Wypadek czy to poważny czy drobny zawsze jest przeżyciem dla człowieka i zostawia ślad w psychice. Nie musi być ono bezpośrednim członkiem zdarzenia- może też być świadkiem i na długo zostawić w pamięci ślad.
To wypadki komunikacyjne są najczęstszą przyczyną wystąpienia u poszkodowanego czy też świadka stresu pourazowego.
O co zadbać w pierwszej kolejności u osoby, która uległa wypadkowi? Przede wszystkim o to, czy nie doznała poważnych obrażeń fizycznych. Bywa tak, że osoba będąca w stresie powypadkowym nie odczuwa bólu i nie może zasygnalizować tego, że się źle czuje. Następnie należałoby taką osobą otoczyć opieką psychologa.
Fakt, że przeżyło się wypadek, nawet gdy jego skutki nie było poważne, nie oznacza, że można zamknąć ten rozdział. Niestety, złe wspomnienia zostają, najczęściej w postaci Zespołu Stresu Pourazowego (PTSD).
PTSD początkowo objawia się jako całkowite otępienia, które w kolejnej fazie przybiera postać lękową z poczuciem bezradności. Mogą pojawić się myśli samobójcze czy depresja. Zespół Stresu Pourazowego może trwać kilka dni ale też kilka miesięcy czy lat. Dochodzi lęk przed jazdą samochodem czy innymi środkami komunikacji, strach przed spacerami czy przechodzeniem przez ulicę- wszystko zależy od tego, jakiej formy był wypadek. Zaburzone są relacje z bliskimi, do gry wchodzą niechciane, tragiczne wspomnienia, które co rusz nawracają. Pojawiają się bóle głowy, mięśni, zaburzenia trawienia, uczucie znużenia i zmęczenia. Dokuczają też tzw. „flash- backi”, czyli króciutkie filmiki ze zdarzenia, pojawiające się w umyśle.
Co, jeśli zdiagnozowano PTSD?
Terapia i tylko terapia, która polega na zarówno na leczeniu farmakologicznym, jak i psychologicznym. Jednak to nie wszystkim- przede wszystkim taka osoba potrzebuje wsparcia bliskich i ich zrozumienia. Nie można osoby z powypadkowym urazem psychicznym zbywać słowami „minie, zapomnisz, nie ma się czym martwić, ważne, że żyjesz”. Nic z tych rzeczy! Należy wytłumaczyć, że takie zdarzenia są bardzo rzadkie i pomóc jej znów przejąć kontrolę nad swoim życiem a przede wszystkim swoimi lękami. Trzeba przytaczać same pozytywne aspekty życia i zachęcić do wyrzucenia złych emocji. Niestety trwa to bardzo długo i wymaga sporo poświęcenia i zaangażowania zarówno osoby chorej, jak też jej bliskich.
Stres powypadkowy u dzieci.
Dzieci przez wzgląd na swą słabą psychikę są dużo bardziej narażone na PTSD i dotkliwiej odczuwają jego skutki. Oprócz tych, które dokuczają dorosłym jest ryzyko, że może dojść do zaburzenia normalnych doświadczeń okresu dzieciństwa. Dziecko staje się smutne, milczące, w szkole nie chce uczestniczyć w zajęciach czy akademiach okolicznościowych. Pogarszają się też jego wyniki w nauce. Skutki tego mogą być odczuwalne również w dorosłym życiu. PTSD u młodzieży może mieć tragiczne skutki, gdyż mają oni większą skłonność do impulsywnych i agresywnych zachowań.
Jak pomóc dziecku z PTSD?
Uważa się, że najlepszą terapią, pomagającą dziecku z uporaniem się ze stresem powypadkowym jest ta poznawczo- behawioralna, która polega na rozmowie z dzieckiem. Dzięki temu może ono wyrzucić z siebie wszystkie troski i zmartwienia. Warto też spróbować zastosować techniki, które pomogą uporać się dziecku ze stresorem, np. ćwiczenia technik walki, relaksacja. Stosuje się też terapię zabawą. Udowodniono też, że rysowanie ma bardzo duży wpływ na zażegnanie problemu. Dużą rolę w terapii pełnią rodzice, od którym wiele zależy. Przede wszystkim nie powinni oni wspominać zdarzenia, tak, by nie przytłaczać dziecka. Nie mogą okazywać strachu i niepokoju, gdyż dziecko to wyczuwa i zamyka się w sobie jeszcze bardziej. Rodzice powinni pokazać dziecku, że przy nich jest bezpieczne i nic mu się nie stanie.
Wbrew pozorom powypadkowy uraz psychiczny jest bardzo poważną sprawą a niestety bardzo często się go bagatelizuje. To wielki błąd, gdyż może być tragiczny w swoich skutkach.
Zobacz również:
-
Jakie powinno być dziecko – grzeczne czy skryte?
-
Jak nauczyć dziecko sprzątać i utrzymywać porządek?
-
Jak przygotować dziecko na pierwszą wizytę towarzyską?
-
Moje dziecko podkrada pieniądze – co dalej?
-
Dziecko w kuchni, czyli jak gotować z maluchem