Wiosenne przesilenie: kiedy się zaczyna i ile trwa?

30 marca 2017, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

Wiosna to czas budzenia się do życia po zimowym bezruchu. Przyroda się aktywizuje, energia wiosny dźwiga soki w górę, nasiona i pąki zaczynają kiełkować i przebijać się na świat, słońce zachęca do przyspieszenia tempa – a my nie mamy na nic sił i ochoty…

wiosna

Porą roku, która zazwyczaj najbardziej się dłuży jest zima, a najtrudniejsze do przetrwania są jej ostatnie tygodnie. Organizm zmęczony mało ruchliwym trybem życia, niedoborem światła słonecznego i chłodem, w krótkim czasie jest zmuszony dostosować się do nowego (wiosennego) rytmu. Zimowo-wiosenne przesilenie to szereg drastycznych zmian w naszym środowisku. Wzrasta temperatura, dzień ulega wydłużeniu wraz ze wzrostem nasłonecznienia, następuje zmiana czasu narzucająca zmianę rytmu dobowego, pojawiają się w powietrzu alergizujące pyłki kwitnących roślin i drzew, a ponadto zachodzą częste zmiany pogodowe, które wzmagają dolegliwości meteopatyczne. Na liście winowajców jest też zmieniające się ciśnienie atmosferyczne i wilgotność powietrza oraz  wahania temperatury. Za zmianami w przyrodzie podąża również organizm, który przestawia się z zimowego letargu na rytm wiosenno-letni. Co ciekawe – to kobiety są bardziej narażone i częściej padają ofiarą tej przykrej przypadłości, zwłaszcza te z pań, które zmagają się z dolegliwościami menopauzy. Również kobiety stanowią znaczną większość w grupie wrażliwych na zmiany pogody meteopatów.
w6
Proces adaptacji w nowych warunkach trwa około 2-3 tygodni. Często jednak towarzyszą mu nieprzyjemne objawy, takie jak: osłabienie i senność, bóle głowy, trudności z koncentracją, chwiejne nastroje, rozdrażnienie, spadek odporności czy poczucie rozbicia i rezygnacji. Zmienia się sposób funkcjonowania układu krążenia, tętno, częstość oddychania oraz poziom hormonów, które wpływają na nastrój. Zmiany zachodzą również w układzie trawiennym, immunologicznym i nerwowym. Stajemy się podatni na infekcje bakteryjne i wirusowe, katar, kaszel i inne schorzenia górnych dróg oddechowych. Częste zmiany pogody, zwłaszcza podniesienie się temperatury powodują, że zaczynamy się lżej ubierać, a szalik, czapkę czy też ciepły sweter pochopnie rzucamy w kąt szafy. Jest to niestety bardzo częste aczkolwiek błędne zachowanie, ponieważ niepotrzebnie narażamy nasz organizm na wyziębienie, co może dodatkowo zaowocować wiosennym przeziębieniem. Objawów wiosennego przeziębienia nie należy zaniedbywać, ponieważ może ono przysporzyć nam wielu powikłań. Objawy te potrafią skutecznie zakłócić codzienne funkcjonowanie, a towarzyszące im poczucie rozbicia i apatii utrudnia korzystanie z pierwszych, wiosennych dni. Dlatego, aby zneutralizować odczuwanie negatywnych skutków przesilenia, warto wprowadzić niewielkie zmiany w diecie i trybie życia, które nie tylko złagodzą nieprzyjemne efekty przedwiośnia, ale i wpłyną na poprawę samopoczucia.
w7
Po zimie mamy niedobory witamin i składników mineralnych, za to przybywa nam zbędnych kilogramów. Dlatego zmiany w diecie powinny polegać przede wszystkim na zrezygnowaniu z tłustych, smażonych mięs, zawiesistych sosów i zup na rzecz potraw zawierających duże ilości warzyw i owoców. Na wiosnę najlepiej korzystać z warzyw mrożonych, które są o wiele bogatsze w wartości odżywcze, witaminy i składniki mineralne niż przechowywane całą zimę warzywa korzeniowe. Warto też sięgać po owoce importowane – bogate w witaminę C cytrusy i banany. Owoce krajowe o tej porze roku nie mają zbyt wielkiej wartości. W jadłospisie warto też uwzględniać kiełki, które stanowią źródło cennych witamin i składników mineralnych. Można je kupić lub hodować w domu. Samemu możemy też hodować natkę pietruszki i szczypiorek. Naszą odporność poprawiają także mleczne, fermentowane napoje, zawierające żywe kultury bakterii. W diecie powinny pojawić się też płatki owsiane, pieczywo pełnoziarniste, szpinak, mięso i marchew, które są źródłem witaminy B5, sterującej pracą hormonów, odpowiedzialnej za kondycję skóry, paznokci i włosów. Należy też zadbać o obecność witaminy H, biotyny (buraki, kapusta, mleko, cebula, pomarańcze). Nie zapominajmy jednocześnie o zdrowych tłuszczach rybich. Najlepsze ryby to m.in. łosoś, tuńczyk i makrela. Warto jeść także orzechy, a również pestki dyni, słonecznika i wszelkiego rodzaju musli. Należy ograniczyć kawę, gdyż wypłukuje ona z organizmu witaminę B1 (tiaminę), a jej brak powoduje uczucie rozdrażnienia, trudności z koncentracją i zapamiętywaniem. Dlatego lepiej ograniczyć jej ilość na rzecz np. zdrowej, zielonej lub białej herbaty, która ma także właściwości pobudzające i orzeźwiające lub wody mineralnej, której powinno wypijać się minimum 2 litry dziennie.
Pomocne mogą okazać się odpowiednie preparaty powodujące aktywację nieswoistych mechanizmów odporności organizmu, uczestniczących w wychwytywaniu i eliminacji atakujących nas patogenów. Herbata z sokiem malinowym, masło czosnkowe, mleko z miodem, sok z cebuli lub z cytryny bywają tu nieocenione. Dobrze znane są także preparaty ziołowe pobudzające układ immunologiczny, a tym samym stymulujące naturalną odporność organizmu. Wśród wielu z nich coraz większą popularnością cieszy się Echinacea, czyli jeżówka, dostępna bez recepty w każdej aptece lub sklepie zielarskim.
w5
Przesilenie wiosenne może również osłabiać odporność na stres. Dlatego w tym okresie warto nieco zwolnić tempo w pracy i w domu. W stanach silnego stresu, niepokój czy złego samopoczucia warto wykorzystać łagodzącą napięcie moc ziół. Pomocna będzie melisa, która skutecznie niweluje napięcia i niepokoje, dziurawiec, który posiada właściwości uspokajające oraz kozłek lekarski, który łagodzi rozdrażnienie. Warto pić napar lub stosować gotowe produkty. Pomocna w walce ze stresem jest też aromaterapia. Doskonałym przykładem zastosowania jej elementów jest np. masaż sanshui – wykonywany lnianymi stemplami lub energetyzujący masaż niebiańskimi kulami.
Zima nie zachęca do aktywności fizycznej, warto jednak w czasie przedwiośnia rozruszać organizm. Zwłaszcza, że wydzielane w czasie wysiłku endorfiny i serotonina wpływają na poprawę nastroju, a nawet mogą wprowadzić w stan błogości. Nie należy poddawać się, podsypiać. Wskazany jest umiarkowany wysiłek fizyczny, np. pozornie banalne spacery, które skutecznie pomogą osiągnąć równowagę. Tuż po przebudzeniu warto przy otwartym oknie wykonać poranną gimnastykę, która doda energii i pozwoli dotlenić organizm po całonocnym odpoczynku. Ruch pomaga walczyć z sennością i poczuciem nieustannego zmęczenia, które są wynikiem odzwyczajenia się organizmu od dużych dawek świeżego powietrza. Jeśli masz więcej energii i chcesz się poruszać trochę bardziej intensywnie, możesz wsiąść na rower, rolki, zacząć biegać itp. Warto jak najwięcej korzystać z promieni słonecznych – w domu i w pracy w ciągu dnia dobrze jest odsunąć zasłony i żaluzje, żeby jak najwięcej światła dziennego wpadało do pomieszczeń. Jego promienie są niczym naturalny antydepresant i wspomagają produkcję witaminy D.
w4
Najważniejszy jest jednak ośmiogodzinny nocny odpoczynek, który regeneruje organizm i wpływa na lepsze samopoczucie w ciągu dnia. Aby dobrze zasypiać, należy unikać picia przed snem napojów pobudzających np. mocnej herbaty lub kawy oraz jeść lekką kolację i wietrzyć pomieszczenie, w którym śpimy. Jeśli mimo stosowania tych środków pojawiają się problemy z zasypianiem można sięgnąć po środki o działaniu rozluźniającym i nasennym.
Wiosenne przesilenie można przeczekać, można też pomóc sobie poprawić kondycję i nastrój. Stosowanie przynajmniej części zaleceń wpłynie na poprawę samopoczucia w ciągu najbliższych tygodni i pozwoli nam powitać wiosnę w dobrym nastroju. Znajdźmy choć jeden dzień na wycieczkę na łono natury, odszukajmy miejsca, gdzie nadal panuje ona niepodzielnie i otwórzmy się na nią. Budząca się do życia przyroda ma nam do przekazania tysiące pozytywnych wiadomości. Już samo pozytywne nastawienie to połowa sukcesu. Dlatego zamiast smutnej miny – uśmiechajmy się. Witanie każdego nowego dnia uśmiechem sprawi, że będziemy mieć więcej energii i chęci do życia. Dlatego głowa do góry. Nic, także przesilenie wiosenne, nie trwa wiecznie…