Obłąkany psychofan może być zagrożeniem dla swojego idola

1 czerwca 2011, dodał: milkar
Artykuł zewnętrzny

Niektórzy kolekcjonują płyty, plakaty i artykuły swojego idola, inni znowu wdzierają się na scenę, podczas występu, wysyłają listy, czy wystają pod jego domem. Wszystko to z miłości do swojej gwiazdy. Do czego zdolni są fani by wyrazić swoją ogromną fascynację do idola i czy w ogóle są jakieś granice ich miłości?

Miłość fanów do artysty, czy celebryty, świadczy przede wszystkim o jego popularności, bez której on nie istnieje, dlatego musi on znosić zarówno blaski, jak i cienie swojej sławy. Na brak zainteresowania ze strony fanów zdecydowanie nie narzekają gwiazdy estrady. Najwierniejsi ich fani towarzyszą im w każdej trasie koncertowej, jeżdżąc za nimi po całym kraju, a nawet świecie.

Ogromną rzeszę oddanych fanów mają również kluby sportowe. Ich kibice nie odpuszczą sobie żadnego meczu z ich udziałem. Swoją drużynę dopingują na wyjazdach oraz nie opuszczają jej nawet, kiedy jest w słabszej formie i ponosi porażki. Miłość zwłaszcza do piłki nożnej łączy pokolenia, a nawet narody. Na całym świecie nie brakuje fan klubów wiernych kibiców, którzy oddani są swojej drużynie na całe życie. Jeden z kibiców Manchester United by wyrazić swoją wielką miłość do drużyny zmienił nawet imię i nazwisko na nazwę klubu.

Inni fani posuwają się jeszcze dalej. Fascynują się nie tylko twórczością swojego idola, ale także jego wyglądem. Pragnąc się do niego upodobnić decydują się nawet na operacje plastyczne. Co prowadzi nierzadko do tego, że stają się oni sobowtórem swojej gwiazdy. Takim przykładem jest m.in. Paul Rouse, sobowtór Elvisa Presley’a, który nie tylko wygląda jak król rock&rolla, ale również występuje na scenie. Na jego koncerty w Wielkiej Brytanii przychodzi tysiące widzów, by usłyszeć niezapomniane przeboje Elvisa.

Miłość fanów do gwiazd może jednak przeobrazić się w niebezpieczną obsesję, która nieraz kończy się tragicznie. Choć jak twierdzą ludzie z show-biznesu w Stanach Zjednoczonych, jeśli ktoś nie ma psychofana, to tak naprawdę nie jest gwiazdą. Obłąkany fan może jednak być zagrożeniem dla swojego obiektu westchnień, a także dla jego otoczenia. Na przykład piosenkarka Bjork od swojego wielbiciela otrzymała własnoręcznie skonstruowaną bombę chemiczną. Przesyłka ta na szczęście została szybko przechwycona, zaś jej twórca popełnił samobójstwo przy utworze artystki „I miss you”, które uwiecznił na taśmie filmowej.

Z kolei 50-letnia bezdomna Karen McNeil nękała piosenkarza Justina Timberlake’a, któremu składała nieproszone wizyty w domu. Wcześniej dręczyła lidera Guns N’Roses, głosząc, że jest jego żoną. W końcu trafiła do zakładu zamkniętego.
Obserwacji psychiatrycznej została też poddana 19-letnia fanka Brada Pitta, która wkradła się do jego domu i postanowiła poczekać na niego w jego koszulce leżąc w łóżku.

Natomiast Jason Payton – wielbiciel Jennifer Aniston, zamieszkał w samochodzie przed jej domem i kilkakrotnie włamał się na teren posesji w celu jej porwania. Na szczęście w samą porę aresztowała go policja.

Prócz nękania i prześladowania gwiazdy obsypywane są również ogromną ilością listów z wyznaniem miłości, bądź sprośnymi, erotycznymi fantazjami, niemoralnymi propozycjami lub co gorsza pogróżkami. Dość nietypową groźbę otrzymała m.in. Miley Cyrus, czyli Hannah Montana, kiedy usunęła swoje konto na Twitterze. Jej psychofanka pragnąc by z powrotem założyła ona konto na portalu, gdzie jej wpisy czytało ponad milion internautów, zagroziła, że uśmierci i zje swojego kota. Z kolei zakochany w 17-letniej artystce, 53-letni hydraulik, chciał wziąć z nią ślub. Jak twierdził, sama wyznała mu szyfrem swoją miłość przez telewizję.

Gwiazdy nie narzekają na brak ofert matrymonialnych ze strony fanów. Na przykład Michał Żebrowski, bożyszcze wielu kobiet, miał zakochaną w nim do szaleństwa fankę, która była na wszystkich jego przedstawieniach i niejednokrotnie mu się oświadczała.

Jak widać miłość nie zna granic. Jedni nie mogąc pogodzić się, z tym, że nigdy nie będą ze swoim idolem, postanawiają, że nikt inny również z nim nie będzie. Podobnie myślał Mark Chapman, który 31 lat temu zabił Johna Lennona. Inni znowu z miłości do swoich gwiazd popełniają samobójstwa, tak było np. w przypadku nagłej śmierci Michaela Jackson’a. Na wieść o stracie swojego króla popu, wiele zdesperowanych i pogrążonych w smutku fanów targnęło się na swoje życie.

Każdy artysta, który pragnie odnieść sukces, zdaje sobie sprawę jak ważni są fani w jego karierze. To dzięki nim artyści stają się sławni, lubiani i doceniani. Mieć rzeszę kochających i wspierających fanów, to rzecz bezcenna. Gorzej jak wielka miłość wielbicieli przerodzi się w  przed którą trudno się ustrzec.

Źródło: www.nto.pl, http://wiadomosci.gazeta.pl.

Zobacz również:

  1. Sobowtóry sławnych osób – sposób na zarabianie
  2. Rozdwojenie jaźni – skrajne przypadki
  3. Ludzie, którym wydaje się, że ich życie to reality show
  4. Ludzie, którzy nie odczuwają bólu