Temat: Umiecie udzielić pierwszej pomocy w razie wypadku?
Umiecie udzielić pierwszej pomocy w razie wypadku?
Pytanie może i głupie, ale widzę, że wśród moich znajomych wiele osób nie tylko nie potrafi,
ale jeszcze się boi...
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Umiecie udzielić pierwszej pomocy w razie wypadku?
Pytanie może i głupie, ale widzę, że wśród moich znajomych wiele osób nie tylko nie potrafi,
ale jeszcze się boi...
Ja teoretycznie wiem jak to się robi, ale chyba bym spanikowała jakbym zobaczyła krew... Mam nadzieję, że nie spotka mnie taka konieczność i nie będę jedyną osobą na miejscu wypadku, która będzie musiała jakoś zadziałać...
Nie umiem
W szkole nauczyciel po moich wysiłkach nad manekinem postawił mi ocenę 2 i na tym jego rola edukacyjna się skończyła. Nawet nie próbował mi pokazać jak to się robi, bo pokazał raz wszystkim i potem wszystkich z tego "przepytywał" i to miało wystarczyć. Powiedział mi tylko na koniec "Zabiłaś człowieka".
No właśnie to jest najlepsze , że większość moich znajomych też wie jak to robić w teorii,
ale jak przychodzi do praktyki to odpadają...
Można wprawdzie zrobić sobie kurs pierwszej pomocy, jak np tutaj: [url]http://www.totalfit-center.eu/pierwsza-pomoc/[/url] , ale często jest tak, że nie uważamy, żeby to była wiedza tak konieczna,
żeby wydawać pieniądze na szkolenia.
A potem jesteśmy w szoku jak przychodzi co do czego i się nie sprawdzamy.
Ja to bym chciała, żeby w firmach takie szkolenie było obowiązkowe - na pewno bardziej by się przydało niż masa innych głupot, których się uczymy.
Może i bym umiała ale bym się bała!
Ciężko by było z pomocą, kiedy człowiek jest nieprzytomny.
Gdyby to był ktoś bliski z rodziny, to jakoś bym się starała,
ale przed obcym jest dystans i przerażenie-czy żyje?
Jeśli byłby to przypadek bez obrażeń wielonarządowych to umiem, ale jak widać, że ktoś jest mocno poturbowany, to strach go ruszyć, żeby nie pogorszyć sprawy...
Byłyście w takiej sytuacji, kiedy ktoś z otoczenia potrzebował takiej pomocy?
Kiedyś z kolegą byliśmy u kumpla. Ojciec tego kumpla wpadł w szał, mieli tam swój konflikt jakiś, poszarpali się, poszła szyba, chłopaka trzeba było odratowywać. Kolega potrafił to zrobić na szczęście. Poza tym to raczej nic takiego się nie działo nigdy.
Chciałabym bardzo nauczyć się udzielać pomocy, tylko nie ma kto mnie nauczyć.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2015-11-27 22:07:28)
Ja umiem. Uczyli mnie tego na kursie.
Teorię znam ,kiedyś byłam na takim kursie ze 20 lat temu nigdy nie miałam okazji być w takiej sytuacji nie wiem czy bym się teraz podjęła ,chociaż może bym sobie przypomniała
Teoretycznie umiem, ale nie miałam okazji sprawdzić się w działaniu przy prawdziwym wypadku czy zasłabnięciu
Kiedyś umiałam, ale pozapominało mi się szczegółów, muszę tą wiedzę odświeżyć...
Nie umiem No niby coś tam kiedyś uczyli na przysposobieniu obronnym, ale kiedy to było...
Chciałabym się z tego jakoś podszkolić, pójść na jakiś kurs.
Podstawowe rzeczy wiem, ale przy dużych obrażeniach to bałabym się, że bardziej zaszkodzę niż pomogę...
Staralabym się reagować na oznaki bólu u poszkodowanego....
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź