Każdy z nas nie chciałby żyć wiecznie i do tego jeszcze się nie starzeć? Od zawsze media pokazują nam filmy z wampirami, którzy są wiecznie młodzi czy z magiczną wodą, która odmładza.
Tymczasem profesor Cynthie Kenyon opublikowała wyniki badań, które wykazały, że człowiek może żyć nawet 450 lat! A do tego – wcale nie musi się w widoczny sposób starzeć. Kluczem do młodości jest wykluczenie z diety szkodliwych dla naszego organizmu węglowodanów. Pani profesor wykazała, że węglowodany oddziałują na dwa kluczowe geny, które odpowiedzialne są za długowieczność i starzenie się organizmu. Niewielka modyfikacja tych dwóch genów mogłaby zadziałać na nasz organizm jak eliksir młodości.
Zostały już przeprowadzone pierwsze eksperymenty, które potwierdziły słuszność tezy prof. Kenyon. Podczas jednego z doświadczeń udało się jej w taki sposób usprawnić geny robaków, których użyto jako „króliki doświadczalne”, że wydłużyły one swoje życie z 20 do aż 144 dni. I co jest bardzo ważne, nie było widać po robakach żadnych oznak starości.
Takie eksperymenty prof. Kenyon powtórzono w innych laboratoriach na całym świecie. Wyniki okazały się podobne. Te geny, które są u robaków, regulują procesy starzenia także u myszy, szczurów i małp. To oznacza, ze także u ludzi są one aktywne.
Wyłączenie jednego z tych genów (który kontroluje insulinę) sprawiłby włączenie drugiego, który zadziałałby jak eliksir długowieczności. Pierwszy z genów został nazwany „Grim Reaper” (kostucha) ponieważ skraca życia, natomiast drugiemu genowi (właściwa nazwa DAF 16) nadano nazwę „Sweet Sixteen” (słodka szesnastka), dlatego że zamieniał robaki w „nastolatki”.
Wśród firm farmaceutycznych wywołało to ogromną falę entuzjazmu, ponieważ szukali oni molekuł, które tłumiłyby gen GrimReaper i wzmacniały ten drugi
„Dokładna rola insuliny dla zdrowia i starzenia jest obiecującym i fascynującym obszarem badań” powiedział David Gemsa z Instytutu Zdrowego Starzenia. Dodał do tego także: „ale nie jestem jeszcze pewien czy dowód na korzyści z ograniczenia węglowodanów i obniżenia poziomu insuliny jest już wystarczająco mocny”.
Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby sławna profesor Kenyon zmieniła swoja dietę. ” Utrzymuje moje spożycie węglowodanów naprawdę bardzo nisko odkąd to odkryłam. Przestałam jeść wszelką skrobię z ziemniaków, klusek, ryżu, chleba i makaronu. Zamiast nich jem sałatki (ale nie słodkie sosy), duże ilości oliwy z oliwek i orzechów, mnóstwo zielonych warzyw wraz z serem, kurczakiem i jajkami”.
Wszystko zależy od nas. Czy ograniczymy spożywanie węglowodanów czy nie. Czy to nam zapewni szczęśliwe i dłuższe życie? Nie wiadomo.
źródło: www.sciencedaily.com
Emilia