Mniszek lekarski – zastosowanie dla zdrowia i urody, porady

15 października 2018, dodał: Marta Dasińska
Artykuł zewnętrzny

 

Mniszek lekarski (Taraxacum officinale) przez większość społeczeństwa błędnie nazywany mleczem (mlecz to przecież zupełnie inna roślina!) lub dmuchawcem, co cieszy szczególnie dzieci jest pospolitą byliną, występującą wszędzie. W ludowych powiedzeniach „stałość” białej, puchowej kuli dowcipnie przyrównywano do męskiej wierności lub ogolonej głowy mnicha. Bywa też nazywany podróżnikiem, gołębim grochem, lwim zębem czy żabim kwiatem.

Mniszek potrafi być uporczywym chwastem trawników przydomowych i ogródków, z którym walka jest równie skuteczna jak i z wiatrakami. Sama notorycznie wyjmuję jego kłącza i obcinam kwiatostany, ale chyba tylko dla gimnastyki, bowiem dwa dni później i tak żółte kwiatki pojawiają się ponownie. Mąż zawsze wczesną wiosną informuje mnie ironicznym śmiechem, że pojawiły się w ogródku moje „ulubione” kwiaty i mogę zacząć prace pielęgnacyjne. Cóż, nic nie poradzę, że mniszek na trawniku działa na mnie jak płachta na byka. Znam też skutki zabawy mniszkiem i plamy na ubraniach, których nawet najlepsze środki wybielające nie chcą usunąć. Mając tak negatywne nastawienie do majowego zielska, nigdy nie zastanawiałam się nad jego innym zastosowaniem. A jak się okazuje, popełniałam duży błąd.

Mniszek lekarski jest bowiem jednym z najwspanialszych ziół o wielu zastosowaniach. Zawiera gorzką taraksycynę, nieco olejku lotnego i garbniki oraz związki trójterpenowe. Stosowany jest od dawna w tradycyjnej medycynie europejskiej – już księgi zielarskie średniowiecza udokumentowały jego lecznicze zastosowanie. Do aptek został wprowadzony w XII i XIV wieku jako preparat pomocniczy w chorobach wątroby, woreczka żółciowego, nerek, skóry i w profilaktyce cukrzycy. I do dnia dzisiejszego stanowi surowiec do sporządzania naparów, odwarów, preparatów prostych i złożonych o działaniu żółciopędnym, moczopędnym, pobudzającym wydzielanie soku żołądkowego, obniżającym poziom cukru we krwi oraz zapobiegającym nieżytom przewodu pokarmowego. Usuwa też takie dolegliwości jak: świąd skóry, wysypka, wypryski i liszaje. Liście mniszka lekarskiego wyróżniają się dużą zawartością magnezu i z tego powodu polecany jest ludziom z niskim poziomem tego pierwiastka (czyli na pewno ja). Syrop z kwiatów mniszka (także przygotowany w domowy sposób) działa korzystnie w chorobach gardła, jamy ustnej i oskrzeli, pomaga bowiem w walce z uporczywym kaszlem, bólem i obrzękiem. Z uwagi na swoje właściwości, mniszek lekarski ma zastosowanie nie tylko w medycynie, ale także w dietetyce i kosmetyce. Nasze babcie z powodzeniem stosowały wódkę paloną na korzeniu i zielu mniszka, jako środka upiększającego, wpływającego korzystnie na cerę i minimalizującego stany zapalne oraz trądzik, naparu jako środka kojącego przy zaburzeniach miesiączkowania i zapaleniu przydatków, a soku do usuwania brodawek czy kurzajek. Uznawany jest także jako środek podnoszący sprawność  i mężczyzn (afrodyzjak).

 

Dzisiaj niesamowitą popularnością cieszą się wiosenne kuracje oczyszczające, a mniszek nadaje się do tego celu znakomicie. Dietetycy zalecają codziennie przez 2 tygodnie przed lekką i wczesną kolacją zjadać po 3 łyżki usiekanego świeżego (liście i korzenie) mniszka, ewentualnie przyprawionego sokiem z cytryny. Rezultaty wzmacniające i oczyszczające organizm daje także picie świeżego soku z mniszka. Oprócz działania odtruwającego i oczyszczającego, mniszek normuje problemy z trawieniem i sprzyja odchudzaniu.

Jako roślina jadalna mniszek lekarski cieszy się ogromnym uznaniem we Francji i Niemczech. Polska jeszcze tego zdrowego trendu nie zdążyła podchwycić. Jadalne są wszystkie młode części rośliny – liście, pączki kwiatowe i korzeń. Liście choć pachną słodkawo, mają gorzki smak, często przyrównywany do orzechowego. Najsmaczniejsze są liście młode (zbierane od marca do maja) oraz liście bielone (wyrastające mlecze przykrywa się folią lub garnkiem). W swoim XVII-wiecznym zielniku Szymon Syreniusz pisał: „Brodawnik mleczowaty przychodzi do sałat póki młody, a iżby wiotszy był i gorzkości pozbył, często go przesadzać i garnkiem nakrywać (…) Tak będzie biały i na pozór wdzięczny, ale i smaku przyjemnego”. Z młodych liści robi się smaczną i bardzo zdrową sałatkę.

mniszek

Można go przyrządzać tak jak sałatę majową lub kruchą, zalewając sosem vinaigrette, (jak to robi się we Francji), albo śmietaną (jak lubi nasza rodzima kuchnia). Znakomite działanie oczyszczające ma także sałatka z mlecza, rzeżuchy i cebulki dymki z sosem winegret. Można też z całej rośliny przygotowywać surówki z dodatkiem kapusty świeżej lub kiszonej, albo zielonej sałaty lub cykorii. Liście mniszka po zblanszowaniu można także dodawać do zup, sosów i mięs. Za smaczne uznawane są również listki duszone z cebulką i marchewką. Pąki kwiatowe mniszka można zrywać od kwietnia do września i przygotowywać z nich „polskie kapary” marynując w occie i podawać później do sałatek i sosów. Z płatków rozwiniętych kwiatów robi się napary, herbatki, wino o charakterystycznym miodowo-ziołowym bukiecie, miód kwiatowy oraz bardzo drogi, używany do wypieków – szafran, a ususzony i upalony korzeń mniszka może być używany jako namiastka kawy. Z korzenia mniszka niekiedy też z dodatkiem jego liści w połączeniu z korzeniem łopianu, cukrem i innymi dodatkami w zależności od przepisu uzyskuje się tradycyjny orzeźwiający napój, naturalnie gazowany, szczególnie popularny w Wielkiej Brytanii, gdzie funkcjonuje od lat pod nazwą dandelion and burdock.

Domowe receptury:

Herbatka z mniszka: 2 łyżeczki ziela mniszka zalać szklanką zimnej wody. Zagotować, odstawić pod przykryciem na 10 minut. Przecedzić i pić po pół szklanki herbatki rano i wieczorem. Napar ułatwia trawienie i wspomaga leczenie niewydolności nerek. Można zastosować go do sześciotygodniowej kuracji oczyszczającej organizm.

Miód z kwiatów: 30 dag płatków mniszka, 1 cytryna, 1 pomarańcza, 1-2 goździki, 1 kg cukru. Płatki mniszka ułożyć w słoju i zalać wrzątkiem (1 litr). Zostawić na 3 dni. Odcedzić. Pomarańczę i cytrynę obrać, pokroić, dodać cukier i goździki. Dodać odcedzony płyn z płatków. Gotować na niewielkim ogniu aż zgęstnieje. Rozlać do małych szklanych słoiczków. Szczelnie zamknąć. Miód jest popularny w Czechach i na Słowacji. Miód poprawia trawienie, wzmacnia, idealnie nadaje się do słodzenia herbaty przy przeziębieniach.

Syrop kwiatowy: Płatki ułożyć w słoiku warstwami przesypane cukrem. Ugnieść, by puściły sok. Na wierzch wlać 50 g spirytusu i warstwę cukru (ok. 0,5 cm). Odstawić w chłodne miejsce. 2-3 łyżeczki syropu używa się przy nieżycie gardła, kaszlu, w przeziębieniu.

Wino z kwiatów: 0,5 kg płatków zalać syropem: 4 litry wody + 2 kg cukru, dodać drożdże winne. Wszystko przełożyć do naczynia szklanego (słój, gąsior), można dodać soku z kilku cytryn, przyprawy korzenne, melisę. Postawić w ciepłym, ciemnym miejscu na 2-3 tygodnie (aż kwiaty opadną na dno). Zlać do butelek. Przechowywać w chłodnym, ciemnym miejscu. Stosować dwa razy dziennie po małym kieliszku. Dobrze wpływa na trawienie, wątrobę i nerki.

Nalewka (kuracja oczyszczająca): Wymyte młode liście bądź całe rośliny przepuścić przez maszynkę do mielenia. Położyć wszystko na płócienną szmatkę i wycisnąć sok. Do pięciu szklanek soku dodać szklankę spirytusu. Rozlać do butelek i przechowywać w lodówce. Pić rozpoczynając od jednej łyżeczki dziennie, którą można wymieszać z sokiem owocowym lub kompotem. Po 10 dniach zwiększyć ilość do 4 łyżeczek, by zakończyć kurację na 1 łyżce stołowej soku, wypijanego 3 razy dziennie – aż do wyczerpania mikstury.

Odwar z korzenia: Korzeń dokładnie skruszyć. Dwie stołowe łyżki korzenia zalać 2 szklankami gorącej wody i odstawić na godzinę do napęcznienia. Następnie podgrzać napój do wrzenia i gotować 3-5 minut. Odstawić na 10 minut, by drobiny korzenia opadły i przecedzić. Pić do 2/3 szklanki 3 razy dziennie godzinę przed jedzeniem.

Maseczka z liści (dla osób z kłopotami trądzikowymi i łojotokiem): Drobno posiekane młode liście rośliny zalać małą ilością wody. Doprowadzić do wrzenia. Ostudzić. Papką pokryć twarz na 15 minut. Maseczkę dobrze jest wzbogacić rumiankiem.

 

Dodała: Marta