Elegancka restauracja, smaczne jedzenie: Pod Łososiem Gdańsk – opinia

23 września 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

W ramach akcji Blogerzy Smakują  mamy ogromną przyjemność zaprezentować kolejną recenzję, tym razem zapraszamy do Trójmiasta i eleganckiej restauracji Pod Łososiem:

 banersmak

Restauracja Pod Łososiem

ul. Szeroka 52/54
Gdańsk
www.podlososiem.com.pl
Restauracja Pod Łososiem to bardzo prestiżowe miejsce z niesamowitym klimatem i doskonałymi smakołykami. Restauracja jest bardzo elegancka, idealna na romantyczną kolację (dlatego ja wybrałam się z moim Ukochanym), ale także na spotkania biznesowe. Historia tego miejsca jest wielopokoleniowa i rozpoczyna się od 1598 roku, kiedy to Ambroży Vermollen założył tutaj gospodę o nazwie „Der Lachs” (Łosoś)  i wytwórnię likierów (najsłynniejszym była złota woda Goldwasser). Po wojnie Gdańszczanie lokal odbudowali i od 1976 roku o lokal z tak długą historią, z wyjątkową dokładnością dba rodzina Robakowskich.
Największym atutem zaraz za smakiem jest bogato zdobione wnętrze lokalu, odrestaurowany XIII w. rokokowy hall i sale pełne zabytkowych przedmiotów, obrazów i zbieranych kolekcji. Do wyboru są trzy klimatyzowane sale, na różnych poziomach. My wybraliśmy miejsce, które zapewnia największą prywatność, w jakby oddzielnym pokoiku zamykanym drewnianymi drzwiami z mosiężną klamką, jednak kelnerzy z należytą uwagą doglądali, co jakiś czas, czy czegoś nam nie brakuje.
W menu główne miejsce zajmują ryby, oczywiście z łososiem na czele, a także mięsa, jednakże nie zapomniano o wegetarianach. Na przystawkę wybrałam sobie talerz specjałów z łososia w cenie 35 zł. Na talerzu znalazły się różne warianty łososia, mi przypadł w szczególności marynowany chyba w jakimś pomidorowym sosie z cebulką, gorczycą, coś a la nasze kaszubskie śledzie, oraz drobno posiekany podany w pakieciku z pumperniklem. Różyczka łososiowa mnie urzekła :)

Na zdjęciu poniżej olbrzymi, zabytkowy młynek do pieprzu.

Paweł delektował się piersią kaczą wędzoną zimnym dymem z wiśniami marynowanymi  martelem (koniakiem) za 25 zł. Nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała, pierś była idealna, nie sucha i nie za mocno uwędzona, z dodatkiem kremu balsamicznego, a wiśnie w koniaku idealnie współgrały z mięsem. Na uwagę zasługuje bardzo ładna forma podania dania.
Na główne danie wybrałam rybę, której jeszcze nigdy nie jadłam, a słyszałam o niej dużo dobrego. Mój wybór to sandacz pieczony z mule w sosie parmezanowym (50zł). Sandacz zaskoczył mnie swoją delikatnością, pysznym i zwartym mięsem, mule lubię, ale takich dużych (atlantyckich) jeszcze nie miałam okazji jeść, były bardzo dobre, do tego jeszcze szyjki rakowe – czego chcieć więcej. Dodatkami była fasolka związana szczypiorkiem i kalafior. Danie wyborne, dla prawdziwych smakoszy ryb i owoców morza, porcja duża, ponieważ podano aż dwa spore kawałki ryby, całość delikatna jak sam sandacz, więc idealna dla mnie, myślę, że fani pikantności mogliby być zawiedzeni, ja byłam w pełni zadowolona.
Chciałabym jeszcze wspomnieć w tym miejscu, że restauracja ma własną zastawę stołową z unikalnym łososiowym wzorem, co widać na zdjęciach.
Pavcio, jak prawdziwy mężczyzna postawił na mięso i wybór padł na chautebriand w sosie bernes (90zł). Chatebriand to francuskie danie i rodzaj grubego befsztyku, który wykrajany jest ze środkowej części polędwicy wołowej (stąd też jego wysoka cena) , następnie obsmażany delikatnie z dwóch stron i podawany z sosem bearneńskim (powstały na bazie sosu holenderskiego z dodatkiem estragonu). Do dania podane były przepyszne kurki w sosie, grillowane warzywa i opiekane ziemniaczki. Najlepszym dowodem na to, że danie było genialne jest fakt, że samego befsztyku spróbowałam ja – zarzekałam się, że nie zjem ponownie krwistego mięsa, po przygodzie z jagnięciną, która mnie nie przekonała – i…smakowało! To był szok dla mnie samej :)
Nasze brzuszki były już naprawdę pełne, ale nie mogliśmy się powstrzymać przed spróbowaniem jakiegoś deseru, po tak pysznych daniach i deser nas ciekawił. Za namową Szefa Kuchni – Janusza Małyszko zamówiliśmy ciasto czekoladowe bez mąki z waniliowym sosem i lodami. To był strzał w dziesiątkę i idealne uwieńczenie tej cudownej uczty. Ciasto było rewelacyjne, mocno czekoladowe, wilgotne, przepięknie pachniało, a przy tym wszystkim składało się z dwóch warstw, pierwsza składała się z pieczonego ciasta jakby brownie, a drugą był rozpływający się w ustach mus czekoladowy. Owoce na talerzu idealnie przełamywały swoją kwaskowatością słodycz ciasta, które wcale nie było za słodkie, po prosto lekkie, jak chmurka, a pyszne tak, że można odlecieć :)

Jedzenie w Restauracji Pod Łososiem jest na najwyższym poziomie, dania skomponowane są ze szczególną dbałością o każdy szczegół, zaskakują kombinacją smaków, kuchnia jest tradycyjna polska z nutą nowoczesności. Obsługa tutaj jest na najwyższym poziomie (począwszy od wejścia, gdzie otrzymuje się pomoc w wyborze stolika, po serwowanie dań obojgu jednocześnie, doglądanie czy wszystko smakuje i czegoś nie potrzeba, po założenie kurtki na wyjście), nigdzie jeszcze się z taką nie spotkaliśmy Dziękujemy Szefowi Kuchni i Jego załodze za przepyszną ucztę, Rodzinie Robakowskich za gościnę godną królów, obsłudze za profesjonalizm,a portalowi urodaizdrowie za umówienie wizyty.

Na koniec wspomnę, że w restauracji goszczą często bardzo ważne osobistości, jednym z najważniejszych gości był papież bł. Jan Paweł II, w specjalnej gablotce znajduje się zastawa, z której korzystał papież. Niesamowicie jest być i jadać w miejscu, w którym bywają tak wysoko postawione osoby.

Z całego serca polecam tą restaurację każdemu, który chciałby uczcić okazjonalne chwile w niesamowitym miejscu, począwszy od królewskiego otoczenia i atmosfery po doskonałe smaki potraw oraz poczuł się niezwykle wyjątkowo i mógł przenieść się do lat największej świetności Gdańska.
Testowała:

Restauracja Pod Łososiem Gdańsk

Restauracja Pod Łososiem
ul. Szeroka 52/54
Gdańsk
www.podlososiem.com.pl

Testowała:

Klaudia – Blog kulinarny-przepisy ze zdjęciami, testy produktów i sprzętów AGD
Prowadzi bloga: www.dusiowakuchnia.pl

zobacz również:

  1. Akcja Blogerzy Smakują – przyłącz się!
  2. Baza Testerek i Blogerek
  3. Obecnie testowane restauracje – zgłoś się!
  4. Testy blogerek



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Jeden komentarz do Elegancka restauracja, smaczne jedzenie: Pod Łososiem Gdańsk – opinia

  1. avatar Nomada pisze:

    Świetna restauracja. Dowiedziałam się o niej , ponieważ szukałam miejsc wartych odwiedzenia w Trójmieście, gdzie spędzałam urlop. Polecam z czystym sumieniem, świetna kuchnia i niepowtarzalny klimat.

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Nietypowa aranżacja biura - jak sąd…
Nietypowa ale praktyczna aranżacja biura może być jak najbardziej. Podoba mi się!
"nocne marki" - dozwolone po 22 :)
Ja bardzo późno chodzę spać, więc zanim zasnę co nie mam z tym...
Depilacja-co najlepsze?
Depilatory laserowe są bardziej precyzyjne niż IPL. Wielu ekspertów uznaje, że jest to najskuteczniejsza...
Torebka duża czy mała?
Małe torebki okazują się być świetnym dodatkiem stylizacyjnym. Dla przykładu mała torebka na łańcuszku...