Antykoncepcja metody naturalne

14 czerwca 2010, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Naturalna antykoncepcja to, najogólniej mówiąc, zapobieganie ciąży bez uciekania się do jakichkolwiek środków chemicznych czy fizycznych. Innymi słowy, jest to poznanie własnej fizjologii i takie jej wykorzystanie, by uniknąć zajścia w ciążę. O tak zwanych metodach naturalnych sporo słyszy się w ostatnich latach. Polecają je rozmaite, najczęściej katolickie organizacje, podkreślając niezwykłą skuteczność oraz bezpieczeństwo ich stosowania i zapewniając, że metody te znakomicie cementują związek kobiety i mężczyzny. Cóż, gdyby to była prawda, każda rozsądna kobieta powinna zaufać naturalnej antykoncepcji, a każdy rozsądny lekarz wyrzuciłby recepty.
Antykoncepcja naturalna, jak wszelkie inne metody, ma zalety i wady. Jej stosowanie wymaga bardzo dużej samodyscypliny. Nie nadaje się dla nastolatek, dla kobiet karmiących piersią, tych o nieregularnych cyklach i wchodzących w wiek przekwitania. Nie należy do najskuteczniejszych metod, chyba że stosująca ją kobieta ograniczy współżycie seksualne tylko do drugiej, poowulacyjnej fazy cyklu. Jest rzeczywiście tania, nie wymaga recept ani wizyt u lekarza. Jest bezpieczna i nie ma żadnych działań ubocznych.

Najczęściej stosowane metody naturalne:

1) obliczenia owulacyjne – metoda kalendarzowa
2) metoda termiczna
3) metoda obserwacja wydzieliny
4) testy płodności
5) stosunek przerywany
6) wstrzemięźliwość płciowa
7) metoda objawowo-termiczna
8) okres laktacji.
Większość metod naturalnych polega na obserwacji cyklu miesięcznego w celu wykrycia własnego, indywidualnego okresu płodnego. Ustalenie go jest możliwe, pod warunkiem że uda się ściśle określić moment owulacji. Jeśli cykl miesiączkowy trwa 28 dni, to owulacja zwykle występuje około w 14 dniu cyklu, licząc od pierwszego dnia krwawienia miesiączkowego. Aby dowiedzieć się jak długi jest twój cykl, zacznij liczyć od pierwszego dnia miesiączki do ostatniego dnia, przed rozpoczęciem następnej. Im dłuższe będą twoje obserwacje (kilka, kilkanaście cykli), tym dokładniejszy będzie wynik. Jeżeli cykl jest dłuższy, lub krótszy niż 28 dni, wtedy dzień jajeczkowania następuje prawdopodobnie na 14 dni przed końcem danego cyklu. Na przykład, jeśli twój cykl trwa 32 dni, istnieje duża szansa, że owulacja przypadnie na 18 dzień cyklu, a jeśli kobieta ma cykl 25 dniowy, wtedy jajeczkowanie przypadnie jedenastego dnia cyklu. Takie informacje znajdują się niemal we wszystkich podręcznikach, poradnikach i encyklopediach. Jednak w końcu 2000 roku opublikowano wyniki badań, które w dużej mierze podważają przedstawione powyżej wyliczenia. Według tych badań owulacja może wystąpić nawet w siódmym lub dwudziestym piątym dniu cyklu. Uważa się, że okres płodny (i możliwość zapłodnienia) u każdej zdrowej i młodej kobiety trwa tylko 5 dni (podczas każdego cyklu). Z czego trzy dni przed i najwyżej dwa dni po owulacji. Wynika to z założenia, że plemniki pozostające w środowisku śluzu szyjkowego utrzymują zdolność do zapłodnienia przez około 72 godziny (czyli 3 dni), a komórka jajowa zdolna jest do zapłodnienia tylko przez 24 godziny. Jajeczko może zostać zapłodnione w ciągu 24 godzin od owulacji, a średni czas przeżycia plemników w drogach płciowych kobiety wynosi 48-72 godzin. A więc, jeśli chcesz zajść w ciążę to powinnaś współżyć codziennie, rozpoczynając dwa dni przed przewidywaną owulacją (na wypadek, gdyby do owulacji doszło wcześniej) i kontynuując przez cztery następne dni (w razie gdyby owulacja się opóźniła). Odbywanie stosunków płciowych częściej niż raz dziennie, może mieć odwrotne skutki. Zbyt częste wytryski u partnera mogą na tyle zmniejszyć liczbę zawartych w niej plemników, że nie będzie możliwe zapłodnienie. Czas, w którym dochodzi do owulacji jest znacznie trudniejszy do określenia w przypadku nieregularnych miesiączek. W takich przypadkach stosunki powinno się odbywać dwa, trzy razy w tygodniu. Również i te teorie ostatnio zostały dość mocno podważone.
Niektóre kobiety (około 30-40%) odczuwają tak zwany ból owulacyjny. Pojawienie się kłucia, czy pobolewania w podbrzuszu mogą być właśnie objawem dokonanej owulacji. W tym samym czasie piersi mogą być bardziej wrażliwe na dotyk. Trzeba pamiętać, że nie odczuwanie takich bólów nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem braku owulacji. Podczas owulacji wydzielina szyjki macicy staje się przejrzysta i ciągliwa, przypominając trochę białko surowego jajka. Przy braku owulacji, jest ona biała, nieprzejrzysta.

Temperatura ciała kobiety podnosi się zaraz po owulacji i na podwyższonym poziomie pozostaje przez około dwa tygodnie. Dlatego, mierzenie temperatury w trakcie cyklu miesiączkowego może pomóc w określeniu dnia największej płodności. Aby pomiary były wystarczająco dokładne, powinnaś mieć termometr z podziałką zawierającą dziesiąte części stopnia Celsjusza. Termometry takie są do nabycia w aptece. Wyniki każdego pomiaru (codziennie rano, zaraz po wstaniu z łóżka) należy zapisywać tak, że powstaje wykres zmian temperatury. Pomiary zwykle rozpoczyna się od pierwszego dnia krwawienia miesiączkowego. Zwyżka temperatury o pół stopnia, w drugiej połowie cyklu oznacza, że wystąpiło jajeczkowanie, a brak wzrostu temperatury świadczy o braku owulacji. Główną niedogodności tej metody jest to, że temperatura rośnie po owulacji, czyli wykres nie jest przydatny do planowania pożycia w pierwszym miesiącu obserwacji. Ale prowadzenie takich pomiarów przez kilka miesięcy pozwala na poznanie okresu, w którym występuje owulacja. Daje także możliwość wyznaczania dni płodnych i dni niepłodnych. Pomiary temperatury zwykle nie stanowią dużych problemów ale trzeba je wykonywać codziennie o tej samej porze. Dla kogoś, kto jest niesystematyczny, lub ma nieregularny tryb życia, metoda ta jest bardzo trudna do realizacji.
Inną dostępną metodą określania momentu owulacji jest nowy test owulacyjny, dostępny w większości aptek. Zasada, dzięki której możliwe jest określenie dnia owulacji, to określanie stężenia hormonu przysadki mózgowej, nazywanego luteotropiną (LH). Hormon ten jest wydzielany w dużych ilościach, w 24-48 godzin przed owulacją. Zestawy te są podobne do testów ciążowych. Obserwacja pasków zmieniających kolor zaraz przed rozpoczęciem okresu płodnego pozwala na stwierdzenie, że ciało przygotowane jest do zajścia w ciążę. Od roku 2003 w aptekach można nabyć nieduże urządzenie elektroniczne o nazwie PERSONA, które analizuje próbki moczu. Dzięki niemu można dość precyzyjnie ustalić tzw. dni płodne.
Dwa, niewątpliwie naturalne, sposoby unikania ciąży to także współżycie podczas karmienia piersią i stosunek przerywany. Po porodzie hormony podtrzymujące wydzielanie mleka (laktację) blokują owulację. Metoda ta nie jest stuprocentowo pewna: prawdopodobieństwo, że kobieta bardzo intensywnie karmiąca (w praktyce oznacza to, że dziecko nie dostaje żadnych innych pokarmów poza matczynym mlekiem) zajdzie w ciążę przez pierwszych 6 miesięcy po porodzie wynosi około 2%. W następnym półroczu ryzyko to jest oczywiście większe. Należy dodać, że brak miesiączki nie jest wcale dowodem na niepłodność. Pierwszej owulacji po porodzie nie musi poprzedzać krwawienie miesięczne. Stosunek przerywany w Polsce stosuje około 40% małżeństw. To mniej więcej tyle samo, ile przed czterdziestu laty w rozwiniętych państwach Zachodu. Dlatego też, złośliwi mówią, że większość Polaków urodziła się dzięki tej formie antykoncepcji.

Naturalna antykoncepcja jest bardziej skuteczna, gdy pamięta się o następujących zasadach szczegółowych:

1) Trzeba bezwzględnie unikać współżycia w okresach potencjalnie płodnych.
2) Metody te muszą być dokładnie zrozumiane przez oboje partnerów.
3) Najlepiej stosować jednocześnie kilka metod określania momentu owulacji.
4) Skuteczność jest wyższa, jeżeli kobieta ma regularne cykle, prowadzi  uporządkowany tryb życia i dobrze zna swój cykl.
5) Należy brać pod uwagę inne przyczyny zmian w cyklu: zmiany zapalne pochwy, stany podgorączkowe, plamienia nieowulacyjne.
Metody naturalne mogą więc być skuteczne, jeżeli kobieta prowadzi regularny tryb życia, ma regularne cykle miesięczne i bardzo skrupulatnie obserwuje swój cykl. Będą z nich zadowolone zwłaszcza te pary, które bez problemu mogą zdecydować się na celibat trwający mniej więcej 1/3 miesięcznego cyklu. Antykoncepcja naturalna polega na takiej obserwacji swojego organizmu, by możliwe było określenie momentu owulacji (uwolnienia dojrzałej komórki jajowej). Kobieta może zajść w ciążę tylko w tym krótkim czasie, więc jeżeli dokładnie wie, kiedy wchodzi w okres płodny, może unikać wtedy współżycia seksualnego i w ten sposób zapobiec niepożądanej ciąży. Ale wiele kobiet nie potrafi wystarczająco dokładnie wyznaczyć okresu płodnego. Trudno więc polecać metody naturalne jako skuteczną antykoncepcję osobom, które zdecydowanie chcą uniknąć ciąży. I jeszcze jedno: metody naturalne nie chronią przed zakażeniem chorobami przenoszonymi drogą płciową.
Dodała: Marta



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

7 komentarzy do Antykoncepcja metody naturalne

  1. avatar też jestem ciekawa pisze:

    Też jestem bardzo ciekawa, bo położna mi go poleciła

  2. avatar do calineczki pisze:

    Calineczka a długo tego używasz? Bo jestem zainteresowana kupnem ale chciałabym się czegoś dowiedzieć o użytkowniczkach

  3. avatar calineczka pisze:

    Ja mam wspomniany już wcześniej w komentarzach cyclotest. Metoda objawowo-termiczna. Polecam, jestem bardzo zadowolona

  4. avatar matt pisze:

    Ostatnio położna powiedziała mi o tym testerze afrodyta. Chciałabym po porodzie zacząć stosować NPR wiec myślę, ze go kupię. Może być bardzo pomocny

  5. avatar peps pisze:

    W sumie z tą szklanką wody to nie głupi pomysł :) heh jakbym miała się zdecydować na metody naturalne, to chyba termiczna, ale z komputerem cyklu tylko nie wiem np cyclotest, bo sama bym się bała określać

  6. avatar mysia pisze:

    Ja mam afrodytę – tester owu ze śliny. dodatkowo stosujemy prezerwatywy :) metoda sprawdza się super :) czasem w dni niepłodne pozwalamy sobie do końca bez zabezpieczenia :P

  7. avatar Gość pisze:

    najlepsza metoda? Szklanka wody zamiast:)

Dodaj komentarz