„Łowca złodziei” – recenzja

16 kwietnia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Łowca złodziei
Stephen Deas

Berren, jak wielu chłopców z miasteczka Deephaven jest sierotą skazaną na los zbieracza łajna i drobnego złodzieja, pracującego w ciemnych zaułkach, zadymionych karczmach i śmierdzącym porcie. Nie zna innego życia, a ciężka ręka mistrza Siekiery skutecznie pozbawia marzeń i perspektyw na odmianę losu. Wszystko się jednak zmienia w momencie, gdy Berren podstępnie odcina sakiewkę łowcy złodziei. Mistrz Syannis nikomu nie pozwala się okradać, ale tak naprawdę jego zemsta okazuje się wybawieniem. Biorąc chłopca pod swoje skrzydła nowy nauczyciel pokazuje mu inne drogi i możliwości, co wcale nie oznacza, że takie życie jest od razu prostsze czy łatwiejsze. Ciężka praca i dziewczyna o imieniu Lilissa wypalają jednak w chłopcu resztki buntu i pomysły ucieczki w przeszłość. Przyglądając się pracy mistrza Syannisa Barren pragnie nauczyć się szermierki i władania prawdziwym mieczem, bronią która podcina gardła i wytacza krew z nieprzyjaciół. A tych jest coraz więcej, nie tylko ze względu na sprawę piratów, którą zajmuje się łowca złodziei. Dawni przyjaciele, chłopcy mistrza Siekiery mają z nim własne porachunki, a ich gra wcale nie jest zabawą w zastraszanie. Ostrze nawet małego nożyka może bardzo boleśnie i niebezpiecznie zranić.
Klimat opowieści nasączony brudem i plugastwem świata, nędzą i brutalnością idealnie komponuje się z bohaterami, których tajemniczość potęgują echa przeszłości, sposób pracy i sprawy, którymi muszą się zajmować. Łowca złodziei budzi strach, na który musi sobie zasłużyć, bandyci i piraci nie należą wszak do gatunku osób, które poddają się bez oporu i walki. W tym świecie słowo przyjaciel nie ma racji bytu, a jednak, pod pozorem bezwzględności, jeśli się wie, gdzie szukać, można odnaleźć ich cienie. Autor idealnie zaplótł opowieść wokół labiryntów ciemnych zaułków, prowizorycznych dzielnic wyrastających na wodzie, kanałów i krzywo wybrukowanych, pokrytych szlamem ulic. Nasycił ją bezwzględnością i przemocą, prawdą silniejszego, prawem krwi. Jednakże udało mu się także, a może przede wszystkim, pokazać istotę przemian, narodziny marzeń i wiary we własne możliwości. W pryzmacie szorstkości rozszczepił cieplejsze uczucia godności i odwagi, nad brudem i smrodem rozkładu roztoczył panoramę złotych wież i dworskich ukłonów.
Książkę pochłania się błyskawicznie, lekki styl i wartka akcja biegną spójnie do przodu, nie gubimy się w wątkach pobocznych, których ilość została ograniczona do minimum, nie cofamy się w przeszłość. Mamy jedną główną perspektywę nieco tylko miejscami przekrzywioną, jakby umieszczoną na delikatnie kołyszącej się barce, zmieniającą kąt widzenia przy bardziej porywistym prądzie. Bohaterowie, nieco enigmatyczni, intrygujący, okryci welonem niedopowiedzianych tajemnic niczym szczelną kolczugą, pozwalają nam widzieć tylko wycinek rzeczywistości, ten który rozgrywa się w chwili bieżącej, należącej do biegu zdarzeń. Jedynie fragmentarycznie splatamy rzucone niedbale odnośniki, dziurawą charakterystykę odnosimy jednak do przekazu celowego, czyli rosnącej wiary w spełnienie marzenia. Nie ma tu jednak magii, wesołej wróżki czy dżina zamkniętego w czarodziejskiej lampce, jedynie brudną, ciężką rzeczywistość. Zmiana jest możliwa, jednak wymaga ogromu pracy, tak jak żmudna nauka pisania milionów kleksów, butelki rozlanego atramentu, przełamania oporu i niechęci. Metoda małych kroczków, która tutaj odnosi słodkie zwycięstwo.
Polecam książkę bardzo serdecznie, nie tylko młodzieży, do której głównie jest kierowana, ale także tym czytelnikom, którzy lubią twardo stąpać po ziemi nawet w świecie literatury, ale podobnie jak uczeń łowcy złodziei mają odwagę wierzyć i snuć nadzieje, nawet jeżeli tli się ona tylko leciutko, albo dopiero zaczęła nabierać nowych kształtów. Nadzieja wszakże potrafi przenosić góry i kolorować świat różowawym pastelem. Ale nawet ledwo wyczuwalna woń perfum, potrafi doprowadzić do celu…
Marta D.
Książkę poleca Wydawnictwo Prószyński i S-ka, do kupienia tutaj:
http://www.proszynski.pl/Lowca_zlodziei-p-30774-1-16-.html
Łowca złodziei
Stephen Deas
Tytuł oryginału: Thief-Taker?s Apprentice
Kategoria: Fantastyka, fantasy
ISBN: 978-83-7839-080-0
Data wydania: 22.03.2012
Format: 125 mm x 195 mm
Liczba stron: 320
Cena detaliczna: 34,00 zł
Cena na stronie Wydawnictwa: 25,20 zł.
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu PRÓSZYŃSKI I S-KA za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Jeden komentarz do „Łowca złodziei” – recenzja

  1. avatar Kalinka01 pisze:

    Wzruszająca opowieść!

Dodaj komentarz