Witam Was moje Kochane! Dziś będzie recenzja produktu, który ostatnimi dniami bardzo, ale to bardzo przypadł mi do gustu, a to wszystko dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie oraz marki Eveline. Oto i on (tam ta da dammm):
Źródło Uroda i Zdrowie:
„Głęboko nawilżona i jedwabiście gładka skóra 48h!
Przeznaczony do skóry suchej, bardzo suchej i wrażliwej.
Ekskluzywny ekstrakt z czystego jedwabiu – maksymalnie wygładza skórę, sprawia że staje się ona miękka i wyjątkowo sprężysta.
VitalSkin™ – naturalne źródło witamin z grupy B, pomaga skórze zachować fizjologiczną równowagę.
Kwas hialuronowy – intensywnie i długotrwale nawilża, zapewnia spektakularne wygładzenie naskórka.
Hydromanil™ – polisacharydy pozyskiwane z drzewa tara, które tworzą na powierzchni skóry delikatny film chroniący przed utratą wody.
Koktajl witamin A, E, F – odżywia i regeneruje, przywraca młodzieńczy blask.
Naturalna betaina – zapewnia prawidłowy poziom nawilżenia nawet najgłębszych warstw naskórka.
D-panthenol i alantoina – łagodzą i koją podrażnienia, przywracają komfort suchej i szorstkiej skórze.”
Moja ocena 0-10 to 10
Wg mnie największą zaletą tego jedwabiu jest jego zapach (do działania zaraz przejdę). Wprost obłędny! Nie jestem w stanie go do niczego porównać, ale pachnie po prostu ekstremalną czystością, nawet perfumy mogłyby mieć zbliżone do niego nuty zapachowe i na pewno często bym po nie sięgała :).
Opakowanie jest pojemne, zawiera fajną pompkę, dzięki której możemy dozować sobie ilość kosmetyku, która będzie dla nas wystarczająca.
Jako posiadaczka skóry normalnej, nie przesuszonej muszę przyznać, że obawiałam się, iż ten produkt będzie miał o wiele bardziej treściwszą konsystencję i krótko mówiąc będę się po nim lepić, jednak nic z tych rzeczy. Jedwab jest lekki, doskonale się rozprowadza oraz wchłania, pozostawiając na skórze ochronny film (nie tłusty!), dzięki któremu skóra jest znacznie milsza w dotyku, gładsza i cudownie pachnąca. Jest również bardzo wydajny. Opakowanie zawiera aż 245 ml które starczą na bardzo, bardzo długo.
Nie mam pojęcia jak sprawi się na skórze mocno przesuszonej, jednak nawet dla mojej normalnej jest w sam raz, więc myślę że jest to kosmetyk wielofunkcyjny. Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona i nawet w kąt poszły moje ukochane masła z Joanny. POLECAM!!!
Testowała:
Joanna – 25-letnia magister prawa. Od niedawna pasjonatka sztuki makijażu. Nikogo nie zdziwiło, gdy w odruchu chwili postanowiła założyć bloga dotyczącego urody, ponieważ jak sama twierdzi „po to urodziłyśmy się kobietami, by o siebie dbać”.
Prowadzi bloga: http://bycpiekna24.blogspot.com