Koty to urodzeni mięsożercy bezwzględni inaczej zwani obowiązkowymi. I chodzi tu zarówno o koty drapieżne, wielkie, dziko żyjące, ale też nasze domowe, kanapowe mruczki. Pokarmy roślinne nawet uzupełnione najdroższymi preparatami absolutnie nie są w stanie zastąpić mięsa w diecie kotów.
Kot musi jeść mięso aby przeżyć. Każdy kot, nawet tygrysek kanapowy jest bezwzględnym drapieżnikiem, nawet jeśli trudno w to uwierzyć. Zamiłowanie do polowań to odzwierciedlenie natury kotów, a koci układ pokarmowy nastawiony jest na szybkie trawienie wysokoenergetycznego pokarmu czyli mięsa. Kot nie trawi pokarmów roślinnych, i te nie dostarczą mu niezbędnych substancji odżywczych, nic do kociej diety nie wnoszą, a wręcz przeciwnie mogą naszym pupilom zaszkodzić. Metabolizm kotów dla potrzeb energetycznych preferencyjnie wykorzystuje białko (podczas gdy psy, ludzie i inne zwierzęta wszystkożerne wykorzystują węglowodany i tłuszcz). Ponadto koci organizm nie syntezuje pewnych aminokwasów, które są niezbędne do życia i prawidłowego funkcjonowania i musi je pobrać z mięsa. Ludzie potrzebują 9 niezbędnych aminokwasów, psy – 10, a koty potrzebują aż 11, w tym argininy, tauryny, tyrozyny i karnityny, które znajdują się głównie w mięsie. Kiedy brakuje mięsa dostęp do tych aminokwasów staje się problemem i pojawiają się choroby oraz problemy ze skórą i sierścią.
Koty w naturze żywią się wyłącznie mięsem upolowanych przez siebie ofiar – jedzą myszy, nornice, szczury i małe ptaki. To sprawia, że również w warunkach domowych mięso dla kota to absolutna podstawa. Oczywiście nie oznacza to, że kotu niewychodzącemu musimy kupować myszy. Naszemu mruczkowi możemy podawać surową wołowinę, królika, jagnięcinę czy drób. Najlepsze mięso dla kota to mięso poprzerastane – z żyłami, podrobami, ścięgnami i tłuszczem. Można podawać je zmielone lub pokrojone na mniejsze kawałki, dzięki czemu naszemu kotu będzie wygodniej jeść. Można także podawać kotu niektóre (tylko!) ryby słodkowodne i morskie. Złożone potrzeby żywieniowe kota po prostu nie mogą zostać zaspokojone dietą pozbawioną produktów pochodzenia zwierzęcego.
Twierdzenie, że kot nie powinien jeść surowego mięsa, bo robi się od tego agresywny – to głupota i mit! Sposób żywienia kota nie ma nic wspólnego z jego poziomem agresji. Chyba że jest faktycznie wyjątkowo źle zbilansowana, na przykład dieta wegańska w przypadku kota – tutaj kot faktycznie może się zachowywać bardzo nieprzewidywalnie. Kot wcale nie potrzebuje gotowania mięsa, jego organizm najlepiej i doskonale radzi sobie z trawieniem właśnie surowego mięsa. Ponadto mięso poddane obróbce termicznej traci wiele składników odżywczych, a więc dla kota staje się posiłkiem mniej wartościowym. Nie oznacza to jednak, że w jego miseczce powinno pojawiać się wyłącznie surowe mięso. Możemy łączyć dobrej jakości karmę suchą i mokrą z mięsem, tak aby nasze koty były zdrowe i szczęśliwe.
Skąd więc zboża i inne rośliny w kocich karmach? To największy grzech gotowych pokarmów. I żadne tłumaczenie marketingowe nie jest tu właściwe. Ponadto można zauważyć, że wielu właścicieli kotów rezygnuje z mięsa lub wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego w diecie swoich podopiecznych. Takim właścicielom należy dobitnie uświadomić, że są ignorantami i nie powinni opiekować się żadnym, nawet najbardziej delikatnym czy rasowym kotem. Dieta wegetariańska czy wegańska pozbawiona mięsa nie tylko jest całkowicie sprzeczna z kocią naturą i kotom absolutnie nie służy, może wręcz być dla nich szkodliwa a nawet zabójcza. Pokarmy roślinne nawet uzupełnione najdroższymi preparatami absolutnie nie są w stanie zastąpić mięsa w diecie kotów. Jest to szczególnie ważne, bo pomimo życia u boku człowieka od tysięcy lat, koty nigdy i wcale nie dostosowały swojej diety pod nasz styl żywienia. Wszyscy, którzy nie są w stanie podawać mięsa kotom, po prostu nie powinni nigdy stać się ich opiekunami.
Mówi się, że koty przynoszą myszy, żeby pokazać człowiekowi miłość i przywiązanie. Zwierzę robi tak, żeby podzielić się zdobyczą ze swoją ludzką rodziną. Tak naprawdę przynoszą po to, żeby zjeść swoją ofiarę lub bawić się nią w bezpiecznych warunkach. Nie da się oduczyć kota polowania, więc kochajmy je takimi jakie są…