Wstajesz rano, a na policzku widoczne są odgniecenia od poduszki. Co gorsza, potrzeba kilku godzin, żeby zniknęły. To znak, że Twoja skóra zaczęła się starzeć. Z czasem pojawiają i pogłębiają się kolejne zmarszczki, dostrzegalny staje się też spadek jędrności i zwiotczenie skóry.
Dermatolodzy szacują, że pierwsze biologiczne oznaki starzenia się skóry uwidaczniają się po 30-tym roku życia. Bywa jednak, że ze zmarszczkami borykają się też młodsze kobiety. Za taki stan rzeczy odpowiada zanik włókien kolagenu i elastyny. Z wiekiem nie dość, że ich ilość w skórze maleje, to tracą one naturalną zdolność do samoodnowy. Proces degradacji włókien pogarsza dodatkowo promieniowanie UVA, które osłabia i spowalnia mechanizm odnowy komórkowej. Z czasem uszkodzeń wewnątrzkomórkowych jest tak wiele, że skóra samoczynnie nie jest w stanie im przeciwdziałać. Wtedy jedynym ratunkiem okazuje się podanie czynnika mobilizującego z zewnątrz – ,,odmładzacza”, który pomoże zregenerować skórę. Do ścisłej czołówki ,,odmładzaczy” awansowały ostatnio peptydy – stabilne, nie wymagają nośników, bez problemu wnikają do miejsca ich biologicznej aktywności. Mamy więc nowe możliwości oddziaływania na skórę z niebywałą precyzją.
Ostatnie osiągnięcia dermatologii idą w stronę wykorzystania w tym zakresie specjalnie wyselekcjonowanych peptydów, a ściślej peptydów biomimetycznych. Zostały one wytworzone w laboratorium i doskonale naśladują te naturalnie obecne skórze. To wynik poszukiwania takich związków, które nie dość, że wpływają na przebudowę tkanki skórnej, to jednocześnie zwiększają jej zdolność do regeneracji, a na dodatek nie powodują podrażnień – wyjaśnia dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Dermatologii i Medycyny Estetycznej WellDerm. Peptydy najczęściej dostarczane są podczas zabiegów mezoterapii, chociaż są dodawane również do wybranych kosmeceutyków. Ze względu na swoje właściwości wykorzystuje się je w różnego rodzaju terapiach: odmładzających, modelujących sylwetkę, zwalczających cellulit i przebarwienia. Peptydy mają udokumentowane, bogate dossier naukowe. Ich ,,kariera” w medycynie rozpoczęła się od chirurgii – były wykorzystywane w leczeniu ran, doskonale przyspieszały regenerację tkanek. Zostały gruntownie przebadane i są całkowicie bezpieczne.
Czym peptydy różnią się od innych składników, wykorzystywanych do tej pory w preparatach do mezoterapii? Tak duża specjalizacja składników aktywnych pozwala skuteczniej dobierać terapię w zależności od indywidualnych potrzeb skóry pacjenta, jej wieku, rodzaju, stanu – mówi dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum WellDerm. Dzięki temu, że peptydy pełnią funkcję nośnika, dostarczają skórze ważnych pierwiastków opóźniających starzenie, takich jak choćby miedź. W konsekwencji efekty kuracji pojawiają się szybciej i dłużej się utrzymują – dodaje lekarz.
Wybrane z peptydów stosowane w preparatach do mezoterapii:
1. DECAPEPTIDE-4 – wzmacnia elastyczność, nasila syntezę elastyny i kolagenu.
2. OLIGOPEPTIDE-24 -redukuje zmarszczki.
3. TRIPEPTIDE-6 – zapewnia optymalne nawilżenie skóry.
4. RH-OLIGOPEPTIDE-2 – wspomaga spalanie i rozbijanie tkanki tłuszczowej, odpowiada za napięcie i wygładzenie skóry.
5. OLIGOPEPTIDE-34 – zmniejsza syntezę melaniny i zapobiega ponownej pigmentacji, odpowiada za nawilżenie skóry.
6. PENTAPEPTIDE-13 – rozjaśnia i odżywia skórę, nadaje jej zdrowy koloryt, rozświetla.
Kosmetyki z peptydami zaliczane są do kosmeceutyków, czyli produktów o działaniu z pogranicza kosmetologii i farmakologii. Peptydy w kosmetykach to także najczęściej tzw. peptydy biomimetyczne („peptydomimetyki”), czyli substancje wiernie naśladujące mechanizm działania i skutki wywierane przez naturalne odpowiedniki. Pojawiło się także pojęcie „peptydy inteligentne” („peptydy IQ”), którym określa się peptydy z dołączonym łańcuchem kwasu tłuszczowego (np. palmitynowego), dzięki czemu specyfik lepiej przenika przez skórę i łatwiej dociera do miejsca przeznaczenia. Peptydy kosmetyczne stymulują naturalne procesy fizjologiczne w skórze, są aktywne w niewielkich stężeniach i spełniają światowe wymagania stawiane komponentom kosmetycznym, takie jak doskonała czystość chemiczna i mikrobiologiczna oraz gwarantowana stabilność. Dodatkową zaletą jest mały rozmiar cząsteczek, co ułatwia peptydom pokonywanie barier skórnych i nie ma konieczności zamykania ich w nośnikach transdermalnych. Pierwszy drogeryjny krem przeciwzmarszczkowy z peptydami pojawił się w 2005 roku (StriVectin-SD). Światowym pionierem w syntezie krótkołańcuchowych endogennych peptydów jest francuski IEB (Institut Europèen de Biologie cellulaire), a w tworzeniu peptydów na użytek przemysłu kosmetycznego specjalizuje się hiszpańska firma Lipotec S.A. Na rynku kosmetycznym dostępnych jest wiele produktów, których deklaracja marketingowa wskazuje na kosmetyk typu anti-age. Są one głównie oparte na retinolu, witaminie C i E oraz związkach pochodnych. Do grupy tej ostatnio dołączyły kosmetyki oparte na niskocząsteczkowych peptydach (di- i tripeptydy). Stosowane w kosmetykach niskocząsteczkowe peptydy, w zależności od pełnionych funkcji, można podzielić na 3 zasadnicze grupy:
1. Peptydy sygnałowe. Peptydy są związkami wykazującymi zdolność do inicjowania procesów wewnątrzkomórkowych, stymulujących syntezę kolagenu, a te o odpowiedniej długości łańcucha i sekwencji aminokwasów, wpływają na wzrost fibroblastów skóry właściwej. Podczas badań odkryto heksapeptyd (Val-Gly-Val-Ala-Pro-Gly), który skutecznie stymulował proliferację skórnych fibroblastów oraz pośredniczył w regulacji działania metaloproteinaz MMP-1 i MMP-3 w stanach zapalnych skóry. Innym przykładem jest pentapeptyd Lys-Thr-Thr-Lys-Ser, będący fragmentem struktury prokolagenu typu I. Jego działanie polega na regulowaniu syntezy kolagenu, co prowadzi do zwiększenia ilości białka pozakomórkowej matrycy skóry właściwej. W praktyce stosuje się pochodną peptydu z kwasem palmitynowym celem zwiększenia stabilności i ułatwienia penetracji w głąb skóry. Sygnałowe peptydy są najczęściej fragmentami kolagenu i elastyny, wbudowywanymi w czasie biosyntezy tych białek. Dostarczanie tego typu substancji wraz z kosmetykiem w miejsce gdzie odbywa się synteza, będzie sygnałem do produkcji nowych makromolekuł kolagenu, a tym samym poprawienia wyglądu skóry. Innym przykładem preparatu stosowanego w kosmetykach jest SYN®-COLL, który zawiera peptyd stymulujący syntezę kolagenu, poprzez wiązanie się z TGF-β (czynnik odpowiedzialny za wzrost komórek). Sekwencja tego peptydu jest elementem struktury Trombospondyny I (TSP), odpowiedzialnej za aktywowanie czynnika TGF-β i dlatego też wykazuje on stymulujące działanie. Testy in-vitro wykazały zwiększoną ilość kolagenu w fibroblastach po zastosowaniu SYN®-COLL w różnych stężeniach. Stosowanie kompozycji zawierających SYN®-COLL w różnych stężeniach przez 84 dni dało 350% poprawę wyglądu skóry w porównaniu do osób stosujących placebo.
Inne peptydy wykorzystywane w kosmetykach przeciwzmarszczkowych to:
1. fragmenty elastyny – wykazują działanie chemotaktyczne (heksapeptyd).
2. tetrapeptydy, np. fragmenty fibronektyny wiążącej komórki skóry i umożliwiającej przekazywanie międzykomórkowych sygnałów (heksapeptyd).
3. niektóre wykorzystywane w kosmetologii peptydy otrzymywane są z naturalnych białek, np. z mleka soi (heksapeptyd).
4. karnozyna, to naturalnie występujący w organizmie dipeptyd, jest obecnie modnym składnikiem kosmetyków do skóry dojrzałej i preparatów stosowanych w ma właściwości anty-oksydacyjne i hamuje działanie wolnych rodników tlenowych uszkadzających błonę komórkową (dipeptyd).
2. Inhibitory neurotransmiterów (neuropeptydy). Pomysł z zastosowaniem peptydów jako neuroinhibitorów powstał z uwagi na wcześniejsze wykorzystywanie neurotoksyny botulinowej w medycynie estetycznej do usuwania zmarszczek mimicznych. Od dawna naukowcy pracowali nad zsyntetyzowaniem odpowiednika toksyny botulinowej, wykazującego znacznie mniejszą toksyczność i podobne efekty terapeutyczne. Udało się otrzymać oligopeptydy, składające się z ponad 20 aminokwasów o działaniu podobnym do działania toksyny, jednakże ze względu na słabą ich penetrację w głąb skóry, nie udało się uzyskać założonego efektu. Stosunkowo niedawno pojawiła się substancja o nazwie Argirelina (Argireline®), która wykazuje podobne działanie jak toksyna botulinowa i ma wystarczającą zdolność do penetracji w głąb skóry. Argirelina jest heksapeptydem inhibitującym uwalnianie acetylocholiny, blokując tym samym przekazywanie informacji o skurczu mięśni. Innym neuropeptydem zmniejszającym skurcz mięśni jest tripeptyd o nazwie handlowej SYN-AKE. Jest on antagonistą acetylocholiny, będącej neurotransmiterem w acetylocholino-zależnych receptorach (mnAChR). SYN-AKE wiążąc się z receptorami w strefie post-synaptycznej synapsy uniemożliwia związanie acetylocholiny, czego wynikiem jest blokowanieinformacji o skurczu mięśnia. Badania in- vitro potwierdziły działanie tripeptydu, podobnie jak w przypadku Argireliny, zmniejszenie częstości występowania skurczów mięśni daje efekt zmniejszenia zmarszczek i poprawienia wyglądu skóry.
W kosmetykach typu „botox-like” możemy znaleźć następujące komponenty peptydowe: 1. ACETYL HEXAPEPTIDE-3 – unikalny heksapeptyd występujący pod nazwą handlową Argireline.
2. MYOXINOL – naturalny kompleks oligopeptydów z nasion tropikalnego gatunku okry (Hibiscus esculentus).
3. ADENOXINE – aktywny kompleks złożony z peptydów, adenozyny i magnezu.
4. BIOPEPTOX – dipeptyd działający łagodnie poprzez obniżenie częstotliwości skurczów mięśni (botulina je paraliżuje).
5. AMINOCONTRAXYL – heksapeptyd dostępny w formie preparatów do aplikacji na skórę oraz do mikroiniekcji.
6. SYN-AKE – syntetyczny tripeptyd oparty na obserwacjach naturalnego składnika jadu żmii Tropidolaemus waglerii (trwożnica Waglera).
3. Peptydy transportujące. Zdolność do stabilizacji oraz transportu kationów miedzi jest kolejnym aspektem przemawiającym za wykorzystaniem peptydów w kosmetykach. Obecność miedzi jest niezbędna w procesie gojenia ran oraz w wielu procesach enzymatycznych. Pierwiastek działa przeciwstarzeniowo na kilka sposobów. Bierze m.in. udział w procesie neutralizowania wolnych rodników (ROS) w skórze, a za ich neutralizowanie są odpowiedzialne systemy o charakterze przeciwrodnikowym. Najważniejszym z nich jest system oparty na działaniu dysmutazy nadtlenkowej (SOD) i katalazy (CAT). Zadaniem SOD jest przekształcanie anionorodnika tlenowego w nadtlenek wodoru, natomiast CAT rozkłada nadtlenek do wody i tlenu. Kationy miedzi pełnią w tym procesie rolę kofaktora, czyli elementu niezbędnego do działania enzymu. Dodatkowo, miedź jest pierwiastkiem, od którego zależna jest oksydaza lizylowa, pełniąca kluczową funkcję w tworzeniu kolagenu i elastyny. Jak wspomniano powyżej, odpowiednia budowa białek fibrylarnych zapewnia prawidłową wytrzymałość mechaniczną skóry oraz decyduje o jej właściwościach elastycznych i sprężystych. Tripeptyd Gly- His-Lys (GHK) kompleksuje jony miedzi i odgrywa kluczową funkcję w naszej skórze. Uwalniany z kolagenu podczas gojenia ran i stanów zapalnych, ma bezpośredni wpływ na stymulację syntezy nowej struktury kolagenowej. Kompleks GHK-Cu stymuluje natomiast syntezę kolagenu w fibroblastach oraz syntezę siarczanu dermatanu i siarczanu heparyny. Są to substancje z grupy glikozoaminoglikanów (GAG – mukopolisacharydy o właściwościach higroskopijnych, zapewniające stałe stężenie wody w skórze właściwej). Woda związana przez GAG jest niezbędna do zachowania własności mechanicznych włókien białkowych, kolagenowych i elastylowych. Kompleksy GHK-Cu wpływają na poprawę wyglądu poprzez pobudzanie odnowy uszkodzonej skóry. Kompleks z jednej strony stymuluje działanie metaloproteinazy I i II (usuwających uszkodzony kolagen i elastynę z pozakomórkowej matrycy), z drugiej zaś pobudza syntezę nowych cząsteczek białek w fibroblastach. Cały proces prowadzi do: zwiększenia grubości skóry właściwej i naskórka, zwiększenia elastyczności skóry, redukcji zmarszczek i usuwania niedoskonałości spowodowanych fotostarzeniem (przebarwienia skóry). Po wygaśnięciu patentu firmy ProCyte, która jako pierwsza wypuściła na rynek preparaty zawierające kompleks GHK-Cu (pod wspólną nazwą Novea), wiele firm wprowadziło kosmetyki oparte na peptydach (Dermika z serią PETIDIQ).
Parametrem odpowiedzialnym za terapeutyczne działanie peptydu jest jego odpowiednia zawartość w recepturze. Ilość substancji aktywnej w preparacie oddziela kosmetyki od farmaceutyków. Dlatego też firmy produkujące kosmetyki obostrzone są zakazami stosowania substancji aktywnych powyżej określonego stężenia. Sama obecność substancji w składzie kosmetyku nie zapewnia, że będzie działał on zgodnie z opisem na etykiecie. Kupując określony kosmetyk nie można oczekiwać natychmiastowego efektu jego działania. Producenci kosmetyków kupują gotowe peptydy od firm biotechnologicznych i stosują je jako unikalne składniki swoich produktów wypuszczając na rynek pod różnymi nazwami i cenami. Tak więc ten sam peptyd możemy spotkać zarówno w bardzo drogich jak i tańszych kremach.
Peptydy są obecnie najbardziej kosztownym składnikiem stosowanym w kosmetykach i kosmeceutykach. Niewątpliwie kosmetyki oparte na peptydach umożliwią walkę z efektami starzenia bez konieczności podejmowania decyzji o stosowaniu zastrzyków z BOTOX’u, czy też poddaniu się operacjom plastycznym.
Źródła:
Łukasz Pyzioł: Przyszłość peptydów, Les Nouvelles Esthétiques 1/2007, s. 24-26.
dr n. med. Maria Noszczyk: Peptydy – zastosowanie w kosmetykach, Derma News Nr 23/2009, s. 6-8.
Elżbieta Kowalska-Wochna: Hit kosmetologii peptydy, http://www.cabines.pl/artykuly/index.php/29/peptydy.
Postęp w odmładzaniu, http://www.estemedia.pl/artykuly.php?dzial1=2&dzial2=2&n_art=846.