* Przychodzi baba do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, mam cukrzycę, nadciśnienie, niedowład prawej ręki, grzybicę, miażdżycę, reumatyzm…
– Mój Boże! A czego pani nie ma!?
– Zębów, panie doktorze.
* U lekarza:
– Czy mógłby mi pan zalecić jakieś ćwiczenia odchudzające?
– Oczywiście. Proszę kręcić głową w prawo i w lewo, gdy tylko ktoś będzie panią częstował słodyczami.
* Przychodzi biznesmen do dentysty. Dentysta przegląda uzębienie: złote zęby, diamentowe koronki.
Wszystko w najlepszym porządku-żadnego ubytku.
– Co ja właściwie mam panu zrobić?- pyta w końcu dentysta.
– Chciałbym, żeby mi pan założył alarm.
* Na przystanku spotykają się dwaj koledzy.
– Co u ciebie? Ożeniłeś się wreszcie?
– Jeszcze nie.
– To na co czekasz?!
– Na autobus.
* Ciocia pyta Jasia.
– Odprowadzisz mnie na przystanek?
– Nie mogę. Mama powiedziała, że jak wyjdziesz, to poda kolację.
* Na przystanku autobusowym kobieta widzi umorusanego i zasmarkanego małego chłopca.
– Chłopczyku, czy ty nie masz chusteczki?
– Mam, ale obcym nie pożyczam.
* W sklepie:
– Jest Snickers?
– Jest.
– A Kitkat?
– Też jest.
– To poproszę Liona.
* – Mamusiu, co się dzieje z miodem z miodowego miesiąca?– pyta dorastająca córka.
– Wsiąka w męża, i tak powstaje stary piernik.
* Kiedy odda mi pani 20 jajek?-pyta sąsiadka sąsiadkę
– Jutro
– Już od paru dni mówi mi pani to samo!
– Jak pani widzi, nie należę do osób, które z dnia na dzień zmieniają zdanie.
* Po wypadku
Jedynym świadkiem wypadku jest stary baca.
Policjant pyta: jak to się stało?
– Odpowiedz bacy: widzicie to drzewo?
– Widzę!
– A oni nie widzieli.