Stopy były moją zmorą od zawsze, mimo przeróżnych peelingów i kremów ich stan pozostawiał wiele do życzenia. Dlatego bardzo ucieszyłam się z możliwości testowania skarpetek złuszczających z kwasami, dzięki portalowi Uroda i Zdrowie.
Zdjęć z efektami nie będzie, ponieważ ostatnie co chcę Wam pokazywać to stopy. ;))
Cena: 79 zł
Dostępność: klik
Cosmabell Foot Peel to innowacyjny preparat, który pozwala na intensywną i bardzo wygodną pielęgnacje stóp.
Specjalne skarpetki nasączone kompleksem kwasów owocowych rozluźniają połączenia między martwymi komórkami naskórka, dzięki czemu usuwają szorstką skórę pięt, a także odciski i modzele. Foot Peel działa na całą powierzchnię stóp, co dodatkowo pozwala usunąć przebarwienia, drobne blizny i skutecznie walczy z objawami starzenia się skóry.
Intensywnykompleks kwasów AHA + BHA zapewnia kompletną regenerację i odnowę skóry – redukuje problem suchości i łuszczenia się, reguluje gospodarkę wodno – lipidową, a także działa antybakteryjnie i ogranicza problem nadpotliwości
Regularna eksfoliacja wzmacnia naskórek, ograniczając ryzyko wrastania paznokci i i uszkodzeń skóry związanych z noszeniem niewygodnego obuwia.
Po około 7 dniach uzyskasz ostateczny efekt w postaci jedwabiście gładkiej, odżywionej i intensywnie nawilżonej skóry stóp!
Z rozpoczęcie kuracji czekałam na odpowiedni dzień, ponieważ akurat na dniach miałam wesele, a nie chciałam straszyć schodzącą skórą. Po założeniu skarpetek dopasowałam je dołączonymi paskami, bo okazały się nieco za duże. Dodatkowo założyłam jeszcze ciepłe, pluszowe skarpety, żeby wzmocnić działanie.
Poruszanie się w skarpetkach wypełnionych żelem to nie lada wyzwanie, łatwo wywinąć orła, poza tym strasznie szeleszczą przy chodzeniu więc mąż dziwnie spojrzał, a córka zapytała „mamo co Ci jest?”. ;)
Po upływie 1,5 – 2 h zdejmujemy skarpetki i zmywamy resztę żelu. Następnego dnia jak zaleca producent wymoczyłam stopy w ciepłej wodzie.
Przez 5 dni nie działo się nic, odczuwałam tylko dość mocne ściągnięcie i suchość stóp. Dopiero 6 dnia zobaczyłam pierwszą odchodzącą skórę. Kolejne dni potęgowały łuszczenie się skóry, aż do czasu kiedy 15 dnia stopy były całkowicie gładkie.
Pod wpływem normalnego chodzenia skóra z „poduszek” stóp zeszła mi jednym wielkim płatem co zaowocowało niezłym podrażnieniem i pieczeniem skóry, to chyba nie był jeszcze czas na jej całkowite odejście, dlatego pamiętajcie, żeby w żadnym wypadku nie odrywać łuszczącej skóry( u mnie to był przypadek, że płat skóry sam zszedł, ale to niezłe wyzwanie dla skubaczy skórek).
Podsumowując kuracja jest moim zdaniem niesamowita, nie miałam jakichś wielkich problemów ze stopami, poza nagromadzonym naskórkiem, który nie dał się usunąć peelingami. Dla mnie głównym problemem była odpadająca skóra, po nocy bez skarpetek musiałam wybierać ją z pościeli, dlatego na czas trwania kuracji radzę spać w skarpetkach. ;)
Musimy pamiętać, że zabieg nie zwalnia nas z normalnego dbania o stopy, skarpetki mają nam pomóc w starcie. Uważam, że produkt będzie strzałem w 10 w sezonie letnim i wtedy też skuszę się na niego ponownie.
Znacie skarpetki Cosmabell?
Ciekawią Was tego typu produkty?
Testowała:
Magda – Jestem 23 letnią kobietą która ma bzika na punkcie kosmetyków. ;) Zaczynam prowadzenie bloga o tematyce kosmetycznej, znajdziecie tam na pewno dużo recenzji. Zapraszam! ;)
Prowadzi bloga: swiat-blanki.blogspot.com