„Bóg, honor, trucizna” – recenzja

24 września 2014, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Foryś uknuł intrygę, która wciąga nas w świat historycznych dziejów z taką mocą, jakiej nie spodziewalibyśmy się po minionych czasach. Skusił erotyką wplecioną między karty powieści, zaciekawił czytelnika wytyczając przebieg zdarzeń, prowadzących do rozstrzygnięć na górnych szczeblach władzy, zaskoczył, ukazując żywe, pełne uczuć, pasji, chciwości i namiętności oblicza postaci z kart historii.

Markiza Maria Kazimiera d’Arquien, znana nam wszystkim jako Marysieńka Sobieska – osoba szczególna w historii Polski, jako że zostawiła po sobie coś więcej niż garść suchych faktów z życia i portrety zawieszone we wnętrzach pałaców. Chodzi o listy do męża przepełnione miłością, która w owych czasach przegrywała z koligacjami nakazującymi polityce być głównym wyznacznikiem przy wyborze współmałżonka. W dość szokujący sposób autor przedstawia nam jej strategię łączenia miłości i polityki, czyniąc z niej francuskiego szpiega z rozmysłem planującego detronizację Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Po szczegółowy plan działania odsyłam do książki…
Nie jest to bynajmniej jedyny wątek powieści, ani jedyna postać, której myśli i losy poznamy.
Autor przygotował dla nas więcej zaskoczeń. Będzie miłość, zdrada, spisek, duże pieniądze, śmierć, tajemnice, będzie napięcie i gra na emocjach, oburzenie, zaciekawienie i pobudzanie zmysłów, bezwzględność, silne charaktery, sprytne sztuczki i odsłanianie prawdziwych twarzy politycznej i towarzyskiej maskarady.

Autor oprowadza nas po XVII-wiecznych dworskich komnatach, w zakamarkach których dokonują się rzeczy mające pozostać w cieniu, przypieczętowany zostaje los i podejmowane są decyzje, od których tak wiele zależy… Z wprawą scenarzysty Robert Foryś tworzy przed naszymi oczami dynamiczne obrazy, od których ciężko się oderwać i z chęcią się do nich wraca, rozpoczynając kolejny rozdział.

Akcja toczy się przede wszystkim na terenach I Rzeczpospolitej w latach 1671-1672, czyli w okresie zawieruchy związanej z walką stronnictwa profrancuskiego, którego zwolennikami byli m.in.: Sobieski, Radziwiłłowie, prymas Prażmowski, przeciwko urzędującemu królowi Michałowi Korybutowi Wiśniowieckiemu. W tle mamy konflikt z Turkami i Kozakami, z którego autor zrobił doskonały podkład pod główne wydarzenia.
Mimo iż na pierwszym planie mamy głównie kobiety – Marysieńkę, Charlottę Mesire, Eleonorę Habsburżankę, a gdzieś obok Gryzeldę Wiśniowiecką i Klarę Pac, wśród głównych bohaterów pojawią się także mężczyźni, a największą rolę odegra niejaki Bogusław Tyner.

j.p3 151

Sama książka od strony technicznej jest pięknie wydana na papierze, którego faktura pozwala wygodnie wertować kartki, lekka jak na 424 strony, które, muszę zaznaczyć, są solidnie połączone i nie ma szans na rozklejanie się u grzbietu książki, oprawiona w okładkę o wymiarach 13,5 cm x 21 cm, dzięki czemu wygodnie trzyma się ją w dłoni podczas czytania. Plus za wielkość i rodzaj czcionki, dobrane tak, aby móc w pełni oddać się przyjemności czytania. Fanatycy książek docenią także przyjemny zapach druku i papieru.
Wydawnictwo Otwarte nie zawiodło i oddało czytelnikom wysoką jakość pod względem wykonania.

„Bóg, honor, trucizna” to pierwsza część trylogii „Gambit hetmański”. Napisana lekko wprowadza nas w świat, w którym autor płynnie zmieszał historyczne fakty z literacką fikcją, pociągając nas w głąb przeszłości.

Iwona

Książkę poleca Wydawnictwo OTWARTE 

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja