Czy łatwiej zaziębić się na mrozie? Co z kieliszeczkiem na rozgrzewkę? Jakie zimowe mity są najbardziej popularne? Sprawdź to.
1. Lepiej nie wychodzić, żeby się nie zaziębić
W świetle badań naukowych nic nie wspiera naszego przekonania, że przebywanie na mrozie zwiększa ryzyko złapania przeziębienia. Najprawdopodobniej wzrost zachorowań w tym okresie wynika z faktu, że ludzie więcej czasu spędzają razem, w zamkniętych pomieszczeniach, co sprzyja zakażeniom. Jednocześnie suche powietrze osłabia nasze śluzówki i wirusom wywołującym przeziębienie łatwiej jest się przedostać do komórek, gdzie się namnażają.
2. Alkohol rozgrzewa
Takie jest nasze pierwsze odczucie, zaraz po jego spożyciu, ale alkohol rozszerza naczynia krwionośne sprawiając, że ciało traci więcej ciepła – temperatura ciała się obniża. Zależność jest bardzo prosta – 50 gramów alkoholu może obniżyć temperaturę nawet o pół stopnia. Jeśli ilość wypitego alkoholu jest niewielka, to najpewniej zaczniemy się (nawet nieświadomie) szybciej ruszać i mocniej naciągniemy czapki. Natomiast spożycie większej ilości jest bardzo zdradliwe – nie odczuwamy wtedy chłodu, a w rzeczywistości temperatura nam spada.
3. Ponieważ zimą jest mało słońca, nie warto kupować kremów z filtrami UV
Kremów ochronnych z filtrami powinniśmy używać codziennie, przez cały rok, niezależnie od stopnia nasłonecznienia czy zachmurzenia. Promienie UV operują bowiem zawsze wtedy, gdy na dworze jest jasno. Latem, zwłaszcza w południe, w słoneczny dzień, najintensywniejsze jest promieniowanie UVB. Skutki jego oddziaływania odczuwalne są natychmiast w postaci zaczerwienienia lub poparzenia skóry. Bardziej zdradzieckie jest jednak promieniowanie UVA, które działa tak samo intensywnie, niezależnie od pory roku czy pogody. Przenika przez chmury i szyby, tak więc nawet w zimowy dzień dociera do naszej skóry. Promienie UVA są podstępne. Niekorzystne efekty ich działania nie są odczuwalne od razu, kumulują się i dają o sobie znać bądź zmarszczkami, bądź zmianami nowotworowymi. Kremami z filtrem warto także się chronić, gdy siedzimy przed ekranem komputera lub w sztucznie oświetlanych pomieszczeniach. Świetlówki emitują – co prawda bardzo małe, ale zawsze jednak – dawki promieni UVA.
4. Im tłustszy krem, tym lepiej
Bezsprzecznie zimą należy natłuszczać skórę, aby zapobiegać utracie wody i stworzyć ochronną warstwę przed mrozem. Jednak smarowanie się wyjątkowo tłustymi kremami może nie być wcale najlepszym pomysłem. Nadmiar tłuszczu może uwięzić martwe komórki naskórka sprawiając, że skóra nie będzie w najlepszej kondycji. Dobrze jest używać kremów z filtrem ponieważ zimą promieniowanie ultrafioletowe może być równie intensywne jak latem.
5. Przyczyną opryszczki jest mróz
Przyczyną tej dolegliwości jest wirus opryszczki wargowej (Herpes simplex), a nie warunki atmosferyczne. Prawdą natomiast jest, że wirus ten aktywizuje się przy silnym nasłonecznieniu i gwałtownym oziębieniu ciała. Dlatego najczęściej opryszczka jest zmorą urlopowo-letnią, kiedy to rozgrzani wskakujemy do zimnej wody. Zimą może nas dopaść np. podczas jazdy na nartach w słoneczny dzień. Infekcja rozpoczyna się swędzeniem warg, potem pojawiają się wypełnione płynem pęcherzyki, które po kilku dniach pękają, tworząc strupki. Gdy mamy skłonność do występowania opryszczki, powinniśmy stosować środki zapobiegające jej rozwojowi (np. Zovirax, Hascovir). Są dostępne w aptekach bez recepty. Zapobiegają powstawaniu pęcherzyków i leczą powstałą już opryszczkę.
6. Na mrozie nie powinno się oblizywać ust
Skóra ust jest bardzo delikatna i pozbawiona gruczołów łojowych, których wydzielina mogłaby w naturalny sposób je zabezpieczać, zapewniać miękkość i elastyczność naskórka. Ciągłe oblizywanie ust (zimą wynikające prawdopodobnie z infekcji kataralnych i związanym z tym zatkaniem nosa i oddychaniem przez usta) wcale nie zapewnia większego ich nawilżenia. Przeciwnie – skóra nieustannie moczona i poddawana wysychaniu jest jeszcze bardziej spierzchnięta, co z kolei skutkuje częstszym oblizywaniem. To błędne koło doprowadza w konsekwencji do odwodnienia ust. Ślina zawiera enzymy trawienne i liczne kwasy, które mogą powodować ból i szczypanie, zwłaszcza gdy na ustach pojawiają się mikrouszkodzenia, wynikające z pękania spierzchniętych ust. Aby wargi na mrozie nie pierzchły, należy pić duże ilości wody, pamiętać o uzupełnieniu niedoborów witaminowych (szczególnie witamin z grupy B), ale przede wszystkim używać sztyftów ochronnych czy pomadek nawilżających. Każdorazowo po jedzeniu, rozmowie na mrozie, przed snem (szczególnie gdy w pomieszczeniach, w których śpimy, jest suche powietrze) i po umyciu zębów. Sztyfty nawilżają usta, chronią przed wysychaniem i wspomagają ich odnowę. Jeśli nasze wargi są wysuszone i spierzchnięte, można zastosować peeling, który oczyści je z martwego naskórka.
7. Jeśli nosimy rękawiczki, nasze ręce nie wymagają dodatkowej pielęgnacji
Ciepłe rękawice chronią przed zimnem, ale nie przed utratą wilgoci. Skóra dłoni pozbawiona jest gruczołów łojowych i nie potrafi samodzielnie chronić się przed mrozem, wiatrem i suchym powietrzem. Zimą ręce powinno się więc jeszcze częściej niż zwykle smarować kremem, by nie uległy przesuszeniu. Specjalny preparat do stosowania zimą najlepiej nosić przy sobie i wklepywać kilka razy dziennie. Dłonie łatwiej zniosą wtedy niską temperaturę i nie pozostanie nam pamiątka w postaci zaczerwienionych dłoni.
8. Kiedy nosimy czapkę, przetłuszczamy włosy
Włosy pod czapką o wiele szybciej się przetłuszczają, gdyż broniąc się przed mrozem, wydzielają nadmierną ilość ochronnego łoju. Dodatkowo zwiększone tarcie włosów o materiał nakrycia głowy powoduje szybsze niszczenie ochronnej łuski włosa i jego matowienie. Chodzenie bez czapki jest jednak jeszcze gorszym rozwiązaniem: temperatura poniżej –4o C jest dla włosów niekorzystna – tracą naturalną wilgotność i łatwiej ulegają zniszczeniu. Nie bez znaczenia dla zimowej kondycji włosów jest też mniej urozmaicona dieta oraz nadużywanie pianek, lakierów, żeli, które stosujemy, chcąc ujarzmić sprawiające kłopoty włosy. Pomocą w zimowej ochronie włosów mogą być dobrze dobrane kosmetyki pielęgnacyjne, odżywki nawilżające i maski regenerujące.
9. Witamina C zabezpiecza przed przeziębieniem
Synteza witaminy C to złoty interes – nie jest procesem kosztownym, ale po dodaniu kolorowego opakowania i wiarygodnej reklamie w telewizji jej wartość kilkakrotnie wzrasta. Z medycznego punktu widzenia wydaje się być bezcenna, jednak wbrew powszechnej opinii, żadne ,nawet zakrojone na szeroką skalę, badania nie udowodniły nigdy, że przyjmowanie witaminy C chroni przez przeziebieniem. Co innego, kiedy już zachorowaliśmy – w trakcie zwalczania infekcji organizm korzysta z witaminy C, dlatego warto po nią wtedy sięgnąć.
10. Większość ciepła tracimy przez głowę
Niektórzy gotowi są wmówić nam, że przez głowę tracimy nawet do 45% ciepła. W rzeczywistości jest to od 10 do 20 procent, więc zakładanie czapki jest wskazane, ale to, że tracimy w ten sposób większość ciepła nie jest prawdą. Jak to ujął pewien naukowiec „gdyby tak było, to wychodzenie na mróz bez czapki, było by znacznie nieprzyjemniejsze od wychodzenia bez spodni”.
11. W zimie po ciepłej kąpieli lepiej nie wychodzić od razu z domu
Po takim relaksie kontakt z zimnym powietrzem byłby olbrzymim szokiem dla organizmu i mógłby spowodować przeziębienie. Po rozgrzewającej kąpieli zaleca się co najmniej półgodzinny odpoczynek w cieple. Warto wtedy otulić się miękkim szlafrokiem i poleżeć pod kocem. Najbardziej wskazaną porą na rozgrzewającą kąpiel jest wieczór, kiedy nie musisz już nigdzie wychodzić.
12. Zimą rośnie liczba samobójstw
Kolejnym mitem dotyczącym zimy jest ten związany z rosnącą liczbą samobójstw w tej porze roku. Aby uwiarygodnić tę teorię, winą obarcza się krótkie dni. Jednak statystyki przeczą temu mitowi. W Finlandii do największej liczby samobójstw dochodzi jesienią, na Węgrzech latem, a w Indiach w kwietniu i maju. Faktem jest, że okres Bożego Narodzenia i Nowego Roku nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Kiedy nasze wyobrażenia i marzenia przegrywają w konfrontacji z rzeczywistością, gabinety psychiatryczne przeżywają oblężenie.
13. Zimą należy często ładować akumulator
Wyjęcie akumulatora na noc w nowszych autach może okazać się tragiczne w skutkach. Samochody nowszej generacji posiadają w sobie mnóstwo elektroniki, która nie pozwala na takie frywolne odjęcie zasilania na dłuższy okres czasu. Można skasować pamięć komputera, zakodować radio czy przeprogramować centralny zamek.
14. Komary nie przeżyją zimy
Na rozmiar corocznej plagi komarów wbrew pozorom wpływają nie tylko siarczyste mrozy. Naukowcy badający to zagadnienie zwracają szczególną uwagę na wilgotność powietrza i rozmiar rozlewisk, które są siedliskami komarów. Jeśli więc odwilż przyjdzie gwałtownie i pojawią się lokalne podtopienia, a rzeki wystąpią z brzegów to o ile lato tego roku nie będzie suche, będziemy musieli się zaopatrzyć w zapas środków przeciw komarom.
15. Biedny „Elemelek”
W rzeczywistości te ptaki, które nie odlatują na zimę do ciepłych krajów są bardzo dobrze wyposażone do walki z mrozami. Podczas krótkich dni gromadzą tłuszcze, które pomagają im przetrzymać długie, zimowe noce. W trakcie nocy, kiedy temperatura jest bardzo niska, ptaki stroszą pióra, aby zatrzymać wewnątrz jak najwięcej ciepła, a ich metabolizm zwalnia, żeby zaoszczędzić cenne kalorie. Ponadto budują gniazda lub szukają osłoniętych miejsc (żywopłoty, dziuple).