Nicolette Mason – najpopularniejsza blogerka plus size

23 czerwca 2014, dodał: madlen30

Artykuł zewnętrzny

Jeśli jeszcze nie znacie Nicolette Mason to po przeczytaniu tego artykułu nie tylko bliżej ją poznacie, ale również pokochacie, nie tylko za jej wyczucie stylu, ale również za podjęcie krucjaty przeciwko firmom odzieżowym promującym ubrania dla bardzo chudych kobiet.

Jako jedna z nielicznych blogerek modowych ukończyła Parsons School of Design i pracowała w firmie projektującej ubrania. Jej życie zmieniło się w momencie, kiedy założyła osobistego bloga, na którego wrzucała swoje codzienne stylizacje, był wówczas rok 2008. To wtedy została dostrzeżona przez redakcję magazynu Marie Clare, który zaproponował jej posadę redaktorki działu mody – tak powstał dział „Big girl in a skinny world”, czyli „Duża dziewczyna w chudym świecie”.

Był to strzał w dziesiątkę, bo została dostrzeżona przez inne firmy, które zaproponowały jej współpracę, do najważniejszych należy wymienić: Vogue Italia, Chanel i Dior. Mimo tak wielu sukcesów Nicolette nie spoczywa na laurach, działa aktywnie na rzecz dyskryminacji kobiet plus-size przez firmy odzieżowe, udziela wywiadów i głośno mówi o ty, co ja spotkało i na co nie można się godzić w dzisiejszym świecie. Otóż pewnego razu udała się do butiku See by Chloé w West Village, w którym była upatrzona przez nią w sklepie Bloomingdales sukienka. Zapytała o swój rozmiar (14), ale usłyszała, że w tym sklepie są sukienki wyłącznie do rozmiaru 8 a większy rozmiar nie będzie dla niej specjalnie sprowadzony. Ponadto Mason usłyszała od sprzedawcy, że to miejsce nie jest dla takich osób jak ona. To zdarzenie było niejako punktem zwrotnym w jej karierze. Okazuje się, że nawet jeśli firmy odzieżowe powoli zauważają już potrzeby kobiet o rozmiarze większym niż 8 czy 10 to niestety obsługa wielu sklepów pozostawia wiele do życzenia. Od tamtej pory Nicolette głośno wypowiada się o firmach czy sklepach dyskryminujących kobiety takie jak ona. Podpowiada kobietom gdzie mogą spokojne i przede wszystkim bezstresowo zrobić zakupy, bez obawy, że zostaną obrażone bądź wyproszone ze sklepu.

W wywiadach podkreśla, że moda to dla niej sposób na komunikowanie się z rzeszą osób, że jest to swojego rodzaju wizualizacja sztuki i pokazanie historii kultury. Moda ma tak wiele do zaoferowania i przekazania, wystarczy tylko umieć się nią bawić i eksperymentować, a co najważniejsze trzeba kochać swoje ciało. Ta pozytywna energia, która od niej bije widoczna jest na wielu stylizacjach, z których spogląda na nas uśmiechnięta i pewna siebie kobieta.

Nowojorska blogerka jest tak popularna, że jej fanki chcą nawet wiedzieć jak mieszka, dlatego zaprosiła do swojego mieszkania redakcję Teen Vogue, która zrobiła zdjęcia jej apartamentu na Brooklynie.

W wywiadach podkreśla, że nie utożsamia się z określeniem „plus size”, jest po prostu sobą, jest Nicolette Mason, kobietą o bujnych kształtach, która dobrze się czuje w swoim ciele, i chce aby inne kobiety też tak się czuły. Mówi nawet wprost: „tak, jestem gruba”. Mimo, że podczas zakupów zdarzają się jej problemy z dostaniem swojego rozmiaru, lub też niemiłą obsługą to jednak nie poddaje się, i co najważniejsze nie traci pewności, wie, że to co robi ma sens. Jej profile społecznościowe są bardzo popularne, obserwowane i komentowane przez rzesze kobiet o bujnych kształtach, wiele z nich szuka tam inspiracji, jak być modną nawet w tak dużym rozmiarze. Okazuje się, że duże też może być piękne.