Konkurs Balmain Paris moje rytuały – wyniki!

1 marca 2017, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

Piękne, mocne włosy to niezaprzeczalny atrybut kobiety. Aby fryzura była twoim powodem do dumy, niezbędna jest odpowiednia pielęgnacja. Dziękujemy za liczny udział w naszym konkursie z marką Balmain Paris. Miło nam ogłosić wyniki konkursu, szampony wygrały następujące osoby:

ataga

Mój codzienny rytuał dla urody, to joga, ale nie taka zwyczajna, polegająca na medytacji, ale joga śmiechu, a może raczej joga uśmiechu. Codziennie rano, uśmiecham się szeroko, do tej pani w lustrze, a jeśli wydaje się być z jakiegoś powodu nieszczególnie szczęśliwa, ćwiczę twarz w minach komicznych, aż zauważę prawdziwą radość, nie tylko na twarzy, ale także w orzechowo-brązowych oczach. Joga pomaga odegnać nie tylko codzienną rutynę, ale poprawia humor i sprawia, że każde zadanie wydaje się łatwiejsze, a dzień bardziej słoneczny czy ciepły. W przypływie odwagi ćwiczę także jogę uśmiechu na ulicy, uśmiechając się do zupełnie sobie obcych ludzi. Zawsze znajdzie się ktoś kto nie odpowie, ale zdecydowanie więcej ludzi odpowiada uśmiechem. Sprawdźcie sami, jakie to cudowne uczucie i jak uśmiech wyzwala piękno w każdym z nas…

Dominika Klępka

Jestem odwiecznym śpiochem, więc nie mam problemu z przespaniem minimum 8 godzin, co jest niezmiernie ważne dla regeneracji organizmu. Tuż po przebudzeniu, przetarciu dłonią oczu, nie zrywam się jak oparzona. Powoli się przeciągam jak kot na słońcu, rozciągając wszystkie mięśnie. Następnie nieśpiesznie drepczę do kuchni, przygotowuję herbatę ziołową – głównie czystek, i biorę się za przygotowanie owsianki z owocami lub omleta z warzywami. Zwracam uwagę na urozmaicenie swojej diety, bo ona dostarcza mi witamin, minerałów i tym samym ogrom energii na cały dzień. Na drugie śniadanie przygotowuję sobie różne koktajle, a moim ulubieńcem jest jabłkowy z cynamonem czy malinowo-jagodowy z chia. Po godzinie od spożycia śniadania udaję się na poranny jogging, dotleniając tym organizm, a przy okazji chłonąc z otoczenia piękno przyrody. Natomiast wieczorem zajmuję się pielęgnacją ciała. Dużą uwagę skupiam zawsze na twarzy – dokładnie oczyszczam ją usuwając make-up, po czym serwuję jej peeling i maseczkę. Na koniec nakładam krem i balsam nawilżający. Każdy dzień zaczynam i kończę uśmiechem, bo to jest lekarstwo na całe zło i najlepszy naturalny kosmetyk, jaki znam. Moje codzienne rytuały dla urody to odpowiednia ilość snu, właściwa zbilansowana dieta, ruch na świeżym powietrzu, maseczki i peelingi oparte na naturalnych składnikach plus kremy i balsamy nawilżające.
Koktajl jabłkowy – blenduję dwa jabłka, pół pomarańczy, 1/3 szklanki wody mineralnej, łyżeczkę miodu, pół łyżeczki soku z cytryny, łyżeczkę cynamonu, szczyptę imbiru, łyżeczka amarantusa, łyżeczka chlorelli i ostropestu.
Koktajl malinowo – jagodowy – blenduję po pół szklanki jagód i malin, dodaję 2 łyżeczki chia, łyżeczkę ostropestu, łyżeczkę miodu, 2 figi, 1/3 szklanki wody mineralnej, łyżeczkę nasion babki jajowatej i ½ łyżeczki ostropestu.
Koktajl z jarmużu – blenduję banana, garść jarmużu, kiwi, ½ szklanki wody mineralnej, sok z jednej pomarańczy, ½ łyżeczki ostropestu i szczyptę chili.
Koktajle, nie dość, że oczyszczają organizm, wspomagają trawienie, wprowadzają w lepszy nastrój, to dodatkowo uodparniają organizm.
A maseczki na twarz wykonuję głównie z miodu, chlorelli i gęstej śmietany. Peelingi są z płatków owsianych lub kawy.

Patrycja Długosz

Moje codzienne rytuały dla urody to zdrowa i odżywcza dieta, dużo ruchu na świeżym powietrzu, oraz zabiegi pielęgnacyjne. Nie wyobrażam sobie zakończyć dzień bez demakijażu. Aby rano moja cera wyglądała gładko i promiennie, zamiast płynu do demakijażu, używam płatków owsianych. Zalewam je kozim mlekiem. A kiedy lekko zmiękną i powstanie z nich papka, to nakładam ją na twarz. Kolistymi ruchami wmasowuję je w skórę, a na koniec spłukuję. Dlatego jestem zwolenniczką naturalnych sposobów dbania o urodę. Kosmetyki zrobione według babcinych receptur mogą konkurować z preparatami z drogerii. Sprawdzone i naturalne składniki działają najlepiej. Nie musimy więc wydawać fortuny, by wyglądać pięknie. Wystarczy tak jak ja, znać dobre przepisy na urodę.

Maseczka cytrusowa na gładką cerę:

pół utartego jabłka należy wymieszać z kilkoma kroplami soku z cytryny i grejpfruta. Następnie dodać łyżkę miodu. Trzymać na twarzy około 10 minut.
Po takiej maseczce koloryt mojej skóry wyrównał się, a pory stały się mniej widoczne. Taka maseczkę nakładam wieczorem po ciężkim dniu.

Maseczka z żółtka na błyszczące włosy:

Wymieszaj żółtko z łyżką olejku rycynowego i kilkoma kroplami soku z cytryny. Wmasuj dokładnie we włosy, owiń je ręcznikiem. Pozostaw na godzinę, a potem umyj 2 razy włosy szamponem.

Ta kuracja idealnie sprawdziła się na moich włosach, odżywiła je. Włosy stały się gładsze i błyszczące. A to wszystko dzięki zawartości witamin A i E w maseczce

Olejek cynamonowy do powiększania ust:

Do balsamu do ust dolej odrobinę olejku cynamonowego, dokładnie wymieszaj. W ten sposób uzyskasz błyszczyk powiększający usta.

Cynamon to jeden z najczęstszych składników pomadek powiększających usta. Delikatnie drażni wargi, dzięki czemu stają się pełniejsze. Ten składnik może uczulać, dlatego zanim go użyjecie, zróbcie próbę uczuleniową.

Serdeczne gratulacje! Nagrody wysyła redakcja, skontaktujemy się z laureatkami mailowo.

 

Facebook

 

Nagrodą w konkursie jest szampon regenerujący Revitalizing Shampoo marki Balmain Paris (o wartości ok. 129 zł). Do rozdania mamy 3 takie szampony, zatem w konkursie wygrywają 3 osoby.

 

Revitalizing Shampoo – szampon silnie regenerujący zniszczone, łamliwe i wysuszone włosy. Zawiera proteiny jedwabiu oraz olejek arganowy. Dodatkowo nawilża i wygładza włosy. Nie zawiera parabenów. PH 5.8.

Rytualny zabieg rewitalizujący włosy Balmain Paris:

Step 1. Umyj włosy Revitalizing Shampoo (300 ml).
Step 2. Dodaj kilka kropel Moisturizing Argan (100 ml) Elixir do niewielkiej ilości Revitalizing Mask (200 ml) i wymieszaj.
Step 3. Nałóż maskę na osuszone ręcznikiem włosy i pozostaw na ok. 30 minut.
Step 4: Spłucz maskę i osusz włosy.
Step 5: Zobacz jak lekko się rozczesują i lśnią. Poczuj ich wzmocnienie i siłę.

Super cena: 349,00 zł

Marka Balmain powstała w 1945 jako dom mody. Jego założycielem był francuz Pierre Balmain, jeden z najbardziej utalentowanych twórców mody. Pierwsze kosmetyki stworzył w 1947 roku. Vent Vert były pierwszym sukcesem Balmaina. Niesamowity zapach sprawił, że były to najlepiej sprzedające się perfumy w latach 40 i na początku lat 50. Inne zapachy to m.in. Jolie Madame z 1953 czy Eau d’Amazonie z 2006.

Marka Balmain jest obecna w Polsce od kilkunastu lat. Za obecność kosmetyków marki na polskim rynku odpowiada International Consulting and Marketing (ICM).

 

POLECAMY: sklep.balmainhairpoland.pl

 

zobacz również:

  1. Odchudzamy Polki na Wiosnę – nagrody od Kneipp®
  2. Twój najpiękniejszy zapach – do wygrania perfumy od AVON!
  3. Kobiety z pasją: Jola Śledzińska i prezenty dla czytelników!

 



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

146 komentarzy do Konkurs Balmain Paris moje rytuały – wyniki!

  1. avatar et1978 pisze:

    Zarówno moja babcia na włosy mojej mamy, jak i moja mama na moje włosy stosowała sok z czarnej rzepy. Właściwości miał niesamowite, zarówno babcia jak i mama do późnej starości miały wspaniałe, grube, zdrowie, lśniące i piękne włosy. Panie z reklam produktów do włosów emitowanych w TV by się powstydziły. Po pierwsze o ile czarną rzepę przy odrobinie starań da się nabyć o tyle wyciskanie soku to koszmar. Najlepiej czarną rzepę zetrzeć na tarce, zblendować i przecisnąć przez pończochę. Sok wsmarować we włosy i owinąć ręcznikiem na pół godziny przed ich myciem. Śmierdzi nie miłosiernie, nie da się ukryć, dlatego soku też nie wyciśniemy na zaś. Efekt doskonały. Ja teraz nie stosuję soku regularnie, ale gdy chcę dostarczyć moim włosom witamin to wracam do sposobu mamy i babci. Polecam.

  2. avatar AgaWojtk pisze:

    Chcąc cieszyć się stale naturalnym wyglądem przestrzegam 7 kluczowych zasad mających dla mnie pewien rytualny charakter! A mianowicie:
    1.akceptuję siebie i nie narzekam na swój wygląd stając rano przed lustrem;
    2.nawilżające kąpiele w mlecznym wywarze gotowanym z mleka i otrębów, doskonale nawilża moją skórę, usuwa zanieczyszczenia, zmiękcza i ożywia cerę i jest okazją, by poleniuchować trochę w wannie;-);
    3.2x w tygodniu na mojej twarzy ląduje maseczka z marchewki, łyżki jogurtu i 3 łyżek płatków owsianych która odżywia i rozświetla zmęczoną i pozbawioną blasku skórę twarzy;
    4.przyjaźń z wodą mineralną;-),której wypijam 2 litry każdego dnia;
    5.”Bomba”…witaminowa na śniadanie-koktajl owocowo-warzywny musi być, a moja skóra zdecydowanie mówi: ”LUBIĘ TO!”;
    6.ruch (na miarę możliwości),to mój sprzymierzeniec -nie wróg;-), dlatego mój ukochany basen i spacery, pozwalają mi nie tylko dbać o kondycję, ale także dobrze wpływają na jędrność mojego ciałka i tym samym zdrowy wygląd skóry;
    7.śmiechoterapia niezależnie od pogody, to czynnik, który nie mniej niż kosmetyki, czy wszelkie zabiegi urodowe pozwalają mi cieszyć się zdrową i ładną cerą!
    Staram się przez cały rok przestrzegać tych zasad, a w zależności od pory roku nieco je modyfikuję, wykorzystując do tego, to co w danym czasie natura ma najlepszego, dzięki czemu moje ciało pięknie i naturalnie wygląda każdego dnia!

  3. avatar Karolina pisze:

    Natura wciąż ma nam do zaoferowania ogromne bogactwo łatwo przyswajalnych przez skórę dobroczynnych substancji wydobytych z roślin. Jej potencjał jest ogromny. Produkty z lodówki i kuchennej półki znakomicie sprawdzają się w pielęgnacji. Gdy wystygnie zielona herbata, nie wylewam jej. Chłodny napar zastępuje mi tonik. Każdą twarz rozjaśnia uśmiech. Zwłaszcza, gdy nasyci się skórę tlenem na spacerze. Ten blask łatwiej zachować z małą pomocą kosmetycznych przyjaciół. Co możemy zrobić? Zadbać o ochronę, poprawić mikrokrążenie i dobrze odżywić skórę. Co tydzień warto złuszczać naskórek delikatnym peelingiem, zastosować kapsułki serum i nałożyć maskę regenerującą. Jak najczęściej wietrzę mieszkanie, na kaloryferach kładę mokre ręczniki, ponieważ gwałtowna zmiana temp. po wejściu z zimna do przegrzanego mieszkania może spowodować przesuszenie skóry. Wiele koncernów dermokosmetycznych sięga po zioła i naturalne składniki kosmetyczne. Czemu nie zrobić tego w domu? Przyjemna zabawa, z efektem miłym dla oka i przyjaznym dla kieszeni. Znakomitym w roli rozświetlacza cery jest miód. Wspaniale się wchłania, wiąże wilgoć, poprawia krążenia oraz zawiera witaminy A, C i B. Natomiast aloes nawilża skórę i dodaje jej blasku nie gorzej niż słynny kwas hialuronowy. Ja robię sobie maseczkę. Łyżkę stołową soku z aloesu mieszam z 2 łyżkami gęstego miodu. Nakładam na twarz, szyję, dekolt i leżę ok. 20 min., a potem zmywam ją ciepłą wodą. Na konic wklepuję krem nawilżający. Maseczka działa nawet kilkanaście godzin. Wiosnę często witam przemęczoną i szarą cerę. Świetnie pomoże jej maseczka z cytryny. Ma ona właściwości wybielające i napinające, odświeża i regeneruje. Przekrawam cytrynę. Wyciskam sok z połówki owocu, do skórki wlewam żółtko. Odstawiam na 2 godz. Żółtko naciągnie w tym czasie olejkami eterycznymi. Następnie żółtko przekładam do miseczki, dodaję kilka kropli soku cytrynowego i nakładam na twarz i szyję. Czekam 20 min., a następnie spłukuję ciepłą wodą. Jeżeli akurat skończyło mi się mleczko do demakijażu, warto spróbować owsiankę, która skutecznie usuwa brud i resztki makijażu. 3 łyżki płatków owsianych zalewam 3 łyżkami gorącej wody. Gdy napęcznieją i ostygną myję nią twarz i ręce.

  4. avatar HannaJ pisze:

    Przedwiośnie mamy już tuż, tuż to może coś na teraz, bo wiadomo, że zima jest najmniej łaskawą porą roku dla naszych organizmów. Zmarznięta, wysuszona, pozbawiona blasku skóra, miesiącami skrywane pod czapką czy kapturem, elektryzujące się, matowe włosy – to problemy, które dotykają prawie każdą z nas. W tych trudnych chwilach z pomocą przychodzą sprawdzone, domowe sposoby, które z powodzeniem stosuję na sobie.
    Jak dbam o włosy?
    Doskonałym sposobem na przywrócenie im blasku jest wzbogacona maseczka domowej roboty. Do jej przygotowania używam jako „bazy” jakiejkolwiek wcześniej zakupionej maski czy odżywki, której skład jestem w stanie zaakceptować. Do pełnej łyżki stołowej takiej „bazy” dodaję następujące składniki:
    • 1 żółtko
    • pół łyżeczki soku z cytryny
    • pół łyżeczki nafty kosmetycznej
    • dwie łyżeczki dowolnego olejku (Sesa, Amla, olej kokosowy, olej ze słodkich migdałów, oliwa z oliwek)
    • płaską łyżeczkę mąki ziemniaczanej.
    Dzięki „bazie” składniki łatwiej wymieszać i łatwiej się ją rozprowadza. Gotową mieszankę nakładam na włosy, chowam je pod czepek i zawijam w ręcznik. Taki turban trzymam na włosach co najmniej godzinę (czasem sporo dłużej), potem zmywam i pozwalam włosom wyschnąć. Dzięki tej maseczce nabierają witalności, są gładkie w dotyku, miękkie, odżywione i pięknie lśnią. Moje włosy wprost kochają tę mieszankę :)
    Jak dbam o skórę?
    Żeby była gładka i promienna dobrze jest pielęgnować ją dwuetapowo: od środka i na zewnątrz. Świetnie działają na skórę domowe peelingi. Moim ulubionym – ze względu na niesamowite działanie nawilżające oraz ogromną przyjemność stosowania – jest peeling kawowy. Do jego przygotowania używam następujących składników:
    • dwie-trzy czubate łyżeczki mielonej kawy (można też użyć fusów)
    • pół łyżeczki mielonego cynamonu
    • pół łyżeczki mielonego imbiru
    • dwie lub trzy łyżeczki oleju kokosowego, palmowego lub oleju ze słodkich migdałów
    • jakakolwiek łagodna, kremowa emulsja do mycia ciała
    • ew. kilka kropelek pachnącego olejku.
    Podane powyżej składniki mieszam w miseczce, a emulsji dodaję tylko tyle, by peeling nie był za gęsty i by łatwo rozprowadzał się na ciele. Gotową mieszankę wystarczy wmasować w mokrą skórę i po chwili spłukać. Drobinki kawy skutecznie usuną zrogowaciały naskórek, a olej kokosowy nawilży skórę tak, że nie będzie konieczne użycie balsamu do ciała. Peeling ma działanie ujędrniające i antycellulitowe, a dodatek cynamonu i imbiru jeszcze go potęguje, ale ich ilość trzeba dopasować indywidualnie, gdyż mogą być zbyt mocne dla bardzo wrażliwej skóry. Taki peeling to niesamowita frajda nie tylko dla ciała, ale i dla ducha. Ma piękny, mocno energetyzujący zapach, pobudza i poprawia nastrój. Poza tym jego skład można dowolnie modyfikować dodając np. cukier trzcinowy, drobnoziarnistą sól morską, trochę słodkiej śmietanki lub mleka czy łyżeczkę miodu. W każdej wersji sprawdza się znakomicie!
    Jak pielęgnuję ciało „od wewnątrz”?
    Dostarczam organizmowi składników, dzięki którym skóra może się zregenerować i odzyskać właściwy koloryt. Świetnie sprawdza się w tym przypadku domowa „kuracja piękności”. Przygotowuję ją następująco:
    • 3-4 łyżki płatków owsianych
    • 1 marchewka
    • połówka jabłka
    • 2 łyżki orzechów laskowych
    • 1,5 łyżki rodzynek
    • 3 łyżki jogurtu naturalnego
    • 1 łyżeczka miodu.

    Płatki owsiane zalewam kilkoma łyżkami przegotowanej zimnej wody i odstawiam na noc. Rano ścieram na tarce obraną marchew i jabłko, mieszam z płatkami. Dodaję posiekane orzechy, rodzynki, jogurt oraz miód i gotowe! Taka przekąska świetnie się sprawdza w roli I-go śniadania, gdyż na długo powstrzymuje głód, a poza zbawiennym wpływem na skórę, wzmacnia też włosy i paznokcie. Dla osób, które nie są w stanie zmusić się do zjedzenia takiej małmazji polecam wersję do picia: płatki namoczyć przez noc w 3/4 szklanki wody, rano odcedzić, dolać szklankę soku z marchwi, łyżkę miodu i odrobinę soku z cytryny.
    Wszystkie powyższe sposoby łączę z jeszcze jednym – jako osoba czuła na światło naturalne, staram się go jak najwięcej „złapać” w ciągu dnia. Wystarczy wysiąść przystanek wcześniej i wrócić do domu na nogach lub zostawić samochód na parkingu i wybrać się pieszo na zakupy. To naprawdę działa, zbawiennych efektów doświadczam na samej sobie – jestem pełna energii i zapału do życia, a nie znużona i ospała, jak zdarzało mi się w poprzednich latach. Polecam przetestować osobiście :)

  5. avatar Figa100 pisze:

    Moje codzienne rytuały dla urody to:
    primo: poranny i wieczorny prysznic naprzemiennymi strumieniami wody gorącym i zimnym co POPRAWIA KRĄŻENIE i pomaga walczyć z tzw. „pomarańczową skórką”
    secundo: rozpoczynanie dnia od szklanki wody z sokiem wyciśniętym z połówki cytryny
    tertio: warunek sine qua non każdej pielęgnacji cery czyli odpowiednie oczyszczenie skóry zwłaszcza przy wieczornym demakijażu i stosowanie kremu nawilżającego
    Jako że codziennie brakuje czasu dosłownie na wszystko to powyższe rytuały choć może tak „zwyczajne” są nieodzownym elementem każdego dnia. Dodatkowo staram się korzystać z cudownych, szerokich właściwości ojejku z czarnuszki, który działa cuda.

  6. avatar Adelka pisze:

    Mój codzienny urodowy rytuał pasuje do mnie jak ulał. Zdradzę Wam moją tajemnicę, niejedną z Was tą nowiną zachwycę. Cenny olejek arganowy to dla mej skóry symbol odnowy. Z wielką ochotą go aplikuję, bo luksusowo się wtedy czuję. Twarz, ciało, włosy – argan jest zawsze gotów do pomocy. Pierwsze me zmarszczki łaskawie wygładza, jestem mu wdzięczna, że tak mnie odmładza. Włosy odżywione, miękkie, lśniące, po prostu oszałamiające! Nie bez powodu zwany Złotem Maroka – dzięki niemu mój wygląd jest przyjemny dla oka. Olej arganowy jest po prostu odlotowy!

  7. avatar shinystar1 pisze:

    Moje codzienne rytuały dla urody zaczynają się od porannego oczyszczenia twarzy. Stosuję metodę Koreanek, które dbają o twarz w 10 istotnych krokach. Pozwala to na dogłębne oczyszczenie twarzy tak, aby nie tworzyły się na niej żadne wypryski. Dla pełnego nawilżenia twarzy nakładam maseczkę glinkową, w skład której wchodzi:
    – glinka montmorillonite,
    – kwas hialuronowy,
    – olej kokosowy,
    – płynna witamina C.

    Po nawilżeniu twarzy nakładam stworzony przeze mnie krem do twarzy, który podtrzymuje nawilżenie przez cały dzień. W jego skład wchodzi:
    – Hydrolat różany,
    – Masło shea,
    – Olej makadamia,
    – Olej ze słodkich migdałów,
    – Aloevera żel,
    – Witamina E.

    Dbając w taki sposób o twarz jestem pewna, że będę cieszyła się ładną skórą twarzy przez wiele lat.

  8. avatar Klaudia pisze:

    Moje codzienne rytuały dla urody są warte poświęcenia, a efekt końcowy jest powalający. Rezultaty dbania o siebie widać codziennie coraz bardziej. Dzięki temu czuję sie coraz młodsza i piękniejsza !

  9. avatar Klaudia pisze:

    Moje codzienne rytuały dla urody są warte poświęcenia. Efekty widać każdego dnia, czuję sie lekko i zdrowo, a przede wszystkim- czuję się piękna!

  10. avatar Ivanna pisze:

    Moje codzienne rytuały dla urody zaczynaja sie od skory glowy. Wcieram olejek i dodam maseczke, a po zmyciu wezme szczoteczke. Pieknie uloze ja swoje wlosy nawet bez fryzjerki pomocy. Cere nawilzam odpowiednim kremem, dodaje tez odrobinke serum. Make up robie lekki, nie lubie sztucznosci. Najlepsze to, co nie szkodzi pieknosci :)

Dodaj komentarz