Kobiety niepłodne

27 maja 2010, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Macierzyństwo jest jednym z najsilniejszych mechanizmów życia psychicznego kobiety, gdyż łączy ją z dziedzictwem świata przyrody, zaspokaja ważne potrzeby psychiczne, niezbędne dla osiągnięcia wewnętrznej harmonii i poczucia własnej wartości. Jakkolwiek przemiany obyczajowe zmniejszyły kult macierzyństwa, tak charakterystyczny dla poprzednich pokoleń, a podniosły rangę innych wartości w życiu kobiety (życie seksualne, pracę zawodową, zdobywanie kwalifikacji, emancypację), to jednak macierzyństwo z racji swej specyfiki pozostało i pozostanie wartością nobilitującą kobiecość.
W typowej ewolucji życia kobiety macierzyństwo jest czymś oczywistym, przychodzi na nie czas, rozwija się i spełnia w wychowaniu dziecka. Wiele codziennych problemów i trudności związanych z macierzyństwem może pozbawiać je poezji w oczach kobiety, rodzi niekiedy nawet bunt wobec „skazania” na macierzyństwo i zazdrość wobec „lżejszego” życia mężczyzn. Macierzyństwo staje się wówczas żmudną codziennością, szeregiem obowiązków, ograniczeń, nie przespanych nocy, niepokojów i obaw związanych z przyszłością dziecka. Natomiast wartość macierzyństwa zupełnie inaczej wygląda w oczach poetów i kobiet, które okazały się do niego niezdolne z przyczyn chorobowych.
Stwierdzenie niepłodności najczęściej jest zaskoczeniem dla kobiety. Jej poprzednie życie wypełnione było zdobywaniem kwalifikacji, urządzaniem się, małżeństwem i spokojnym oczekiwaniem na dziecko. Wydłużający się czas niezachodzenia w ciążę po pewnym okresie rodzi niepokój. Kobieta jednak wierzy w wyleczenie, jest też przekonana, że to coś przejściowego, albo że to partner ma jakieś zaburzenia. Słyszy się przecież często w otoczeniu o kłopotach innych kobiet oraz o pomyślnym ich rozwiązaniu – zostały wyleczone, partner poddał się badaniom i został wyleczony – macierzyństwo stało się więc faktem, aczkolwiek z pewnym opóźnieniem i z trudnościami, ale przecież wszystko zakończyło się pomyślnie. Jest zatem nadzieja, że sprawa zakończy się pomyślnie. Uświadomienie sobie niezdolności do zajścia w ciążę, posiadania dziecka burzy tę wiarę, wyzwala szok i reakcje emocjonalne. Jest to prawdziwe „trzęsienie ziemi” w psychice. Naturalna potrzeba psychiczna macierzyństwa staje się teraz pragnieniem, gwałtownym boleśnie zawiedzionym „chceniem”. W przypadku potwierdzenia diagnozy i przedłużania się czasu nieskutecznych prób zmiany stanu rzeczy – rodzi się bolesna świadomość braku w sobie czegoś ważnego, jakby okaleczenia. Jest to jeden z największych dramatów psychicznych. Zmienia się hierarchia wartości, ocena siebie i innych. Własna kobiecość jest widziana jako niepełnowartościowa, co wyzwala poczucie niższości, przygnębienia, smutku, skrzywdzenia przez los. Macierzyństwo staje się ideałem, często nadmiernie idealizowanym. Życie wydaje się być pozbawione sensu, uważa się je za wegetację, nie widzi się jego celu. Sytuacja taka wyzwala różne mechanizmy obronne, przewartościowania, zmianę postaw wobec otoczenia.

Najczęściej przyjmowane zachowania obronne:

1) Szukanie winnego. Ktoś ponosi odpowiedzialność, ktoś musi być winny tej sytuacji. Otoczenie, środowisko, partner. Niekiedy obwinia się rodziców za brak uświadomienia, uwrażliwienia. Wini się również partnera, obecnego lub poprzedniego. Winnym może stać się również lekarz, niedoskonałość medycyny. W konsekwencji może dojść do konfliktów rodzinnych, małżeńskich, a nawet seksualnych. Można też przyczyny znaleźć w sobie. Są one obiektywne lub urojone. Obwinia się np. siebie za popełniane błędy w antykoncepcji, za przerwania ciąży, za brak troski o zdrowie, właściwe odżywianie, zaniedbywanie badań okresowych u ginekologa itp. Takie interpretacje pogłębiają poczucie winy i niższości.
2) Zmiana postaw wobec kobiet obdarzonych macierzyństwem. Nowe postawy są różne – świadome lub (częściej) podświadome. Inne kobiety mogą zatem wzbudzać zazdrość, rywalizację. Usiłuje się również pomniejszyć wartości macierzyństwa tych kobiet, np. przez znajdowanie błędów w jego realizowaniu. Niekiedy spotyka się przypadki agresji, złośliwości, udowadniania na siłę „prawdziwych” wartości w życiu kobiety, np. ich roli zawodowej. Kobieta w ciąży lub kobieta z dzieckiem może wzbudzać agresję prowadzącą do pomniejszenia jej wartości – znajduje się błędy w jej pracy, zachowaniu, w wyglądzie, wady w charakterze. Bywa również i tak, że pragnie się dopomóc jej swymi radami, sugestiami wychowawczymi. Spotyka się również postawy pozytywne, np. przyjaźń i udzielanie pomocy komuś z rodziny, w sąsiedztwie, w zakładzie pracy. Własne nie spełnione macierzyństwo może być również przerzucone na dzieci innych kobiet. Jest się dla tych dzieci ,,ciocią” – troskliwą, pełną zainteresowania i chęci pomocy.
3) Zmiana postaw wobec partnera. Najczęstszą postawą jest obciążenie winą. Są jednak jeszcze inne, dość często spotykane. Jedną z nich jest np. przerzucenie na męża potrzeb macierzyńskich – zaczyna mu się ,,matkować”, partner występuje jednocześnie w roli męża i w roli dziecka. Ponieważ w wielu mężczyznach tkwi jednocześnie potrzeba bycia dzieckiem swej żony, takie rozwiązanie może być dla obu stron zadowalające. Jednak dla bardziej niezależnych mężów taka postawa żony staje się uciążliwa.
4) Lęk przed stratą partnera. Inną z postaw jest lęk przed utratą partnera, obawa, że może on skierować uczucia do kobiety, która obdarzy go dzieckiem. Wzbudza to zazdrość, nieufność, obawy, wyczulenie na sposób traktowania przez niego kobiet. Tego rodzaju lęk może wyzwalać potrzeby ,,wynagrodzenia” mu braku dziecka, np. przez wzrost zainteresowania jego osobą, wzrost aktywności seksualnej, wzbudzenie w nim przekonania o własnej niezbędności i miłości przewyższającej możliwą miłość ze strony innych kobiet.
6) Poczucie winy wobec partnera. Istnieje też mechanizm wynikający z poczucia winy wobec partnera. Przyjmuje się wówczas postawę typu: „jestem gorsza od innych, zawiodłam twoje potrzeby ojcowskie”. Taka postawa może prowadzić do zachowań „wynagradzających” lub prowokujących rozstanie.
7) Hipochondryzm. Znany jest też mechanizm ,,wejścia w chorobę”, czyli demonstrowanie różnego rodzaju cierpień, mających wzbudzać w partnerze uczucia opiekuńcze i zobowiązujące go wewnętrznie do trwania przy cierpiącej żonie. Również i ten mechanizm bywa często podświadomy. Mogą to być np. tzw. nerwice narządowe, kiedy dominują dolegliwości jednego narządu, albo inne postacie nerwic. Tego rodzaju objaw jest symbolicznym wołaniem o pomoc, o uczucie, o wierność, o zainteresowanie sobą.
8) Mechanizmy kompensacyjne. Poczucie niższości w roli macierzyńskiej może wyzwalać mechanizmy kompensacyjne. Dzięki nim następuje odbudowa poczucia własnej wartości. Są one różne – mogą być pozytywne i twórcze, ale i konfliktogenne. Niektórym kobietom – dzięki wzmożonej aktywności zawodowej, społecznej, naukowej – udaje się przywrócić wiarę w siebie, poczucie bycia potrzebną i przydatną innym. Tego rodzaju motywacja może przynieść wiele sukcesów, a co najważniejsze, przywraca wewnętrzną harmonię i ład, sens i cel w życiu. Inne mechanizmy kompensacyjne mogą polegać np. na podkreślaniu swych zalet, wartości, sztucznym akcentowaniu swych atutów kobiecych, seksualnych. Życie staje się demonstrowaniem swych zalet, wartości, potrzebą przekonania o nich otoczenia. Jest się nastawionym na wywarcie pozytywnego wrażenia na innych. Tego rodzaju zachowania mogą być konfliktogenne chociażby przez wzbudzanie zazdrości, zagrożenia u innych kobiet, rywalizacji, irytacji itp.

Emocje i zmiany postaw wynikające z nie spełnionego macierzyństwa po początkowo burzliwym przebiegu prowadzą w konsekwencji do rozwinięcia się trwałych motywacji i przeobrażeń. Powstaje nowa jakość życia psychicznego i styl życia dostosowany do istniejącej sytuacji.

Typowe rozwiązania życiowe, które przyjmują kobiety z nie spełnionym macierzyństwem:

1) Adopcja. Jest ona właściwie realizacją macierzyństwa w sensie psychicznym, wychowawczym. Dzięki niej powstaje świadomość bycia matką i odczuwane są wszystkie wynikające z tego problemy codzienności rodziny. Adopcja może zatem w sensie psychicznym wyrażać realizację pełnej kobiecości, odbudowuje poczucie własnej wartości i adoptowane dziecko staje się dzięki trudom wychowawczym, wzajemnym uczuciom dzieckiem własnym. Takie rozwiązanie jest częste i popularne. Istnieje tu jednak potencjalne niebezpieczeństwo kompensacyjne nadopiekuńczości macierzyńskiej. Im bardziej było przeżywane nie spełnione macierzyństwo, im większe wzbudzało zagrożenie poczucia własnej wartości, tym większa może być potrzeba wynagrodzenia sobie tych przeżyć. Również adoptowane dziecko widziane jako skrzywdzone przez los może mobilizować te uczucia. W konsekwencji nadopiekuńczość wynagradzająca może wiązać się z wieloma błędami wychowawczymi wobec dziecka. Szczególnie tu wskazane jest poradnictwo rodzinne.
2) Postawa buntu wobec złego losu, ciążącego fatum. Nie spełnione macierzyństwo staje się trwałym zarzewiem wewnętrznego niepokoju, rozterki, poczucia pokrzywdzenia w życiu przez los. Sprzyja to powstaniu zgorzknienia, przygnębienia, zazdrości, izolacji. Obrażanie się na życie może dystansować wobec niego i zamiast realizacji siebie, aktywności życiowej, bycia z innymi, następuje wycofanie się do własnego zgorzkniałego wnętrza. Tego rodzaju postawa wpływa destrukcyjnie na osobowość, na najbliższe otoczenie, na kontakty z ludźmi. Trwały bunt może wyrażać się wspomnianą postawą życiową, może mieć również charakter symboliczny, np. w formie chorobowej.
3) Postawa twórcza. Nie spełnione macierzyństwo staje się wyzwaniem, a jednocześnie zadaniem dla osobowości. Kobieta zdaje sobie sprawę, że została pozbawiona jednej z największych potrzeb psychicznych, ale potrafi sobie wytłumaczyć, że cel i sens życia nie ograniczają się przecież do macierzyństwa, ono nie jest przecież jedynym takim celem. Sprzyja to wzbudzeniu refleksji nad istotnym sensem egzystencji. Znalezienie swego miejsca w życiu, sensu i celu życia staje się jakby nowym narodzeniem. Przestawia się hierarchia wartości, dzięki czemu życie nabiera nowego znaczenia i mobilizuje do twórczości, czynu, a jednocześnie pozwala osiągnąć harmonię wewnętrzną, pogodę, radość życia. Ład w sobie, odbudowany świat wewnętrzny ułatwia też współżycie z innymi. Otoczenie nie staje się wówczas źródłem porównań, zazdrości, rywalizacji, wyrażania swego buntu czy uczucia skrzywdzenia. Inni ludzie są widziani jako żyjący według własnego systemu wartości, według innej struktury powinności, zadań. Postawa twórcza często powstaje w wyniku autorefleksji, pracy nad sobą, niekiedy pomaga w tym bliska osoba, przyjaźń. Czasem jest wynikiem psychoterapii.
W Polsce, co szóste małżeństwo nie może się doczekać potomstwa, co obok Hiszpanii stawia nas w europejskiej czołówce. Współczynnik dzietności w Polsce (liczba dzieci na kobietę w wieku rozrodczym) w 2005 roku spadł do 1,23 i należy do najniższych w Europie (tylko w Słowenii jest niższy). Według dr. Marka Kupiszewskiego z Komitetu Nauk Demograficznych PAN, ten współczynnik w 2011 roku zmniejszy się do 1,10. W 2052 r. – według czarnego scenariusza – będzie zaledwie 27 mln Polaków!

Dodała: Marta



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

7 komentarzy do Kobiety niepłodne

  1. avatar Andrzej pisze:

    Witam Jeśli któraś pani ma problem i nie ma dzieci to ja mieszkam sam z córką bardzo miło by było kogoś poznać pozdrawiam tel 532416676

  2. avatar Oleńka pisze:

    Tak, ale to jednak nie to samo…

  3. avatar Blondie pisze:

    Moja ciocia adoptowała trójkę rodzeństwa. Też nie mogła mieć własnych dzieci…

  4. avatar Kacha pisze:

    Ja urodziłam po pięciu latach małżenstwa. Już mieliśmy starać się o adopcję…

  5. avatar Laura pisze:

    A my od trzech… jak długo jeszcze?

  6. avatar ofelia112 pisze:

    My staramy się o dziecko od dwóch lat:(

  7. avatar Blondie pisze:

    Znam parę, która sie rozstała, bo ona nie mogła mieć dzieci…

Dodaj komentarz