Slim Extreme 4D antycellulit Eveline – opinia

20 sierpnia 2012, dodał: Mysia m
Artykuł zewnętrzny

Od zeszłego roku na rynku pojawiła się masa modnych spalaczy tłuszczu i cellulitu do użytku zewnętrznego.

Od peelingów po kremy rozgrzewające czy chłodzące.

EVELINE COSMETICS

Slim Extreme 4D Antycellulit

jest produktem dającym efekt lodówki.

Według producenta ma podmrozić i zredukować cellulit.

A jakie efekty daje naprawdę?

Zapraszam do recenzji.

WEDŁUG PRODUCENTA

Innowacja z kwasem hialuronowym!

Diamentowe wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach:
– redukuje tkankę tłuszczową i cellulit,
– pobudza mikrokrążenie,
– modeluje sylwetkę,
– działa do 48h.

Diamentowe serum wyszczuplające antycellulit z kwasem hialuronowym to innowacyjny produkt wyszczuplający łączący skuteczność naturalnych składników aktywnych z najnowszymi osiągnięciami kosmetologii i medycyny estetycznej. Nowa formuła serum zawiera mikroskopijne cząsteczki diamentu oraz unikalną kompozycję substancji czynnych, które intensywnie pobudzają spalanie tłuszczów w tkance podskórnej oraz niezwykle skutecznie redukują cellulit.

Mikrokryształy diamentu pobudzają mikrokrążenie, aktywnie dotleniają komórki oraz zwiększają przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry. Natychmiastowy efekt skuteczności produktu jest wzmocniony przez obecność kwasu hialuronowego o dużej masie cząsteczkowej, który głęboko nawilża, wygładza i ujędrnia. bioHyaluron Slim Complex pozostawia delikatny film na skórze, tworząc niewidzialny gorset rozświetlający i wygładzający.

Roślinne komórki macierzyste aktywizują osłabione i uśpione komórki macierzyste w skórze, przez co stymulują jej naturalną regenerację. Pozwala to w naturalny sposób zwalczać cellulit.


Kompleks Lipocell – SlimŸ stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej, wykazuje silne działanie wyszczuplające i modelujące sylwetkę.


OPAKOWANIE

250ml w butli stawianej na klapce, czyli bardzo wygodnie, bo nie trzeba kremem trzepać na wszystkie strony, gdy zaczyna się kończyć.

ZAPACH i KONSYSTENCJA

Delikatny, mentolowy

Gęsty, beżowy, trochę żelowo-galaretkowy.

ANALIZA

skład: Aqua, Centella Asiatica, Cetyl Alcohol, Glycine Soya Oil,  Alcohol Denat., Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Caffeine, Hedera Helix (Ivy) Extract, Ginkgo Biloba Extract, Glyceryl Stearate SE, Sodium Polyacrylate, DimethiconeSodium SalicylateLecithin, Silica, Hyaluronic Acid, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract, Diamond Powder, Hydrolized Collagen, Hydrolized Elastin, MentolMarin SaltDMDM Hydantoin, Phenoxyetanol, Methylparaben, Butylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Fragnance, Lemonene.

***

Dobre substancje, jak kofeina i algi pobudzające drenaż oraz nawilżające i uelastyczniające skórę.

Alkoholsólsód wespół z miętą dają efekt palącego chłodzenia, poprawiając mikrocyrkulację i spalanie tkanki wraz z jej wygładzeniem.

Niestety nie brak parabenów.

WRAŻENIA

* Kosmetyk dobrze się rozprowadza i nie wnika od razu, pozwalając na przeprowadzenie na nim ok 2-3 minutowego masażu. To zaleta dla tych, które chcą wpłynąć na lepsze rezultaty stosowania, minus dla spieszących się, bo trzeba chwilę poczekać, aż preparat zniknie.

* Pozostawia po wniknięciu gładką skórę bez lepiącej czy tłustej warstwy.

* Daje chłodzący efekt dopiero po paru minutach od aplikacji, tym większy, im więcej kosmetyku się użyje i im dłużej stosowało masaż.

U mnie, efekt chłodzący zaobserwowałam przy aplikacji co najmniej 1 łyżeczki kremu na jedno udo, czyli całkiem sporej. Jeśli stosowałam mniej, nie czułam, by działał.  Koleżanka, posiadająca identyczny krem, upiera się, że ją mrozi „jak diabli” czy użyje trochę, czy całe mnóstwo, mówiąc, że po jego zastosowaniu zwyczajnie „zamarza”.  Może to więc być cecha osobnicza ;)

* Stosowałam wyłącznie na noc z uwagi na delikatne drobinki w kolorze srebrnym. Nie będę ściemniać, nie cierpię takich kremów z brokatem. Choć w tym są bardzo drobniutkie, to nie zmienia to faktu, że nie znoszę mieć srebrności na wszystkim, co noszę, czy na rękach i twarzy. To jest dla mnie wielgachny minus. Dlatego też stosowałam tylko na uda, zakładając spodenki do kolan. Dodam, że są to w sumie jedyne okolice mojego ciała wymagające „podciągnięcia” (o zgrozo!)

* Nie każdej z Was przypadnie do gustu intensywny mentol, który łzawiąco wpływa na oczy, ale wystarczy nie zatrzeć oka ani nie nachylać się bezpośrednio nad smarowanym miejscem i jest w porządku.

Uważajcie też na smarowanie się, że tak napiszę „na golaska”, z naciskiem na „OMIJAJCIE PACHWINY”. Dość nierozważnie zasmarowałam suto i tamte okolice, męcząc się później długi czas z marznięciem kobiecości :/ :P

* Teraz plusy. Naprawdę bardzo mocno wygładza skórę. Po nocy spędzonej ze Slim Extreme 4D mam aksamitną skórę w dotyku doprawdy- zamszową!

* Intensywnie napina też naskórek, dając efekt wymodelowanej skóry. Już po kilku użyciach prezentuje się o niebo lepiej.

* Cellulit nie znika :P Co prawda spędziłam 3 tygodnie na regularnym smarowaniu, ale nie oczekuję cudu od kremu. I tak, jego działanie jest doskonałe.

* Gdyby nie te felerne drobinki, poleciłabym z całego serca, tak tylko polecam, bo w sumie nic nie można mu zarzucić – faktycznie napina, jakby ujędrnia skórę i chłodzi. Jest to najlepszy produkt z kosmetyków do zadań specjalnych, jaki miałam.

Z tej samej serii jest też 3D, nie posiada drobinek, więc to po niego sięgnę następnym razem.

Testowała:

Marta – Piszę o włosach, kosmetykach, koloryzacji, rozjaśnianiu. Zamieszczam wnikliwe artykuły o tematyce fachowej i tej całkiem luźnej. Analizuję składy. Odstraszam silikony i inne bestie ;) Zapraszam do lektury.
Prowadzi bloga: http://kokardka-mysi.blogspot.com/



FORUM - bieżące dyskusje

Odciski na palcach stóp
Im dłużej się naciska te same części stopy ,tym większe ryzyko odcisków....
Najdziwniejsze prace domowe Waszych…
Napisanie wiersza. No nie każde dziecko to materiał na poetę:)
Nocleg Rewa
Ceny i w domkach już oszalały, taniej i przyjemniej jest wyjechać za granicę, naprawdę....
Zazdrość o byłą partnerkę chłopaka…
Wiele dziewczyn jest zadrosnych, bo czują się niepewnie w związku, czyli facet...