Czy masz czuły węch?

15 czerwca 2011, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny
Język nie nadaje się do adekwatnego opisu świata chwytanego węchem
[Patrick Süskind]
Stawiając na piedestale wyjątkowo rozwinięty zmysł wzroku, często nie doceniamy innych zmysłów. Wydaje się, że zaburzenia węchu nie zmieniłyby naszego życia znacznie. Mając jednak na uwadze fakt, że to właśnie dzięki powonieniu pielęgnujemy wiele wspomnień i uczymy się, pozwala to nam spojrzeć na tę umiejętność bardziej przychylnym okiem. Z ustaleń Międzynarodowego Sympozjum Węchu i Smaku wynika, że najdoskonalszą maszyną do przenoszenia w czasie może być właśnie nos.
Nasi przodkowie przywiązywali dużo większą wagę do zmysłu węchu niż my – ludzie XXI wieku. Już starożytni doceniali jego znaczenie i używali kadzideł oraz wonności w celach kultowych i religijnych. Zmysł węchu był doceniany przez starożytnych „psychologów”, pracujących wówczas na etatach szamanów, a później kapłanów. Nie znali oni anatomii nerwów węchowych, budowy receptora węchowego ani genów kodujących. Nie wiedzieli o wpływie odczuwanych zapachów na układ hormonalny, ale z ojca na syna przekazywali sobie informacje, że zapach może pomóc wprowadzić ludzi w odpowiedni nastrój. Wykorzystywali to w praktyce, w codziennym życiu i podczas uroczystości. W starożytnym Egipcie zarówno kobiety, jak i mężczyźni nakładali na włosy pachnące pomady, aby olejki w nich zawarte, uwalniając powoli substancje zapachowe, otaczały ich ciała wonną aurą.
Wrażenia węchowe zapamiętywane są łatwo i trwale, tworząc bardzo istotną oprawę emocjonalną dla naszych przeżyć, a później wspomnień. Dzięki licznym eksperymentom wiemy, że jedne zmysły mogą wpływać na pamięć bardziej niż inne. Tak jest właśnie z węchem, który potrafi przywoływać wspomnienia znacznie odleglejsze w czasie niż słowo czy obraz. Opuszka węchowa, miejsce, gdzie odbierane są sygnały zapachowe, jest częścią układu limbicznego, który odpowiedzialny jest za emocje i tworzenie wspomnień. Znajduje się także blisko hipokampa, który odpowiada za uczenie się. Mózg tworzy połączenie między wspomnieniem o wydarzeniu lub osobie a uczuciem i emocjami, ktore temu towarzyszą. Nawet po upływie wielu lat, to połączenie nie „znika” z mózgu i tym samym za każdym razem jest „odtwarzane”, gdy poczujemy dany zapach. Lilie, których zapach poczuliśmy kiedyś podczas smutnego pogrzebu jako dzieci, zawsze będą wywoływać u nas smutek, nawet jeśli nie pamiętamy dokładnie tamtego wydarzenia ze szczegółami.
Tego typu połączenia tworzą się już na etapie życia płodowego. U dzieci, które narażone były na ekspozycję na alkohol, dym papierosowy lub czosnek, gdy ich matki były w ciąży, woń tych substancji będzie wywoływać zaskakująco pozytywne odczucia. Węchomózgowie, czyli obszar w mózgu przetwarzający bodźce węchowe, jest również współodpowiedzialne za przetwarzanie wspomnień – mówi Mira Dziekańska, psychoterapeutka związana z Instytutem Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. W obszarze tym znajdują się także ośrodki regulacji emocji, ośrodki sterujące reakcjami popędowo-instynktownymi (takimi jak popęd płciowy i instynkt macierzyński) i ośrodki współodpowiedzialne za regulacje snu i czuwania. Nietrudno wyobrazić sobie, jak bardzo zapachy mogą wpływać na nasze skojarzenia, emocje i zachowania. Zdarza się, że idąc ulicą i myśląc o czymś zupełnie innym, nagle powracamy wspomnieniami na przykład do lata z ukochaną babcią (pod wpływem zapachu ciasta z piekarni) albo do wymiany przebitej opony na środku ruchliwej ulicy (bo poczuliśmy zapach rozgrzanego asfaltu) – mówi Mira Dziekańska. Co ciekawe, „zapachowe” wspomnienia z dzieciństwa cechuje wysoka emocjonalność. Wynika to z położenia części kory mózgowej odpowiedzialnej za odbiór zapachu, która znajduje się w obrębie układu limbicznego obok migdała móżdżkowego. Tam rodzą się emocje i przechowywana jest pamięć emocjonalna.
Ludzki nabłonek węchowy, w którym znajdują się komórki odbierające bodźce zapachowe ma powierzchnię 16 cm kwadratowych. U psów ta powierzchnia wynosi aż 150 cm kwadratowych. Pies posiada 220 milionów receptorów węchu, człowiek zaledwie 5-10 milionów. Węch odgrywa znaczącą rolę także w sferze seksualnej zwierząt, w tym także człowieka. Te atawistyczne pozostałości skłaniają nas ku wybieraniu partnerów, których zapach nam odpowiada. U zwierząt jest to znacznie bardziej istotne z racji obecności aparatu przylemieszowego. Dzięki niemu, odczuwalne są dla nich nawet najmniejsze ilości feromonów. U ludzi też nie pozostaje to bez znaczenia. Szacuje się, że około 25% spośród osób z zaburzeniami węchu ma problem z popędem seksualnym. Związek kobiety z jej nowonarodzonym potomkiem jest wyjątkowo silny na wielu płaszczyznach. Szacuje się, że około 90 % kobiet rozpoznaje swoje dzieci po zapachu po choćby 10-30 minutach przebywania z nimi. Prawidłowo działający zmysł węchu rzadko jest przedmiotem naszego zainteresowania, a nieznaczne jego upośledzenie może nie zostać dostrzeżone przez chorego. Tymczasem narząd węchu pełni niezwykle ważne funkcje w naszym organizmie. Jest podstawowym zmysłem zarówno u ludzi, jak i u zwierząt.

Węch pozwala na:


– ostrzeganie o niebezpiecznych substancjach (dym, gazy trujące) – lokalizacja źródła niebezpiecznego lub nieprzyjemnego zapachu;
– dobór właściwych pokarmów (ich jakość i świeżość) oraz utrzymywanie fizjologicznego łaknienia na odpowiednim poziomie;
– udział w percepcji wrażeń smakowych;
– tworzenie uczucia komfortu psychicznego, wpływ na jakość życia człowieka dzięki odczuwaniu i ocenie zapachów otaczającej przyrody;
– przeżycia i odczucia estetyczne, co ma wpływ na zachowanie emocjonalne i seksualne;
– samokontrolę stanu higienicznego;
– dotarcie do istotnych informacji społecznych – ułatwia rozpoznanie matki, dziecka;
– wykonywanie niektórych zawodów (kiperzy, kucharze, strażacy, pracownicy laboratoriów chemicznych);
– diagnostykę zapalenia zatok przynosowych.
Kręgowce mają zdolność wykrycia i zidentyfikowania prawie każdej substancji o dostatecznej lotności i odpowiednim ciśnieniu cząstkowym. Człowiek reaguje na ponad 100 tys. naturalnych i sztucznych zapachów, a przeciętnie odczucie zapachu daje 1012 cząstek wonnych w 1 ml wdychanego powietrza. Jedynie ok. 2% substancji wonnej dociera do nabłonka węchowego (jest to swoista forma obrony receptora węchowego), a do pobudzenia pojedynczej komórki wystarcza mniej niż 10 molekuł wonnych. W warstwie wodnistej śluzu następuje rozpuszczenie molekuł, co zwiększa ich koncentrację (wzmocnienie zapachu). Sygnały z komórek węchowych docierają w formie impulsów do węchomózgowia, czyli do kory przyśrodkowej powierzchni półkul, do zakrętu hipokampa i jądra migdałowatego (w głębi płata skroniowego). Część sygnałów z receptorów węchowych dociera do kory, gdzie występuje świadoma percepcja węchowa, a część do układu limbicznego, wywołując zmiany w zachowaniu behawioralnym.

Substancje zapachowe można podzielić na trzy grupy:


1. związki pobudzające przede wszystkim nerw węchowy: kawa, herbata, olejek anyżowy, wanilia;
2. związki pobudzające nerw węchowy i gałązki końcowe nerwu trójdzielnego w błonie śluzowej nosa: kamfora, amoniak, eter, roztwory alkoholowe, olej miętowy, olejek cytrynowy;
3. związki pobudzające nerw węchowy i gałązki końcowe nerwu językowo-gardłowego na podstawie języka (chloroform – odczucie smaku słodkiego, pirydyna – odczucie goryczy). Część substancji może przez pobudzanie zakończeń nerwu trójdzielnego, językowo-gardłowego i błędnego w jamie nosa, jamie ustnej na powierzchni języka i gardła wywołać doznania zimna, ciepła, podrażnienia (objawy łzawienia i kichanie). Podział ten pozwala na różnicowanie uszkodzenia poszczególnych elementów narządu węchu przez zastosowanie prostych testów identyfikacji poszczególnych substancji zapachowych.
To, jak postrzegamy różne wonie, nie wynika wyłącznie z osobistych doświadczeń. Naukowcy ustalili, że istnieje coś takiego jak zbiorowa pamięć zapachowa. Percepcja zapachu zależy więc też od tego, w jakim kraju i w jakiej epoce żyjemy. Niektóre zapachy ułatwiają zapamiętywanie wzorów chemicznych, dat czy matematycznych reguł. Zapachy wzmacniają skojarzenia, a te z kolei można wykorzystać w procesie przyswajania neutralnych emocjonalnie treści – tłumaczy Mira Dziekańska. Są też aromaty, które przeszkadzają się uczyć. Pewien eksperyment wykazał na przykład, że otoczeni wonią lawendy gorzej rozwiązujemy zadania arytmetyczne.
Ogromna rodzina, która liczy ponad 1000 genów koduje receptory węchowe człowieka. Stanowi to 3% całej puli genów gatunku Homo sapiens. Około 20-tego roku życia nasze powonienie jest tylko w 82% tak dobre jak było w momencie naszych narodzin. Już około 60-tego roku życia zmysł powonienia pracuje już tylko na poziomie 38% początkowej wydolności. Następne 20 lat życia redukuje tę zdolność o kolejnych 10%. Wpływ węchu na pamięć może być więc pomocny przy leczeniu takich dolegliwości jak depresja czy demencja. Węch może pomagać pamięci tym bardziej, że można go uznać za w pewnym sensie najszybciej działający spośród naszych zmysłów. Dzieje się tak dlatego, że bodźce zapachowe, w przeciwieństwie do wzrokowych, nie potrzebują „pośredników” w rodzaju wzgórza wzrokowego. 20 milionów receptorów węchowych znajdujących się w nosie wysyła odpowiednie informacje bezpośrednio do kory mózgowej.
Przyczyną upośledzenia lub braku węchu mogą być zarówno zaburzenia przewodzenia bodźca, jak i zaburzenia neuronu zapachowego. Najczęstsze zaburzenia przewodzenia zdarzają się w przypadku niedrożności jam nosa w przebiegu przewlekłego zapalenia zatok przynosowych z polipami nosa, skrzywienia przegrody nosa, przerostu małżowin nosowych, zapalenia alergicznego błony śluzowej nosa, ostrego zapalenia zatok przynosowych z zajęciem części węchowej błony śluzowej nosa, zmian w obrębie błony śluzowej jam nosa (np. przy zaburzeniu wydzielania lub składu śluzu), wad rozwojowych i zmian pourazowych, guza nosa i nosogardła. W codziennej praktyce laryngologicznej spotykamy się przede wszystkim z upośledzeniem węchu spowodowanym zaburzeniami kontaktu substancji zapachowych z zakończeniami nerwów węchowych.

Najczęstsze objawy zaburzeń węchu:


1. anosmia – brak wrażeń węchowych – utrata węchu;
2. hyposmia – upośledzenie węchu;
3. parosmia, cacosmia – odczuwanie odmiennych, nienormalnych doznań węchowych (halucynacje węchowe);
4. hypersmia – nadwrażliwość węchowa.

Najczęstsze przyczyny zaburzeń węchu:


1. upośledzenie drożności nosa w obrębie przewodu nosowego górnego i środkowego;
2. obecność patologicznej, gęstej lub zaschniętej wydzieliny pokrywającej nabłonek węchowy i uniemożliwiającej kontakt substancji zapachowych z powietrza z nabłonkiem węchowym;
3. zaburzenia składu śluzu (np. zmniejszenie stężenia białka wiążącego substancje zapachowe);
4. uszkodzenie błony śluzowej nosa w okolicy węchowej.
Spośród wielu zaburzeń węchu, kilka z nich jest wyjątkowo osobliwych. Niektóre wynikają z defektów anatomicznych, niektóre są wynikiem zaburzeń psychicznych. Anosmia jest całkowitym upośledzeniem odczuwania jakichkolwiek zapachów. Taki brak węchu bywa przejściowy (w przypadku np. nieżytu nosa, alergii) lub trwały. Kakosmia to postrzeganie wszystkich woni jako przykre, a wręcz nieznośne. Odczuwanie wrażeń węchowych pomimo braku substancji zapachowej określane jest jako fantosmia. Osoby cierpiące na tę dolegliwość „czują” wiele rodzajów zapachów, ale zazwyczaj przeważają te nieprzyjemne. Określane jest to niekiedy mianem węchowych halucynacji i towarzyszy wielu schorzeniom neurologicznym, takim jak choroba Alzheimera i schizofrenia. Badania w jednym ze szpitali we Francji wykazały, że wcześniakom cierpiącym na zespół bezdechu śródsennego pomaga rozpylanie aromatu waniliowego do inkubatora. To rozwiązanie w wielu przypadkach pozwoliło wyeliminować tę niebezpieczn przypadłość.
Jako gatunek wykształciliśmy umiejętność odczuwania zapachów dużo wcześniej niż mowę. Węch należy do naszych najstarszych zmysłów. Ludzkie węchomózgowie jest podobne do węchomózgowia jaszczurek, w czym uczeni dopatrują się znaku, że zmysł węchu zdążył się wykształcić jeszcze przed ewolucyjnym wyodrębnieniem się ssaków. Dopiero niedawno jednak zainteresowali się nim psycholodzy i fizjolodzy. Przeprowadzone w ciągu ostatnich lat analizy udowodniły istnienie licznych połączeń między ośrodkami węchu, a ośrodkami odpowiedzialnymi za emocje i motywacje. Coraz więcej uczonych poświęca czas badaniu reakcji organizmu na bodźce zapachowe. Nie tylko dlatego, że zapach pomaga leczyć ciało i duszę, polepsza samopoczucie i poprawia pamięć, ale również dlatego, że za jego pomocą można wpłynąć na ludzkie zachowania i decyzje.
Trudno w to uwierzyć, ale to nie my wybieramy perfumy, już raczej one nas. „Nasz” wybór zależy bowiem od sumy osobistych doświadczeń składających się na „węchową pamięć” całej grupy społecznej, do której należymy. Jak również marzeń i aspiracji. Ich twórcy wiedzą bowiem, jak sprawić, by niektóre kompozycje wydały nam się szczególnie pociągające. Na przykład od lat 80-tych ubiegłego stulecia wykorzystuje się w perfumiarstwie „zapach dzieciństwa”. Do receptury perfum są dodawane budzące przyjemne skojarzenia aromaty waty cukrowej, lukrecji, a nawet… białego biurowego kleju.  W słynącej z perfum i perfumiarzy Francji jest też jedyne w swoim rodzaju muzeum. Kolekcja zapachów w znajdującej się w Wersalu Osmothèque liczy ponad 1200 flakonów. Można się tam zapisać na kurs perfumiarstwa lub powąchać rzymskie pachnidło z I wieku naszej ery czy słynną średniowieczną „Wodę królowej Węgier”.
Zapach ma też zastosowanie w terapiach. Jeden z francuskich szpitali pomaga ludziom z amnezją odzyskać wspomnienia dzięki woni kwiatów lub gorącej czekolady. W psychoterapii często odwołujemy się do aktywowania śladów wzrokowych, słuchowych i zapachowych, badając doświadczenia z przeszłości pacjenta, kiedy prosimy go o wejście w sytuację sprzed miesięcy lub lat – opowiada Mira Dziekańska. Wpływ woni na nasze zachowanie jest wykorzystywany nie tylko przez terapeutów. Silnie oddziałujący na nas zapach bywa też narzędziem manipulacji. Powszechnie wiadome jest, że specjaliści od marketingu zrobią wszystko co w ich mocy, by wpłynąć na nasze emocje i uczucia. Bazując na fakcie, że powonienie tak ściśle połączone jest ze wspomnieniami, w sklepach, bankach czy agencjach ubezpieczeniowych rozpyla się miłe zapachy. Nie są to perfumy najlepszych projektantów mody, lecz zapachy ciastek, drzew, bluszczu. W zależności od kraju i kultury, różne zapachy przywodzą na myśl różne emocje. Wiedzą też o tym właściciele hoteli, salonów spa czy restauracji i świadomie „zarządzają” zapachami po to, aby zwiększyć swoje dochody. Oddziaływanie rozmaitych woni na zachowanie ludzi zostało wielokrotnie przebadane, a efekty doświadczeń opisane w podręcznikach „marketingu zapachowego”. Odpowiednio dobrane aromaty zachęcają do mniej ostrożnej gry w kasynach, wpływają na zamiar wejścia do sklepu, skłaniają do dłuższego przebywania w restauracji. Nic dziwnego, że aromatyzowane bywają targi i koncerty, w niektórych salonach z używanymi samochodami rozpylany jest zapach nowej skórzanej tapicerki, a w supermarketach zawsze pachnie pieczonym chlebem.
Ciekawe, czy wąchając rozmaite wonności, po raz kolejny przyznalibyśmy rację Patrickowi Süskindowi. W powieści, która jak żadna inna kojarzy się z perfumami, czyli w „Pachnidle”, napisał on: „Zapach wnika do ludzkiego wnętrza wraz z oddechem i ludzie nie mogą się przed nim obronić, jeżeli chcą żyć. I zapach idzie prosto de serc i tam w sposób kategoryczny rozstrzyga o skłonności lub pogardzie, odrazie lub ochocie, miłości lub nienawiści. Kto ma władzę nad zapachami, ten ma władzę nad sercami ludzi”.



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz