tzw. „baby hair”. Po myciu spryskuję włosy sprayem podkreślającym skręt i zostawiam do samoistnego wyschnięcia, ponieważ suszarka i prostownica nie służą im. Moim niezawodnym patentem jest też zawijanie ich zamiast w ręcznik to w koszulkę bawełnianą. Powoduje to, że wyglądają jeszcze lepiej! Gdy muszę jednak sięgnąć po suszarkę, zawsze przed nakładam spray termoochronny i suszę je zimnym nawiewem (wtedy się nie puszą). Raz w tygodniu stosuję też serum. Gdy zostanę zaskoczona i zmuszona przez sytuację używam awaryjnie suchego szamponu, czasem robię to z premedytacją, ponieważ fajnie unosi włosy u nasady. Latem przed wyjściem na plażę, obowiązkowo spryskuję włosy mgiełką z filtrem. Minimum raz na 3 miesiące staram się podcinać końcówki
Pielęgnacyjna włosów jest w pewnym stopniu dla mnie odskocznią od codzienności zarówno jak i formą relaksu i odprężenia szczególnie dla moich pasm, które opiszę jako rodzaj nijaki z tendencją do wypadania i łamania się, co sprawia że moje włosy są osłabione i cięzko dojść z nią do ładu. Jeśli chodzi o codzienną pielęgnację włosów to stosuję łagodny szampon oraz regenerującą odżywkę, aby chociaż w minimalnym stopniu zminimalizować ryzyko odwodnienia struktury włosa. Jednakże pragnę dodać, iż myję włosy w letniej wodzie, która zamyka łuski włosów, a włosy rozczesuję przed myciem, aby uniknąc męczącego plątania pasm. Jeżeli zaistnieje już takowa sytuacja staram się deliktnie rozplątać je palcami unikając szarpania szczotką. Ważny aspekt to regularne podcinanie końcówek zniszczonych. Przynajmniej dwa razy w tygodniu używam maski do włosów, która pozwala mi nawilżyc moje łamliwe kosmyki. Nakładam takową maskę na mokre włosy i trzymam pół godziny owijając głowę czepkiem oraz cieplym ręcznikiem- to pozwala dotrzeć składnikom maski w głąb włosów. Olejowanie ! Sprawdza sie u mnie bardzo dobrze i przed kazdym myciem aplikuję na wlosy, a zdarza się i na całą noc. To własnie dzięki stosowaniu olejków moje włosy wyglądają o niebo lepiej. Lato to piękna pora roku, jednak należy zwrócić szczególną uwagę na pielęgnację czupryny w takowym momencie, ażeby odpowiednio zabezpieczać oraz nawilżac wlosy. Systematycznie w skórę głowy wcieram ampułki oraz wcierki które maja za zadanie wzmocnić cebulki włosów oraz zapobiegac nadmierniemu wypadaniu, bo akurat w moim przypadku włosy lecą niezależnie od pory roku. Używam również produktów termoochronnych podczas gorącej stylizacji, zas na końcówki serum zabezpieczające przed zniszczeniami. Śpię w luźno upietych włosach lub zaplecionym warkoczu. Dbam o moje wlosy w kazdy możliwy sposób i myśle ze jestem typową włosomaniaczką
Z racji tego, że mam dość cienkie i delikatne włosy, lato jest dla mnie udręką. Staram się je chować przed niemal dosłownie wypalającym mi dziurę w skalpie słońcem, jednocześnie nie niszcząc ich. Czapki z daszkiem i chusty są moim zbawieniem, jednak powodują uszkodzenia mechaniczne. Z pomocą przychodzą wtedy babcine rady, domowej pielęgnacji włosów. Zamiast do drogerii, wybieram się do zielarskiego po cały arsenał dobrodziejstw. Kiedyś zachodziłam jeszcze do spożywczaka po jajka, jednak jestem zapominalska i do maski dodawałam całe jajko, zamiast samego żółtka i kończyłam z jajecznicą ;) Tak więc moim nie tak tajnym sekretem na przeżycie lata są ziołowe płukanki, wcierki i maski domowej roboty. No i jeszcze szampon dla dzieci.
Lato to trudny czas dla moich włosów,ponieważ częściej niż zwykle są one wystawione na kontakt z promieniami słonecznymi,suchym powietrzem, a także słoną lub chlorowaną wodą, a to niestety negatywnie odbija się na ich kondycji. Skutecznie temu zapobiegam stosując moich kilka stajnych sekretów.Jednak najważniejszy z nich to ochrona, ochrona i jeszcze raz ochrona. Izolacja od warunków niekorzystnych takich jak promienie UV jest bardzo ważna.Tak więc najlepszym przyjacielem jak równiez ochroną pasm przed utratą wilgoci oraz płowieniem koloru dla moich włosów jesr chustka,kapelusz czy parasolka. Warkoczyki, koki, wszelkie upięcia i chowanie włosów pod nakrycie głowy to skuteczna ochrona i moje codzienne rytuały w upalne dni. Gdy włos już zapleciony delikatnie nawilżam go serum silikonowym i olejem. Kropla tej magicznej mikstury na końcówki zawsze mi pomaga. I nie ma znaczenia czy to olej awokado, czy makadamia, czy też coś bardziej wymyślnego: z nasion malin, truskawek, bawełny,bo sprawdza się każdy. Serum silikonowe połączone z olejkiem to mój sekret ,a jednocześnie sposób najprostszy, najbardziej dostępny i skuteczny oraz łatwy w użyciu. A malutka buteleczka serum mieści torebki,więc jest ze mna zawsze i wszędzie. :)
A dzięki temu moje włosy są zawsze i wszędzie chronione i odpowiednio pielegnowane . :)
Z czym się latem moja głowa
musi mierzyć nieustannie?
Albo maczam ją w jeziorze,
albo w morzu, a nie w wannie,
co sprawia, że włos się jeży
w innej niż dotychczas wodzie…
Słońce też mi głowę praży –
na spacerze, w samochodzie,
nad wodą, czy kiedy shopping
uprawiam z siostrą szalony…
No i dieta niezbyt mądra
w wakacje, gdy świata strony
zwiedzam. Toteż nic dziwnego,
że słabsze na łepetynie
mam włosy – i to odczuwam,
nim czas wakacyjny minie…
Jak działam, by zapobiegać
smutnym skutkom przygód takich?
Dobieram szampony, które
wzmocnią moje biedne kłaki,
a dodatkowo niejeden
kosmetyk z UV-filtrami,
by słońce nie osłabiało
mej fryzury promieniami…
Dbam o to, by słoną wodę
wypłukiwać z mej fryzury,
suszyć włosy naturalnie,
by nie niszczyć ich struktury,
nie obciążać ich nadmiernie,
a złą dietę balansować
suplementacją na zapas.
Łepetynę zwykłam chować
pod kapeluszem w wakacje
– ewentualnie turbanem…
I to moje są metody –
rok w rok zawsze stosowane.
Jeśli Klorane mnie wspomoże
kosmetykami w to lato,
wierzę, że w jesienną porę
wkroczę z fryzurą bogatą! <3
Akceptuję regulamin.
Lato to dla mnie wypad z przyjaciółkami do domku na wsi.
Spacery, leniuchowanie na hamaku, rozmowy od rana do wieczora…
Mając wreszcie chwilę wytchnienia staramy się też trochę poprawić stan naszych włosów.
I tak spędzamy długie poranki plotkując na werandzie z workami foliowymi na głowach, pod którymi nasze włosy wprost pięknieją dzięki maskom domowej roboty. Jako, że znacznie różnimy się zarówno typem jak i kolorem czupryny, każda z nas kryje pod swoją foliówką maseczkę o innym składzie.
Swoją drogą te długie poranki często przechodzą płynnie w popołudnia, gdyż od tak przychodzi nam właśnie ochota na spacer po lesie.
Wakacyjny styl rządzi sie przecież swoimi prawami.
W każdym razie dzięki tego rodzaju specyfikom moje blond włosy stają się piękne i lśniące. Kto by pomyślał, że mikstura z miodu, jogurtu naturalnego i cytryny może zdziałać takie cuda.
Jak widzę lato? To świeżość, lekkość, swoboda. Czas letnich wyjazdów, odłożenia na bok obowiązków i cieszenia się chwilą. Skoro ja, to i moje włosy – zwalniam je z obowiązku prezentowania się perfekcyjnie za pomocą lakieru, farby czy prostownicy (z suszarką pokłóciłam się już dawno!). Przymykam oko na niesforne kosmyki, wymykające się spod warkocza. Żyjemy za to w zgodzie z naturą, bardziej niż kiedykolwiek – tylko wciąż zastanawiam się czy większą frajdę przynosi mi robienie „babcinych” maseczek z żółtka, miodu i oleju rycynowego, czy nakładanie ich na włosy :)
Latem moje włosy są narażone na promienie słoneczne równie mocno jak moja skóra. Niestety większość z nas nie jest tego świadoma i nie dba o nie w tym okresie. Po każdym myciu włosów, nakładam odżywkę z filtrem UV, która pozostawia na włosach niewyczuwalną powłokę. Dodatkowo na mokre włosy nakładam piankę termoochronną zwiększającą objętość włosów.
Jeśli lato spędzam na plaży, staram się chronić je poprzez kapelusz, promienie UV i słona woda nie są dobrym połączeniem dla włosów, powodują ich rozjaśnienie i przesuszenie.
Dzięki temu moje włosy cały rok są miękkie, błyszczące i zadbane.
Latem moje włosy traktuję jak małą tropikalną roślinkę. Taką, która potrzebuje dużo wody i lubi zacienione miejsca. Dlatego też dbam przede wszystkim o nawodnienie – od środka, pijąc dużo wody i od zewnątrz, stosując odpowiednie odżywki (bez silikonów, które latem mogą wyjątkowo obciążać włosy). Podczas wzmożonej ekspozycji na słońce, pamiętam, że nie jest ona potrzebna moim włosom – a wręcz powinnam jej unikać, tak jak to robi tropikalna roślinka. Zakrywam więc włosy kapeluszem lub chustą podczas opalania. Upinam włosy w kok, tak aby eksponować jak najmniejszą powierzchnię na szkodliwe czynniki (słońce, wiatr, wodę). Ponadto stosuję delikatne mgiełki z filtrem UVA i UVB. Po kąpieli w morzu lub basenie, najczęściej tylko płukam włosy i myję je odżywką – bez szamponu, bo słona woda lub chlor wystarczająco je oczyszczają. Na co dzień stosuję delikatne szampony, bez silnych detergentów, aby zbytnio nie wysuszyć mojej czupryny.