Lato zbliża się wielkimi krokami z czego na pewno ucieszą się…nasze rowery. Oczywiście są osoby, które świetnie dają radę na jednośladzie i zimą, ale jednak słoneczna pogoda na pewno zachęci do tego typu aktywności szersze rzesze. I dobrze,bo to korzystne dla urody, zdrowia i kondycji. Jest to też pretekst by bliżej przyjrzeć się modowemu zjawisku jakim jest cycle chic. Rower wcześniej traktowany jako środek rekreacji i sportu coraz częściej służy jako uzupełnienie modnego looku. Nikogo już nie dziwi widok elegancko ubranej osoby jadącej na rowerze do pracy lub do szkoły. Nawet jeśli komuś może wydać się to kontrowersyjne na pewno doceni ekologiczne plusy płynące z tego faktu. Określenie cycle chic zainicjował duński fotograf i filmowiec Mikael Colville-Andersen,jest to gra słów szyk i dziewczyna. Najpowszechniej to zjawisko ma miejsce w Kopenhadze, Amsterdamie i Berlinie, ale i u nas zatacza coraz szersze kręgi. Oczywiście można spekulować czy przejażdżka na rowerze w eleganckim obuwiu retro, spódnicy,rybaczkach, szpilkach czy marynarce należy do najwygodniejszych. Odpowiedź pewnie zabrzmi: ,,nie” ale paradoksalnie jest to w pewnym sensie powrót do tradycji, bo i dawni cykliści wybierali mało wygodne, ale eleganckie stroje. Ocenę tego trendu pozostawiam Wam, bo na pytanie modnie czy wygodnie każda z nas musi odpowiedzieć sobie sama. Miłej rowerowej eskapady!
Zobacz również:
- Jak się nie ubierać?
- Modne opaski do włosów
- Najmodniejsze kapelusze na sezon 2011
- Paski rządzą w modzie!
