Pot to nie kłopot

W lecie temperatura w autobusach i tramwajach potrafi osiągnąć niemal 40 stopni Celsjusza. W takich warunkach przejechanie kilku przystanków powoduje, że człowiek wysiada cały spocony. I mimo, że to naturalna reakcja organizmu, potrafi  znacznie utrudnić życie.

Pocenie się jest normalnym i naturalnym procesem. Pozwala utrzymać prawidłową temperaturę ciała i tym samym umożliwia właściwe funkcjonowanie organizmu. Za procesy termoregulacyjne odpowiadają miliony gruczołów potowych – na powierzchni 1 cm kwadratowego ludzkiej  skóry znajduje się ich nawet 150. Najliczniej umiejscowione są na dłoniach, stopach, w okolicach pach i pachwin. Tworzą naturalny system chłodniczy, który uruchamia się zawsze gdy  to konieczne,  np. kiedy jesteśmy zagrożeni przegrzaniem z powodu upału.

Niestety to, co leży w naszej naturze, wyjątkowo kłopotliwe staje się latem, zwłaszcza w miejscach pozbawionych klimatyzatorów. Co prawda, z roku na rok coraz więcej inwestujemy w  takie urządzenia – kiedyś można je było spotkać głównie w biurach, restauracjach i galeriach handlowych, teraz przestały być dobrem luksusowym zarezerwowanym wyłącznie dla wybranych. Wciąż jednak korzystanie ze środków komunikacji miejskiej podczas upału przypomina sport ekstremalny. W autobusach i tramwajach, przy wyjątkowo słonecznej i bezchmurnej pogodzie temperatura wewnątrz pojazdu przekracza nawet 40°C.

W takich warunkach po kilku minutach jazdy ubranie zaczyna przyklejać się do ciała, ręce, włosy i twarz pokrywają się potem. Z minuty na minutę dyskomfort staje się coraz większy, zwłaszcza  kiedy uświadomimy sobie, że widzą to wszyscy na około. Nie możemy nic zrobić.

Tymczasem okazuje się, że na potliwość jest skuteczne lekarstwo. Wielu dermatologów stosuje  ostrzyknięcia kłopotliwych miejsc: pach, dłoni i rąk toksyną botulinową, popularnie nazywaną botoxem. – Botox blokuje działanie nerwów zaopatrujących gruczoły potowe. Dzięki temu można skutecznie i bezpiecznie zablokować wydzielanie się potu w wybranych miejscach – wyjaśnia dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm. – Efekt jest natychmiastowy i utrzymuje się przynajmniej przez kilka miesięcy, nawet do roku, przy czym każdy kolejny zabieg znacznie wydłuża ten czas – dodaje dermatolog.
W trosce o komfort pacjenta zabieg wykonuje się pod znieczuleniem. Ważne, aby wybrać specjalistę, który ma doświadczenie w tego typu zabiegach.