Sałamacha – sekrety z dzieciństwa | Wszystko dla zdrowia i urody, porady kulinarne Uroda i Zdrowie - serwis nie tylko dla kobiet!

Sałamacha – sekrety z dzieciństwa

1 czerwca 2011, dodał: vk
Artykuł zewnętrzny

Skąd się wzięłaś w mojej rodzinie wielkanocna (i nie tylko) potrawa?

Czasem jest tak, że od dziecka znamy coś, co jest dla nas domowe, tradycyjne i tak oczywiste, że nawet się o tym nie mówi. Przychodzi jednak pora, kiedy okazuje się, że tylko my to rozumiemy. Mowa o tradycyjnych (w naszych domach) daniach, tak tradycyjnych, że aż indywidualnych.  Często opowiadając o nich komuś, czujemy na sobie zdziwione lub dumne spojrzenia (częściej niestety te pierwsze).

W moim przypadku mowa o potrawie wielkanocnej (i nie tylko), jaką jest „sałamacha znana również jako „zając” a jak się wczoraj dowiedziałam, w szerszym gronie użytkowników dania – „mieszanka wielkanocna”. Skład mieszanki, sałamachy i zająca będzie ten sam, przynajmniej bazuje na podstawach, czyli na wędlinach, jajkach i chrzanie, z tym, że „zająca” dodatkowo jeszcze się piecze.
Nikt z mojego grona znajomych nie zna pojęcia „sałamachy”, o „mieszance…” ktoś coś słyszał, ale sądząc po tonie głosu w ogóle nie przywiązuje do niej wagi, więc nie jest tradycyjne. Co zachęciło mnie do rozważań nad ową potrawą? Gdyby moja rodzina była jedyną, która tak jada na Wielkanoc, a przede wszystkim używa tego słowa (!) zwaliłabym wszystko na to, że po prostu to sobie wymyśliła czy nastąpiło jakieś przekształcenie z dziada i pradziada, jednak gdy spotkali się moi rodziciele okazało się, że oba ich rody znają to pojęcie, tę potrawę i tę samą tradycję.

Łączą ich przodkowie ze Lwowa i okolic, więc w tym miejscu zaczęły się moje poszukiwania. Najbardziej przerażające zdarzenie jakie może spotkać „dziecko internetu” jest to, że wpisując w  google hasło, nie wyskakuje nic pożądanego! Ponoć jeśli nie ma czegoś w googlach, to znaczy, że to nie istnieje ;-) Wiem już, że „Sałamacha” to nazwisko znanego lekarza, w Mołdawii to sos z roztartym czosnkiem, a kiedy już z nadzieją natknęłam się na encyklopedię staropolską okazało się co następuje: „Sałamacha — zacierka czy lemieszka z krup owsianych lub jęczmiennych”.

Tłumacz Gwagnina za czasów Zygmunta III pisze: „Kiedy który z Moskali chce lepiej zjeść, sztuczkę słoniny do krup uwarzonych wrzuciwszy, onę sałamachę omaści”. Potocki w „Wojnie Chocimskiej” mówi: „Gdy im ani tołokna, ani sałamachy stawało” (Encyklopedia staropolska).
Przez chwilę żałowałam, że nie przeczytałam obowiązującej mnie lektury Potockiego, lecz niedługo, ponieważ w Wikisłowniku dowiedziałam się, że „sałamacha” w lwowskiej gwarze oznacza „mieszanina” i mój umysł się rozjaśnił, dusza rozluźniła, ale wciąż czuję się samotnie, bo nikt w internecie nie zna dania tak nazwanego. A Ty? Słyszałeś o niej kiedyś? PRZEPIS

Zobacz również:

  1. Czy warto jeść mrożonki
  2. Które truskawki smakują najlepiej?
  3. Jedzmy suszone owoce!
  4. Chłodniki – różne przepisy na lato!




Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Dodaj komentarz


FORUM - bieżące dyskusje

Tabletka "po" od 15 roku życia
Dla mnie seks 15 latki jest czymś niepojętym, przeraża mnie to! ale teraz...
Błędy w komunikacji - 12 zdań, któr…
Będąc w związku trzeba wręcz należy rozmawiać. Nie tylko o problemach, bo te bardzo...
Podwyżka renty socjalnej
Uważam, że skutki podniesienia renty socjalnej będą korzystne społecznie. Grupa osób najbardziej w...
Złomowanie auta
Też tak myślę, że dzisiaj każdy patrzy gdzie kupić coś taniej tym bardziej...