Henna – naturalna koloryzacja – opinia

10 lutego 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Henna – naturalna koloryzacja

Dawniej koloryzowałam włosy różnymi specyfikami dla własnego widzimisię i z chęci zmian. Teraz robię to już raczej z konieczności, chociaż nie przekroczyłam trzydziestki. W moim przypadku sprawdziła się informacja, że pod wpływem stresu można lekko osiwieć w kilka dni (winowajcą był ordynator naszej porodówki i jego podejście do pacjentek).

W każdym razie od tamtego czasu zaczęłam traktować farby i szampony koloryzujące jak wyższą konieczność, ale ponieważ wiele z nich niezbyt służy włosom, postanowiłam przerzucić się na koloryzację naturalną, czyli hennę.
Z pomocą przyszedł mi sklep 100suplementów, który za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie przekazał mi do testów naturalną farbę do włosów wyprodukowaną przez Eld – Kosmetykę Naturalną.
Jedynym składnikiem tego produktu jest Ziele Lawsonii, czyli znana większości z Was przynajmniej ze słyszenia henna. Osobiście często spotykałam się z koloryzacją brwi i rzęs za pomocą henny. Używałam również szamponów i balsamów koloryzujących z dodatkiem tego składnika, jednak pierwszy raz miałam w rękach hennę w czystej postaci i nie byłam pewna, czy poradzę sobie z jej samodzielnym nakładaniem, ale uwierzcie – to nic trudnego.
Kolor wyjściowy moich włosów to kasztanowy brąz – była to zresztą barwa nadana przez farbę chemiczną, ale ponieważ od farbowania upłynęły już prawie dwa miesiące, uznałam, że mogę już spokojnie zastosować farbę naturalną.
Wybrałam hennę pozwalającą na uzyskanie brązowo rudego odcienia, ponieważ zależało mi na naturalnym efekcie, odżywieniu włosów i nadaniu im nieco żywszej niż brąz barwy.
Proces przygotowania koloryzującej papki okazał się wyjątkowo prosty. Henna ma postać zielonkawego proszku, ale bez obaw – nie grozi Wam osiągnięcie efektu godnego Ani z Zielonego Wzgórza po pierwszym farbowaniu.
Wystarczy wymieszać proszek z wodą o temperaturze około 70 stopni Celsjusza. Papka powinna mieć konsystencję śmietany i trzeba pamiętać o dokładnym rozrobieniu wszystkich grudek – bez problemu rozciera się je łyżeczką.
Następnie równomiernie nakładamy hennę na umyte i wypłukane włosy – najlepiej pomóc sobie grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach. Pamiętajcie także o nasmarowaniu czoła, skroni i uszu kremem, tak jak w przypadku farby chemicznej. Dzięki temu unikniecie zafarbowania skóry. Oczywiście przydadzą się również foliowe lub lateksowe rękawiczki (lateksowe to koszt rzędu 50gr za parę w każdej aptece, a mogą posłużyć Wam kilka razy).
Głowę nakrywamy folią lub specjalnym czepkiem (w tej roli świetnie sprawdzają się jednorazowe reklamówki) i owijamy turbanem z ręcznika, by utrzymać ciepło i nie dopuścić do zaschnięcia papki. W zależności od pożądanej intensywności koloru, trzymamy hennę na włosach od pół godziny do dwóch. Ja odczekałam półtorej godziny, bo byłam już bardzo ciekawa efektu.
Po upływie tego czasu spłukujemy głowę ciepłą wodą i, uwaga, myjemy szamponem. Tutaj tkwi główna różnica pomiędzy stosowaniem henny i farb chemicznych, po których nie używa się szamponu. Jeśli ktoś ma suche, puszące się włosy, może także zastosować odżywkę ułatwiającą rozczesanie ewentualnych kołtunów, ponieważ bezpośrednio po koloryzacji włosy sprawiają wrażenie nieco suchych i matowych. To wrażenie znika po wyschnięciu i porządnym rozczesaniu fryzury (dałam radę bez odżywki, przy pomocy szczotki Tangle Teezer).
Po kolejnych myciach włosy zachowują się świetnie – sprawiają wrażenie mocniejszych zgodnie z obietnicą producenta, łatwo się układają, są błyszczące i po prostu wyglądają zdrowo. Od czasu koloryzacji zdążyłam umyć głowę już kilka razy i nie zauważyłam ani wypłukiwania barwy (nie spływa do wanny, nie pozostawia śladów na ręczniku), ani blaknięcia koloru na włosach.
Otrzymałam efekt, na którym mi zależało – naturalny, bardziej ożywiony kolor bez niepotrzebnej chemii i dziwnych wynalazków oraz pokrycie siwych włosów – nadal są jaśniejsze od reszty, ale nie rzucają się w oczy. Jestem bardzo zadowolona również z łatwości stosowania tego produktu.
Ale to nie wszystko – otóż taką w stu procentach naturalną farbę można stosować dowolnie często. Można mieszać kolory i bawić się szukaniem najbardziej odpowiedniej dla siebie kompozycji. W ramach utrzymywania i wzmacniania efektu można nawet dodawać małe ilości proszku do szamponu podczas każdego mycia głowy. A cena? W sklepie 100suplementow.pl to 3,79 za torebkę, która spokojnie wystarcza na włosy sięgające do ramion. Nic, tylko farbować :)

Dominika – „kobieta pracująca”, żona, mama, mól książkowy, gaduła i optymistka. Lubię nowości i ciekawostki kosmetyczne, książki, konkursy, koty, szczury, kompot z truskawek… Może będzie prościej wymienić, czego NIE lubię – komarów, flaczków i nudy. Mój blog:  http://bzeltynka.blogspot.com/ –  typowo kobiecy. Recenzje kosmetyków i odrobina kulinariów. (nick: Bzeltynka) Testowała: JADWIGA – papka do cery trądzikowej

Zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie






FORUM - bieżące dyskusje

Odciski na palcach stóp
Im dłużej się naciska te same części stopy ,tym większe ryzyko odcisków....
Najdziwniejsze prace domowe Waszych…
Napisanie wiersza. No nie każde dziecko to materiał na poetę:)
Nocleg Rewa
Ceny i w domkach już oszalały, taniej i przyjemniej jest wyjechać za granicę, naprawdę....
Zazdrość o byłą partnerkę chłopaka…
Wiele dziewczyn jest zadrosnych, bo czują się niepewnie w związku, czyli facet...