„Szczęście pachnące wanilią” – recenzja

28 maja 2014, dodał: nogawkuchni
Artykuł zewnętrzny

Czy zastanawialiście się kiedyś jak pachnie szczęście? Każdy z nas doskonale wie, czym jest dla niego, co się dzieje z nami i z naszym życiem w momencie, gdy tego szczęścia brakuje, gdy życie sypie piaskiem po oczach, a jedyne, co jesteśmy w stanie zrobić to siąść i płakać… Każdy z nas w nieco inny sposób postrzega szczęście i w inny sposób do niego dąży. To, czy jesteśmy szczęśliwi, jest zależne od tego, w jakim stopniu udaje nam się zrealizować nasze potrzeby, plany i pragnienia. Marzenia motywują nas do podjęcia starań, niekiedy ciężkiej pracy, a nawet walki o własne szczęście.

P5261192_(800_x_600)

O własne szczęście walczą także bohaterki książki Magdaleny Witkiewicz „Szczęście pachnące wanilią”. Ada, Karolina, Magda, Milenka, Natalia i Zofia Kruk – każda z nich znalazła się w niekorzystnej dla siebie sytuacji, wszystkie dostały kopniaka od losu lub nie czują się zadowolone z tego, co aktualnie dzieje się w ich życiu. Mają jednak w sobie dość siły, by zawalczyć o lepsze jutro i pozytywne zmiany. Przeżywają problemy w kwestiach uczuciowych, rodzinnych i zawodowych. Każda z tych kobiet jest inna, a mimo to wszystkie odnajdują ze sobą wspólny język. Niby każda z nich ma odmienne usposobienie i znajduje się w innym położeniu, a nagle wydają się być sobie takie bliskie i do siebie tak podobne. I mimo, że każda z nich sama nie ma lekko potrafi wesprzeć drugą, dodać otuchy, zrozumieć i doradzić. Ich losy za sprawą małej kawiarenki, która staje się miejscem ich spotkań, a której właścicielką jest Ada, zaczynają się przeplatać.

Opisane w książce historie kobiet doświadczonych przez los uczą, że o marzenia trzeba walczyć. Aby osiągnąć coś w życiu,  trzeba się solidnie napracować. Sukcesy nie przychodzą łatwo -miło jest, gdy udaje się zrealizować marzenia, jednak droga do celu bywa gorzka i wyboista, a życie często weryfikuje plany i przestawia szyki. Jednak warto się poświęcać i starać, by wypracować słodkie efekty, a nie finiszować z kwaśną miną, patrząc na swoje życie z niesmakiem.
Książka napisana jest lekkim stylem, pełnym humoru. Jej lektura jest szybka i  bardzo wciągająca. Z zaciekawieniem przewracałam kolejne kartki, nie mogąc się doczekać rozwoju wydarzeń i dalszego ciągu przygód bohaterek. Mówi się, by nie oceniać książki po okładce, ale już sama okładka tej pozycji – niezwykle apetyczna i estetyczna – zachęca do przeczytania i przykuwa naszą uwagę. Polecam książkę do poczytania dla relaksu i poprawy nastroju, jest świetna na wolny wieczór, czy weekend, najlepiej przy kubku pysznej kawy czy herbaty i dodatku czegoś słodkiego, najlepiej na waniliową nutę.

Zachęcam do lektury – może wśród losów bohaterek dostrzeżecie historię podobną do swojej lub książka zmobilizuje Was do zmian, zrobienia czegoś pozytywnego w swoim życiu? Z pewnością dostarczy Wam dużo rozrywki i zapewni pożyteczne i przyjemne spędzenie czasu.






Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Motyle w obiektywie
Gdzie one latają o tej porze roku? Ja ich w moich okolicach nie spotykam....
Motyle w obiektywie
https://w.fotka.com/024/123/2e6b905b31.jpg https://w.fotka.com/024/123/9ea41a32b6.jpg https://w.fotka.com/024/123/830abd9232.jpg https://w.fotka.com/024/123/38604270b6.jpg https://w.fotka.com/024/123/ebb4908516.jpg Rusałka Kratkowiec - Araschnia levana. Wiosenna szata barwna.
Błąd lekarski?
Nie bardzo wierzę , że coś nie działa bo to taki organizm....
Multicooker: Philipsa czy Redmonda?
Ja nie mam i jakoś żyję ☺