Kolagenowe płatki pod oczy PUREDERM – opinia testerki
29 czerwca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Dzięki portalowi Uroda i Zdrowie miałam ogromną przyjemność poznać kolagenowe płatki pod oczy Collagen Eye Zone Mask marki PUREDERM.
Collagen Eye Zone Mask to wyprofilowane płatki nasączone kolagenem i witaminami, przeznaczone do pielęgnacji cery wokół oczu. W opakowaniu znajduje się 30 płatków, które należy delikatnie wyjąć, rozdzielić i nałożyć pod oczy. I właśnie ten fakt, był dla mnie najbardziej kłopotliwy, mam bowiem tak niezgrabne łapki, że było mi trudno oddzielić płatki, tym bardziej, że są one śliskie i mocno nasączone. Jednak po kilku próbach udało mi się je wyjąć i położyć pod oczy.
Jako maseczka kolagenowa płatki sprawdzają się idealnie. Substancje zawarte w płatku wchłaniane są przez skórę i nie ściekają, jak to czasami bywa przy aplikacji kolagenu w postaci żelu. Trzymamy płatki ok. 30 minut, po czym zdejmujemy i możemy podziwiać efekty.
Oczywiście pierwsza aplikacja nie jest zjawiskowa czy spektakularna, efekt odczuwalny jest jako delikatne naciągnięcie i nawilżenie skóry, co już jest zaletą. Jednak po kilku dniach możemy zauważyć wyraźne i długotrwałe oznaki poprawy napięcia i elastyczności skóry w okolicach oczu, efekt ładnego wygładzenia i rozświetlenia, a także, co dla mnie niezwykle istotne, zdecydowane zmniejszenie obrzęków (paskudna przypadłość, z którą stale walczę) i zasinienia w okolicach oczu.
Dla pozbycia się „worków” pod oczami mogę z tymi płatkami nawet spać, jednak wystarczy naprawdę pół godziny dziennie i już po kilku dniach widać znaczną różnicę, korzystne zmniejszenie obrzęku i tym samym ładniejszy wygląd, młodszy, bardziej promienny wizerunek, a tym samym większe zadowolenie z własnego wyglądu. Oczywiście uśmiech pojawia się także i w parze dobry humor, które gwarantują przyjemny dzień, nawet w natłoku pilnych spraw i stresów, które czają się za każdym rogiem.
Maseczka w postaci płatków jest więc idealna dla kobiet z opuchniętą skórą wokół oczu, a także dla wszystkich, którzy chcą nadać twarzy bardziej promienny i młody wygląd. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby i mężczyzna „zakosztował” nowych możliwości, i nie musiał się obawiać tych wszystkich papkowatych maseczek, które z kobiet robią „ufoludki”. Dlatego warto nie narażać się domownikom, nie straszyć po nocach i maseczki aplikować w zaciszu łazienki, a światu pokazywać tylko tę odświeżoną i promieniejącą twarz, kobiety zadbanej.
Maseczka w postaci płatków powinna stać się przyjacielem kobiet, które mają ochotę dobrze wyglądać każdego dnia, bez zbytniego wysiłku i wcierania w twarz czy okolicę oczu różnych żeli i kremów czy też aplikowania lodu lub zimnych łyżeczek, które mnie przynajmniej, przy cerze delikatnej i naczyniowej zupełnie nie wychodzą na dobre. Płatki natomiast można nałożyć i oddać się błogiemu leniuchowaniu lub ciepłej kąpieli, jeśli mamy zbyt mało czasu na chwilkę relaksu.
Polecam płatki z przyjemnością, widząc u siebie wyraźne i zadowalające efekty, które przyjemnie jest opisywać i podkreślać. Myślę, że każda kobieta będzie równie zadowolona, a uśmiech to już naprawdę połowa sukcesu.
Dziękuję bardzo za możliwość poznania Collagen Eye Zone Mask PUREDERM i odczuwania jej efektów każdego dnia z zadowoleniem nieco próżnej, dojrzałej kobietki, która znalazła idealny sposób na to, jak dbać o poprawę swojego wizerunku. „Oczy są zwierciadłem duszy”, niech więc będą piękne, wypoczęte i zawsze radosne.
Dziękuję bardzo za możliwość poznania Collagen Eye Zone Mask PUREDERM i odczuwania jej efektów każdego dnia z zadowoleniem nieco próżnej, dojrzałej kobietki, która znalazła idealny sposób na to, jak dbać o poprawę swojego wizerunku. „Oczy są zwierciadłem duszy”, niech więc będą piękne, wypoczęte i zawsze radosne.
Więcej: http://4clever.pl/p/1/23802/platki-kolagenowe-pod-oczy-purederm-30-szt–shopping-on-line.html
Testowała:
Marta – Mam 35 lat, jestem świadomą i dojrzałą kobietką z duszą dziecka i głową pełną marzeń. Jestem niepoprawną optymistką, która na świat patrzy przez różowe okulary. Jestem szczęśliwą mężatką, mam nastoletniego syna Dominika i kocura o imieniu Figiel. Mieszkam w Krośnie na Podkarpaciu. Moją pasją są książki fantastyczne i nauka. Uważam, że staranny makijaż i ciekawa fryzura są niezbędnym atrybutem każdej kobiety. Uwielbiam indywidualizm i kreatywność, a nawet odrobinę szaleństwa. Nienawidzę zimy i ludzkiej głupoty. (Nick: pinkmause)