Zaburzenia w łaknieniu rozwijają się, gdy jedzenie i waga ciała stają się obsesyjnym centrum nie zaspokojonych potrzeb psychicznych. Głównym podłożem problemów z jedzeniem i zaburzeń w prawidłowym odżywianiu się są konflikty emocjonalne lub psychologiczne powstające w okresie dorastania lub wcześniej. Zaburzenia w łaknieniu obejmują takie problemy jak:
- anoreksja nervosa
- bulimia
- niekontrolowane podjadanie
- jedzenie kompulsywne
- obsesyjne zachowania związane z jedzeniem
Jedzenie nie jest tylko „paliwem” napędzającym nasze ciała, kultura wyposażyła je w rozmaite znaczenia i funkcje:
- może być oznaką miłości i więzi
- może być pocieszeniem – formą zaspokojenia emocjonalnego
- bywa też rozrywką i przyjemnością
Podobnie jak jedzenie także i waga ciała może stać się źródłem obsesji. Ciężar ciała oraz jego wymiary odgrywają bardzo istotną rolę w relacjach między ludzkich, wpływają też na kształtowanie się naszego wizerunku w naszych oczach. Na przestrzeni wieków odnoszono wizerunek kobiety do wzorców lansowanych przez kulturę bądź media. Bardzo często stają się one punktem odniesienia dla wielu kobiet, i tak:
Wiek XV „smukłe piękności”
Ideał urody pochodził od przedstawień Madonny w gotyckich katedrach. Kobieta jest szczupła i smukła – jak Wenus. Jedyną wyeksponowaną częścią jest brzuch – symbol płodności i macierzyństwa. Kobiety mają bardzo jasną i delikatną skórę.
Barok „urocze tłuścioszki”
W tych czasach piękna kobieta ma okrągłe kształty i jest zmysłowa, jak Trzy Gracje Rubensa. Wyznacznikiem urody stają się grube uda i wydatny brzuch, są one symbolem zamożności. Opalenizna była oznaką biedy, łączono ją z pracą w polu.
Wiek XX
Lata 50-te
„najpiękniejsze są okrągłe blondynki”. Kończy się uwielbienie dla szczupłych i kanciastych kształtów z lat 20-stych. Teraz piękne są panie o sylwetce opływowej, zaokrąglonej, ale tylko w odpowiednich miejscach.
Lata 90-te i czasy nam współczesne
Ideałem kobiety są modelki, na początku lat 90-tych ich sylwetki rzeźbione są przez treningi, potem przez głodówki. Najważniejsze, to zatuszować kobiecość. Panuje kult chudości, chłopięcej sylwetki. Doskonałości pod każdym względem – zero tłuszczu, zero włosów (poza głową), zero zmarszczek…
Nowością jest opalenizna, tym razem oznaka zdrowia i witalności.
Trendy kulturowe mają swoje przypływy i odpływy, zazwyczaj dzieje się to niepostrzeżenie, nikogo nie dziwi i nie krzywdzi. Jednak w przypadku młodych, pełnych wątpliwości, co do swojej osoby dziewcząt hasła reklamowe i coraz to nowe mody są jak wyzwanie, któremu muszą sprostać.
Justyna Marszałkowska – dietetyk medyczny
