Mnóstwo osób, przygarniając małego kociaka, popełnia wiele podstawowych błędów, z których główny zarzut dotyczy żywienia. Domowe jedzenie często nie zawiera odpowiednich ilości minerałów oraz mikroelementów i tym samym właściciel nieświadomie wyrządza swemu pupilowi ogromną krzywdę. Oczywiście wiele osób ma swoje własne zdanie na temat kociej diety (inaczej doradzi weterynarz, specjalistyczny hodowca, a nawet zagorzały kociarz), niemniej warto pamiętać o kilku uniwersalnych radach na temat żywienia małego zwierzątka.
Jakie aspekty brać pod uwagę układania kociego menu?
Wiek kota, jego rasa, płeć i tryb życia, a także obecny stan zdrowia są bardzo ważne podczas wyboru odpowiedniego jedzenia. Innych pokarmów wymaga zwierzę, które jest aktywne, a całkowicie odmiennego jedzenia mały kociak, który całymi dniami wyleguje się na kanapie. W każdym menu powinna się znaleźć odpowiednia ilość białka (karnityna i kazeina), aminokwasy egzogenne (czyli takie, jakich kot nie potrafi sam wytworzyć, są to między innymi tauryna, lizyna, cysteina oraz arginina), węglowodany (skrobia i celuloza), tłuszcze nasycone i nienasycone z grupy omega, witaminy (takie jak A, E, K, PP, B i D), a także mikroelementy (np. wapń, żelazo, cynk, fosfor). Domowe jedzenie dla kota nie zawsze jest w stanie zapewnić mu tyle składników, natomiast w przypadku kupnego pokarmu (puszki i sucha karma) należy szczególną uwagę zwracać na odpowiednie proporcje między poszczególnymi składnikami. Dwie trzecie dziennej diety powinno stanowić mięso i jego pochodne, natomiast pozostała część ma zawierać produkty mleczne, warzywa i zboża.
Mleko, jajka, surowa rybka i inne kocie smakołyki
Kontrowersyjną kwestią jest podawanie zwierzątku krowiego mleka. Małym kociakom należy serwować specjalne mleko nie zawierającego laktozy, która powoduje biegunkę i podrażnienie żołądka. Starszym kotom od czasu do czasu można podawać przegotowane mleko, ponieważ ich organizm jest znacznie bardziej odporny. Mięso (najlepiej drobiowe) należy dawać jedynie zostało po obróbce cieplnej. Bezwzględnie nie wolno włączać do kociej diety surowych ryb, ponieważ zawierają tiaminazę odpowiedzialną za zaburzenie czucia, niewydolność serca i upośledzenie układu nerwowego. Szczególnie dotyczy to popularnych gatunków: karp, makrela, śledź, sandacz i mintaj. Wieprzowina może zawierać wirus Aujeszkiego, który wywołuje śmiertelną dla kotów wściekliznę rzekomą. Koci organizm wymaga dużego zapotrzebowania na białko, dlatego też ważne jest, aby zapewnić mu dodatkową porcję nabiału i jajek w postaci jajek lub białego sera. Słodycze nie posiadają żadnych wartości odżywczych i mogą powodować tycie zwierzęcia, dlatego należy się ich wystrzegać.
Złoty środek
Najlepszym rozwiązaniem jest podawanie kotu zróżnicowanych posiłków, na które składa się domowe jedzenie i profesjonalne produkty do karmienia nocnych łowców (np. godne polecenia są karmy z serii Friskies, Gourmet lub Pro Plan). Podany w pokojowej temperaturze pokarm, tuż obok miseczki z wodą, powinien być serwowany o stałych porach. Najważniejsze, aby nie dać się zwariować i umieć zachować umiar w każdym aspekcie kociego życia.