Tajemnice bliźniaków

20 maja 2010, dodał: Emilia Stasiak
Artykuł zewnętrzny

Stanowią medyczną zagadkę. Bliźnięta jednojajowe mają taką samą budowę, kształt nosa, kolor oczu i włosów, a nawet identyczne (lub będące lustrzanym odbiciem) linie papilarne. Powstają z podziału jednej, zapłodnionej już komórki jajowej na dwie, i są po prostu… naturalnymi klonami.

Już od urodzenia bliźniaki są na siebie skazane. Przebywają ciągle razem, rodzice często traktują je jak jedną osobę (ubierają je identycznie, kupują takie same zabawki, nadają podobnie brzmiące imiona). Otoczenie oczekuje, że będą się również tak samo zachowywać. I rzeczywiście – coś w tym jest. Małe bliźniaki często tworzą własny język, którym się porozumiewają. Zaczynają mówić dużo później niż inne dzieci – nie czują potrzeby komunikowania się z otoczeniem, bo mają siebie nawzajem! Chociaż często się kłócą, trzymają wspólny front, gdy atakuje je ktoś inny (nawet gdy są to rodzice). Pomagają też sobie nawzajem – częściej niż inne dzieci wpadają na pomysł, jak ściągnąć szklankę z górnej półki szafki lub jak dostać się do schowanych przysmaków.

Chociaż mają różne charaktery i temperamenty, zwykle przejawiają te same zainteresowania. Gdy jeden brat śpiewa, drugi również jest uzdolniony muzycznie.

Bliźnięta jednojajowe łączy niezwykła więź telepatyczna. Nawet gdy już dorosną i mieszkają z dala od siebie, w tym samym czasie odczuwają radość, smutek, nawet telefonują do siebie w tym samym momencie! Co więcej – często spotykają je identyczne zdarzenia i nieszczęścia.

Udokumentowano też liczne przypadki wspólnego odczuwania bólu. Dosyć dawno temu w amerykańskiej prasie pisano o braciach Kenneth i Keith Main z Newcastle. Jeden z chłopców był operowany, a drugi w tym samym czasie i w tym samym miejscu odczuwał silne bóle!

Australijskie bliźniaczki Peg i Helen Crominsky spotkała inna tragedia. Peg zginęła w wypadku samochodowym – kierownica wbiła jej się w mostek. W tym samym czasie jej siostra obudziła się w nocy, krzycząc z bólu w klatce piersiowej. Przyjechało pogotowie, ale Helen zmarła w drodze do szpitala…

Prawdopodobnie najsłynniejszy i najciekawszy jest przypadek braci Jim. Zostali oni rozdzieleni tuż po urodzeniu i adoptowani przez rodziny pochodzące z różnych miast. Nie wiedzieli o swoim istnieniu, ale każdy z nich podejrzewał, że ma brata. Do tego stopnia, że rozpoczęli poszukiwania! Spotkali się w wieku 40 lat i okazało się, że ich życie ułożyło się identycznie: obaj ożenili się i rozwiedli z kobietami o takich samych imionach. Identycznie nazwali swoich synów, a nawet psy! Lubili te same potrawy, alkohol, tak samo spędzali wakacje. Obaj również cierpieli na te same choroby…

Bliźnięta bardziej niż dzieci z ciąż pojedynczych są podatne na choroby, szczególnie na wrzody przewodu pokarmowego i choroby układu krążenia. I cierpią zazwyczaj w tym samym czasie. Wiadomo, że bliźnięta jednojajowe mają ten sam kod genetyczny. Ale czy tym można wytłumaczyć niezwykłą więź, jaka je łączy? Oto jest zagadka tego świata.

Syjamskie, czyli zrośnięte

Gdy zapłodniona już komórka jajowa dzieli się, nie jak zwykle po 7, ale dopiero po około 12-14 dniach, rodzą się tzw. zroślaki, czyli bliźnięta syjamskie. Są połączone różnymi częściami ciała, czasem organami. Pierwszą udaną operację rozdzielenia bliźniąt przeprowadzono w 1952 roku. Nie wszystkie operacje kończą się szczęśliwie. Gdy bliźnięta mają wspólne organy w większości przypadków operacja oznaczałaby śmierć jednego z nich. Nazwa „bliźnięta syjamskie” pochodzi od braci Enga i Changa. Urodzili się w Syjamie w 1811 roku. Nie zgodzili się na rozdzielenie i zmarli razem w 1874 roku. Los takich bliźniąt był okrutny. Pokazywano je w cyrku, rodzice często się ich wypierali.

Emilia