Dopalacze w płynie: jak działają napoje energetyzujące?
22 czerwca 2011, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Picie napojów energetyzujących to moda, nowy sposób na aktywność umysłową oraz zwiększenie wydajności organizmu.
Napoje energetyczne zostały opracowane po to, by stymulować mózg osób podejmujących duży wysiłek fizyczny oraz działających pod wpływem wielkiego napięcia stresującego. Nie po to natomiast, by być napojem obojętnym czy chłodzącym. Mimo to stają się coraz bardziej popularne. Każdy wie, że mogą zwiększyć poziom energii i wytrzymałości oraz poprawić wydajność organizmu. Ale nie każdy zdaje sobie sprawę, że spożywanie tych napojów powoduje efekty uboczne – zarówno pozytywne, jak i negatywne.
Moda na płynne dopalacze
Napoje energetyzujące może kupić każdy i niemalże wszędzie bez najmniejszego problemu, mimo że są przeznaczone dla osób dorosłych podejmujących wzmożony wysiłek fizyczny
i psychiczny. Ich wyraziste nazwy, w połączeniu z chwytliwymi sloganami reklamowymi, niemal zmuszają do kupna. Mowa tu o napojach bezalkoholowych pobudzających, zwanych potocznie energy drinkami. Czy zasługują na swoją nazwę?
W 1987 roku erę napojów energetyzujących zapoczątkował napój austriackiej firmy o nazwie Red Bull. Prawdopodobnie była to odpowiedź na zwiększający się odsetek osób cierpiących na chroniczny brak energii i wigoru. Na stronie internetowej dotyczącej jednego z energy drinków umieszczono informację, że należy stosować takie same ograniczenia w piciu napojów energetyzujących, jak w odniesieniu do kawy. Puszka energy drinka stanowi odpowiednik filiżanki kawy. Na stronie jednej z firm produkujących tego rodzaju produkt, sprzedający się doskonale na całym świecie, znajdziemy opinię o korzyściach płynących z wypicia energy drinka, takich jak poprawa: wydajności organizmu, koncentracji i prędkości reakcji, wytrzymałości oraz metabolizmu.
i psychiczny. Ich wyraziste nazwy, w połączeniu z chwytliwymi sloganami reklamowymi, niemal zmuszają do kupna. Mowa tu o napojach bezalkoholowych pobudzających, zwanych potocznie energy drinkami. Czy zasługują na swoją nazwę?
W 1987 roku erę napojów energetyzujących zapoczątkował napój austriackiej firmy o nazwie Red Bull. Prawdopodobnie była to odpowiedź na zwiększający się odsetek osób cierpiących na chroniczny brak energii i wigoru. Na stronie internetowej dotyczącej jednego z energy drinków umieszczono informację, że należy stosować takie same ograniczenia w piciu napojów energetyzujących, jak w odniesieniu do kawy. Puszka energy drinka stanowi odpowiednik filiżanki kawy. Na stronie jednej z firm produkujących tego rodzaju produkt, sprzedający się doskonale na całym świecie, znajdziemy opinię o korzyściach płynących z wypicia energy drinka, takich jak poprawa: wydajności organizmu, koncentracji i prędkości reakcji, wytrzymałości oraz metabolizmu.
Co pijemy?
Kofeina, która wchodzi w skład energy drinków, może na krótką metę zwiększyć prędkość reakcji. Problemem jest jednak to, że nikt naprawdę nie wie, jaki skutek dla organizmu może przynieść kombinacja składników zawartych w napojach energetyzujących. Skutki wywoływane przez energizery są podobne do tych wynikających z wypicia filiżanki kawy lub puszki sody, ponieważ puszka napoju energetyzującego zawiera przeciętnie 80 mg kofeiny– to trzy razy więcej niż w tej samej ilości coca coli i mniej więcej tyle samo, ile jest w filiżance mocnej kawy. Należy zaznaczyć, że dzienna porcja kofeiny nie powinna przekraczać 400 mg.
Jedynym składnikiem napoju, który naprawdę dodaje energii, jest rafinowany cukier, który zwiększa wydolność organizmu tylko na krótki czas. Jednak częste podawanie organizmowi takiej bomby energetycznej zaburza jego normalne funkcjonowanie, gdyż działanie wspomnianych napojów mija szybko i wkrótce pojawia się najczęściej uczucie znużenia oraz chęć wypicia następnej filiżanki (lub puszki) w celu ponownego zwiększenia energii.
Poza cukrem i kofeiną napoje energetyzujące zawierają także taurynę (kwas 2-aminoetanosulfonowy) oraz substancję o nazwie glukuronolakton. Dodatkowo w ich skład wchodzą śladowe ilości witamin z grupy B, czyli: aspartam, który wywołuje złożone postacie nerwic, alergizuje, upośledza metabolizm, jest rakotwórczy i uszkadza płód. Tauryna, biorąca udział w procesach metabolicznych występuje także w naturalnych produktach spożywczych, np. mięsie i rybach. Nie ustalono jednak dziennego zapotrzebowania na taurynę, ani nie określono maksymalnej dawki, którą bezpiecznie można spożyć. Działa uspokajająco na układ nerwowy i obniża ciśnienie krwi, ale w przypadku napojów energetyzujących na jej działanie nakładają się pobudzające właściwości kofeiny.
Jedynym składnikiem napoju, który naprawdę dodaje energii, jest rafinowany cukier, który zwiększa wydolność organizmu tylko na krótki czas. Jednak częste podawanie organizmowi takiej bomby energetycznej zaburza jego normalne funkcjonowanie, gdyż działanie wspomnianych napojów mija szybko i wkrótce pojawia się najczęściej uczucie znużenia oraz chęć wypicia następnej filiżanki (lub puszki) w celu ponownego zwiększenia energii.
Poza cukrem i kofeiną napoje energetyzujące zawierają także taurynę (kwas 2-aminoetanosulfonowy) oraz substancję o nazwie glukuronolakton. Dodatkowo w ich skład wchodzą śladowe ilości witamin z grupy B, czyli: aspartam, który wywołuje złożone postacie nerwic, alergizuje, upośledza metabolizm, jest rakotwórczy i uszkadza płód. Tauryna, biorąca udział w procesach metabolicznych występuje także w naturalnych produktach spożywczych, np. mięsie i rybach. Nie ustalono jednak dziennego zapotrzebowania na taurynę, ani nie określono maksymalnej dawki, którą bezpiecznie można spożyć. Działa uspokajająco na układ nerwowy i obniża ciśnienie krwi, ale w przypadku napojów energetyzujących na jej działanie nakładają się pobudzające właściwości kofeiny.
Brak informacji o skutkach picia napojów energetycznych powoduje zainteresowanie nimi organizacji zajmujących się zdrowiem publicznym na całym świecie. We Francji wstrzymano sprzedaż tych napojów. W Turcji w ostatniej chwili odwołano podobny zakaz, gdy producent zgodził się wprowadzić zmiany w składzie napoju, zmniejszając między innymi o połowę zawartość kofeiny. W Szwecji, Danii i Norwegii napoje te były traktowane jak lek sprzedawany bez recepty, natomiast w Japonii jeszcze niedawno można było je kupić tylko w aptekach. Kanada, która zezwoliła ostatnio na sprzedaż napojów energetyzujących, do każdej puszki zaleciła dołączanie ostrzeżenia, że produkt jest niewskazany dla dzieci, kobiet w ciąży i karmiących piersią, a także osób wrażliwych na kofeinę. Ponadto nie należy łączyć napoju z alkoholem ani przekraczać maksymalnej dziennej dawki jego spożycia, wynoszącej 500 ml.
Komu mają służyć?
Całkowity zakaz powinien odnosić się do dzieci, które nigdy nie powinny pić tego rodzaju napojów. Ze względu natomiast na jego składniki szkodliwe dla zdrowia, unikać energizerów powinny osoby: w ciąży lub karmiące piersią, z nadwrażliwością na kofeinę, niespokojne, zestresowane, cierpiące na syndrom chronicznego zmęczenia, z wysokim ciśnieniem, z predyspozycją do wystąpienia chorób serca oraz z zaburzeniami krzepnięcia krwi.
Należy zdawać sobie sprawę, że:
– napój energetyzujący może okazać się śmiertelny, jeśli połączy się go ze stresem oraz wysokim ciśnieniem krwi, ponieważ może uszkodzić prawidłowe funkcje naczyń krwionośnych i zwiększyć ryzyko wystąpienia zatoru;
– mieszanie napojów energetyzujących z alkoholem, które jest łączeniem środka pobudzającego z uspokajającym, cieszy się rosnącym powodzeniem w barach.
Nie wiadomo, jaki efekt może wywołać połączenie tych substancji, ale naukowcy twierdzą, że przeciążenie organizmu silnymi środkami stymulującymi i uspokajającymi może doprowadzić do niewydolności serca.
Większość ludzi pije energy drinki, aby uzyskać więcej energii. Człowiek nie jest w sposób naturalny ociężały lub nieustannie zmęczony. Taki stan otępienia jest czymś, co wielu z nas sobie sama zafundowała. Niedostatek energii powstaje między innymi z powodu: złych nawyków żywieniowych, niskiej jakości jedzenia, stresującego stylu życia, negatywnych emocji, braku snu oraz niewykonywania ćwiczeń fizycznych.
Należy zdawać sobie sprawę, że:
– napój energetyzujący może okazać się śmiertelny, jeśli połączy się go ze stresem oraz wysokim ciśnieniem krwi, ponieważ może uszkodzić prawidłowe funkcje naczyń krwionośnych i zwiększyć ryzyko wystąpienia zatoru;
– mieszanie napojów energetyzujących z alkoholem, które jest łączeniem środka pobudzającego z uspokajającym, cieszy się rosnącym powodzeniem w barach.
Nie wiadomo, jaki efekt może wywołać połączenie tych substancji, ale naukowcy twierdzą, że przeciążenie organizmu silnymi środkami stymulującymi i uspokajającymi może doprowadzić do niewydolności serca.
Większość ludzi pije energy drinki, aby uzyskać więcej energii. Człowiek nie jest w sposób naturalny ociężały lub nieustannie zmęczony. Taki stan otępienia jest czymś, co wielu z nas sobie sama zafundowała. Niedostatek energii powstaje między innymi z powodu: złych nawyków żywieniowych, niskiej jakości jedzenia, stresującego stylu życia, negatywnych emocji, braku snu oraz niewykonywania ćwiczeń fizycznych.
Zdrowym zastępstwem dla napojów energetyzujących będzie stosowanie następujących zaleceń:
1. Spożywanie posiłków zgodnie z własnym typem żywieniowym;
2. Zwiększenie ilości spożywanych tłuszczy omega-3;
3. Wyeliminowanie zbóż i cukru z diety;
4. Zapewnienie właściwej ilość snu;
5. Regularne uprawianie ćwiczeń fizycznych.
Tym oto sposobem możemy zwiększyć zasób energii bez dopalaczy w puszce.
Konsumenci energy drinków coraz częściej sięgają po nie bez zastanowienia. Większość z nich nie jest świadoma skutków ich oddziaływania na organizm. Napojów energetyzujących nie powinno się spożywać często, gdyż łatwo się od nich uzależnić. Zwolennicy tego rodzaju „wspomagaczy dnia” są przekonani o ich złudnej mocy. Wierzą, że ich spożywanie wspomoże ich w osiąganiu lepszych wyników zawodowych oraz w innych dziedzinach życia, a tak naprawdę w konsekwencji szkodzą swojemu organizmowi.
2. Zwiększenie ilości spożywanych tłuszczy omega-3;
3. Wyeliminowanie zbóż i cukru z diety;
4. Zapewnienie właściwej ilość snu;
5. Regularne uprawianie ćwiczeń fizycznych.
Tym oto sposobem możemy zwiększyć zasób energii bez dopalaczy w puszce.
Konsumenci energy drinków coraz częściej sięgają po nie bez zastanowienia. Większość z nich nie jest świadoma skutków ich oddziaływania na organizm. Napojów energetyzujących nie powinno się spożywać często, gdyż łatwo się od nich uzależnić. Zwolennicy tego rodzaju „wspomagaczy dnia” są przekonani o ich złudnej mocy. Wierzą, że ich spożywanie wspomoże ich w osiąganiu lepszych wyników zawodowych oraz w innych dziedzinach życia, a tak naprawdę w konsekwencji szkodzą swojemu organizmowi.
Za: R. Ruczyńska, Dopalacze w puszce, Przegląd Żandarmerii, Nr 2/2011, s. 14-16.