Nasz scenariusz jest bajecznie prosty. Baśka – bo tak nazywa się główna bohaterka schudła aż 15 kg na wesele swoje brata. Udało się jej dokonać tego w przeciągu półtorej miesiące. Niesamowite, prawda? Na weselu błyszczała pewnością siebie i lekko dopiętą sukienką. Wesele minęło i minęło także kolejne pół roku. Para Młoda przywiozła Basi płytę „Wesele Asi i Kamila”.
Nasza bohaterka oglądała, co jakiś czas śmiejąc się jak szalona, po czym pobiegła do łazienki, ściągnęła ubrania, popatrzyła w lustro i zaczęła płakać. Wiesz czemu płakała? Minęło zaledwie pół roku, a po odchudzaniu pozostały tylko ślady ogromnego efektu jojo. Taką Basią jestem ja. Taką Basią jest moja mama i babcia. Taką Basią jest połowa moich ciotek i pewnie co trzecia koleżanka. Takie Basie to tzw. „laseczki na specjalna okazje”. Wyróżniają się ogromną determinacją, a w ciągu roku co najmniej czterokrotnymi zachwianiami nastroju nierzadko połączonymi ze stanami depresyjnymi. To takie laseczki, które potrafią dokonać niemożliwego.
Utracić w przeciągu półtorej miesiąca więcej niż niejedna odchudzająca się osoba przez rok. Baśki schudną na każdą specjalną okazje, potem tyją, aby znowu czuć radość z odchudzania. Na dłużą metę taki scenariusz nie jest zabawny. Kobieta traci pewność siebie, czuję się bezradna, a z każdym odchudzaniem determinacja i siły ulegają redukcji. Czy Ty również jesteś Basią? Czy przeżywałaś podobny scenariusz? Czy wiesz o czym pisze? Jeśli nie, to jesteś szczęściarą, z której My – laseczki na specjalną okazje powinnyśmy brać przykład. Ale jeśli tak to pragnę Ci powiedzieć:
NIE PODDAWAJ SIĘ I SCHUDNIJ OSTATNI RAZ! Oto Nasze rady:
- Nie płacz. Usiądź, zastanów się gdzie zrobiłaś błąd. Przypomnij sobie ten moment, kiedy zapomniałaś, że powinnaś nadal walczyć. Gorsze dni? Zerwanie z chłopakiem? Lub po prostu brak chęci do ćwiczeń? Nie pozwól by ten moment znowu się powtórzył.
- Waż się regularnie. Regularnie nie oznacza codziennie! Raz na dwa tygodnie zdecydowanie wystarczy. Dzięki temu będziesz miała wszystko pod kontrolą.
- Obierz sobie realne marzenia. Małym kroczkami dojdź do celu. Niech to nie będą urodziny za miesiąc, a urodziny za rok. Pamiętaj, że utrata 2 kg na tydzień to stanowczo za dużo!
- Kiedy już osiągniesz swój cel nie rzucaj się na jedzenie. Stopniowo dodawaj nowe produkty do swojej diety. Raz w tygodniu zaplanuj sobie dzień oczyszczania. Pij co najmniej 1,5 litra wody dziennie. To pomoże Ci w utrzymaniu sylwetki.
- Trenuj, ćwicz, biegaj, spaceruj! Nie zapominaj o aktywności fizycznej. Nie mów, że brakuje CI czasu. Pamiętaj, że mięśnie podczas pracy zużywają kalorie.
- Dąż do tego, aby dieta i ćwiczenia stały się nierozerwalnymi elementami Twojego życia. Elementami, które nie sprawiają Ci bólu i cierpienie, a ogromną radość i satysfakcje.
- I ostatnie. Najważniejsze. Pomyśl o swoim życiu, czy naprawdę chcesz tracić czas na ciągłe odchudzanie? Jeśli nie, to zrób to ostatni raz – porządnie!
zobacz również:
Dieta Harleya Pasternaka – opracowana dla gwiazd Hollywood