KAMASUTRA – Zestaw romantyczny – opinia

15 marca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

KAMASUTRA – Zestaw na weekend – Truskawkowa rozkosz

Witajcie!

Niedawno otrzymałam do testów weekendowy zestaw od sklepu intimate.redcart.pl. Jest to komplet kosmetyków erotycznych. Zastanawiałam się w jaki sposób zrecenzować te kosmetyki, bo przyznacie, że są specyficzne. Wszak nie czyta się takich recenzji codziennie. Na ich „działanie” składa się wiele czynników, począwszy od nastroju partnerów. Jesteście ciekawe tych produktów? Jeśli tak to zapraszam do czytania. Na pewno będzie magicznie ;)

Oryginalny zestaw Kama Sutry „Na weekend Truskawkowa Rozkosz”.
Weekend tylko we dwoje – spędzony w romantycznym otoczeniu nie może się obyć bez specjalnego zestawu – Zestaw zawiera małe porcje idealne na ten wieczór skomponowane z najlepszych produktów Kama Sutry o smaku truskawkowym: Olejek Miłości „Truskawkowe Marzenia”, Balsam Pobudzający, Pyłek Miodu z Kwiecia Kapryfolium*, Olejek Migdałowy do Masażu, Eliksir Miłości, lubrykant oraz piórko.

*Kapryfolium – bot. wiciokrzew przewiercień (Lonicera caprifolium) – roślina pnąca o białych, żółtych lub różowych kwiatach

Skład:
Olejek Milości: 5 ml (truskawkowy)
Balsam Pobudzajacy: 3.6 ml (rozgrzewający)
Pyłek Miodu: 3.5 g ( truskawkowy)
Olejek Migdałowy: 6 ml
Lubrykant: 6 ml (bez zapachowy)

Jak używać?
Nie ma na to przepisu, po prostu TY i Twój partner/partnerka i wasza fantazja niech nie zna granic!!!!
aleee…
Olejek Miłości: nanieś kilka kropli na ulubione strefy erogenne, dmuchnij delikatnie na nie, by uwolnić rozgrzewający zapach, a następnie zanurz się w pocałunkach.
Balsam: nanieś odpowiednią ilość na takie miejsca, jak piersi, usta, uda, itp. i zapomnij się w pocałunkach. Wolno użyć więcej!
Pyłek Miodu: zamocz piórko w pyle miodowym, delikatnie wstrząśnij nim nad ciałem partnerki lub partnera. Poczuj zapach ciała i jego smak.
Olejek Migdałowy: kilka kropli zapachowego lubrykantu nałóż na dłonie lub bezpośrednio na ciało partnerki lub partnera. Masuj powoli zanurzając się w roztaczającej się dookoła woni. Migdałowy olejek można używać także w trakcie kąpieli.
Lubrykant: nanieś na genitalia.

Kilka słów o samej firmie:

Ekskluzywne kosmetyki erotyczne wprost z amerykańskiej firmy The Kama Sutra Company.
Kama Sutra to staroindyjski tekst, którego autorstwo przypisywane jest hinduskiemu mędrcowi o imieniu Vatsyayana (I-VI w. n.e.). Tekst ten zawiera zarówno aforyzmy o miłości, jak i analizę samego aktu miłosnego. Traktowany jako tekst filozoficzny przekazujący wiedzę o jednym z najważniejszych aspektów życia, jakim jest miłość cielesna i duchowa.

The Kama Sutra Company powstała w latach 60-tych XX wieku w Stanach Zjednoczonych w dekadzie powstawania ruchu Dzieci Kwiatów (Flower Power), wolnej miłości i studenckich protestów. Dzisiaj produkty the Kama Sutra Company są znane i cenione na całym świecie.

I o sklepie internetowym, gdzie możemy zakupić zestaw :)

 

W zasobach sklepu znajdziemy nie tylko kosmetyki erotyczne, ale także wiele gadżetów, bielizny, znajdą też się przeróżne akcesoria. Produkty skierowane są zarówno dla Pań jak i dla Panów. Szeroki wachlarz produktów oraz cen, a także mnóstwo promocji. Polecam przejrzeć, niektóre produkty przykuwają uwagę ;)

A teraz zdjęcia real i moja opinia :)

 
Od sklepu dostałam opisywany dzisiaj zestaw weekendowy, ale również próbkę innego lubrykantu, paczkę prezerwatyw, wizytówkę sklepu no i żelki :D Bardzo fajne upominki.
Malutkie pudełeczko skrywa same tajemnice. Jest bardzo poręczne, zmieści się do każdej torby podróżnej. Producent twierdzi, że te małe porcje wystarczą na 1-2 razy czyli akurat na weekend. Ja się z tym nie zgadzam, ku naszemu szczęściu, bo wystarcza na dłużej, chyba, że faktycznie przez te 48 godzin nie wyjdziemy z sypialni ;)

W środku znajdziemy takie oto cuda:

Na pierwszy ogień wystawiam coś, co mnie zainteresowało najbardziej od samego początku. Magiczny pyłek w komplecie z aplikatorem, czyli piórkami. W zasadzie jest to pyłek miodu, inaczej nazywany rozświetlającym pudrem do zcałowywania :) Niby zwykły puder, o którym początkowo pomyślałam, że to na pewno będzie bubel okazał się strzałem w dziesiątkę. Zabawy przy tym co nie miara. Cała radocha polega na posypaniu partnera/ki pyłkiem za pomocą piórka, a później nie pozostaje nic innego jak tylko całować. Macie łaskotki? Jeśli tak to strzeżcie się piórka ;) Pyłek ma słodki smak, ale żeby to była truskawka to bym nie powiedziała.

Olejek miłości. Jest na bazie wody, co sprawia, że się nie klei i nie jest tłusty. Nie ma problemu z brudzeniem, nie zostawia brzydkich plam. Pachnie rewelacyjnie, jak truskawka zatopiona w szampanie. Kiedy przeczytałam opis, to w niego nie wierzyłam, ale szybko się przekonałam, że jednak to co producent zaleca, jest prawdą. Olejek po nałożeniu na skórę i delikatnym dmuchnięciu rozgrzewa się. Czuje to obydwoje partnerów, zarówno osoba całująca jak i całowana. Nie ma to jednak nic wspólnego z pieczeniem, jest to bardzo przyjemne uczucie. Olejek ma słodki smak, a w połączeniu ze skórą partnera/ki – niebo…
Jest bardzo wydajny, wystarczy zaledwie parę kropel i już duży obszar jest pokryty.
Olejek też bardzo łatwo się zmywa.
Sama buteleczka cieszy oko, prawda?

Olejek do masażu Słodkie Migdały. On zawiera mieszankę olejków o zapachu migdałowym. Mi po prostu pachnie olejkiem migdałowym dodawanym do ciast. Jeśli ktoś lubi ten zapach to będzie zadowolony :) Olejek świetnie się sprawdza w swojej roli. Masaż dzięki niemu jest fajnym przeżyciem, dłonie wręcz same delikatnie suną po ciele partnera/ki. Rozpieszcza zmysły, otula intensywnym zapachem oboje partnerów. Ten olejek zawiera czyste olejki aromatyczne oraz witaminę E, co zdecydowanie działa na jego i naszą korzyść ;) Jest bardzo lekki i nietłusty. Nie ma problemu z klejeniem się, tak jak w przypadku innych produktów. Tutaj możemy po takim masażu od razu swobodnie tarzać się gdziekolwiek, a i tak nic się do nas nie przyklei. Jest to wielki plus. Zapach utrzymuje się na skórze długo i lekko ją nawilża. Masaż z jego udziałem to czysta przyjemność. Można go również używać podczas kąpieli dodając kilka kropel do wody, jednak nie wiem jak się sprawdza w ten sposób, nie próbowałam. Przy tej miniaturze nie narzekam na opakowanie, jest miękkie i nie sprawia żadnych problemów. Dodatkowo jest przezroczyste, więc możemy z łatwością zobaczyć, ile kosmetyku nam zostało.

Kolejną miniaturą w tym zestawie jest lubrykant. Jest na bazie wody, bezzapachowy. Przeznaczony do nawilżania miejsc intymnych partnera/ki. Jest on testowany dermatologicznie, nie pozostawia plam. Bezpieczny dla lateksu, więc nie ma się czego obawiać. Opakowanie mogłoby być bardziej miękkie, ale z racji tego, że lubrykant jest bardzo wodnisty to nie ma problemu zarówno z wydostaniem go, jak i z aplikacją. Lubrykant jest naprawdę lekki i co ważne, nietłusty. Sprawdza się idealnie i nie sprawia kłopotów po użyciu, nie brudzi, łatwo się też zmywa.

I ostatnim produktem z zestawu jest balsam, który można nanosić na najbardziej wrażliwe miejsca na ciele. Zapakowany w małe poręcze pudełeczko, które z łatwością się odkręca. Ma konsystencję żelu, co sprawia, że jesteśmy w stanie szybko nanieść i rozprowadzić balsam na ciele partnera/ki. Zapach ciężko jest określić, jest świeży. Jak dla mnie ma w sobie nutę mięty, która bardziej wyczuwalna jest w samym opakowaniu niż po rozprowadzeniu na ciało. Być może miała być tutaj też nuta szampana. Balsam jest słodki w smaku, jak najbardziej zjadlany ;) Im go więcej na ciele, tym lepiej.

Dla wnikliwych mam też skład kosmetyków:

Olejek miłości Truskawkowe Sny – Glycerin, Propylene Glycol, Water (Aqua/Eau), Sucrose, Flavor (Aroma), Citric Acid, Sodium Saccharine, Red 33 (CI 17200), Red 40 (CI 16035), Yellow 5 (CI 19140).
Miodowy pyłek Truskawkowe Sny – Corn Starch Modified, Glucose, Zea Mays (Corn) Starch, Honey (Mel/Miel), Flavor (Aroma), Silica, Sodium Saccharin, Red 33 (CI 17200), Red 40 (CI 16035).
Olejek do masażu Słodkie Migdały – Glycine Soja (Soybean) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Pistacia Vera Seed Oil, C 12-15 Alkyl Benzoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Fragrance (Parfum), Tocopheryl Acetate, Lecithin, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Benzoate, Citronellol, Coumarin, Limonene, Linalool.
Stymulujący balsam namiętności Truskawkowe Sny – Water (Aqua/Eau), Sucrose, Glycerin, Alcohol Denat., Polysorbate 80, Carbomer, Xanthan Gum, Flavor (Aroma), Menthyl Lactate, Potassium Sorbate, Sodium Hydroxide, Sodium Saccharine, Red 40 (CI 16035), Red 33 (CI 17200).
Lubrykant na bazie wody Love Liquid – Water (Aqua/Eau), Glycerin, Propylene Glycol, Hydroxyethylcellulose, Tetrasodium EDTA, Citric Acid, Sodium Benzoate.

Czy jestem zadowolona? Bardzo! I bardzo żałuję, że nie mam pełnowymiarowych opakowań. Taki zestaw naprawdę daje bardzo dużo radości. Potrafi wnieść do związku, szczególnie z dłuższym stażem, taki powiew świeżości. Dzięki możliwościom, które stwarzają nam te kosmetyki, jesteśmy w stanie zauważyć iskierki w oczach które widzieliśmy na samym początku związku. Jest to też moim zdaniem świetny pomysł na prezent na większość okazji. Nie jest wulgarny i raczej nie ma możliwości, by był źle odebrany przez kogokolwiek. To też dobre rozwiązanie, by nie kupować od razu pełnowymiarowych opakowań. Tutaj mamy możliwość sprawdzenia, co nam odpowiada bardziej, a co mniej. Do tego zestawu potrzebujemy jeszcze tylko trochę wyobraźni i dobrego nastroju :
Jeśli zdecyduję się kupić pełnowymiarowe opakowania to z pewnością będzie to pyłek, olejek truskawkowy oraz migdałowy. To one sprawiły nam największą radość podczas testów. Taka mała inwestycja w związek ;)

Zestaw można kupić TUTAJ. I aktualnie jest na niego promocja :)


Chciałabym również serdecznie podziękować Pani Małgorzacie z portalu urodaizdrowie.pl za podjętą współpracę i rewelacyjny kontakt :) Zapewniam, że nie ma to wpływu na moją recenzję.

Co myślicie o takich produktach? Jakie jest Wasze podejście do spraw tego typu? Warto inwestować pieniądze w takie „umilacze” czasu czy to nie dla Was?

Testowała:

Iza – 23-letnia studentka zarządzania finansami. Od kiedy pamiętam interesowały mnie kosmetyki i wysokie obcasy. Zawsze z otwartą buzią spoglądałam na „kobiety biznesu”, które zawsze wyglądały olśniewająco. Sama dążę do tego, by mój wygląd był nienaganny. Kocham dzieci, choć sama jeszcze ich nie posiadam. Mam chłopaka, któremu uwielbiam gotować i rozpieszczać go smakołykami :) W mojej torebce zawsze można znaleźć aparat, telefon i kilka szminek. Założyłam też bloga http://bellitkaa.blogspot.com/ , by móc dzielić się swoimi przemyśleniami głównie na temat kosmetyków. (Nick: bellitkaa)
Prowadzi bloga: http://bellitkaa.blogspot.com/
Krem brzozowo-rokitnikowy Sylveco ,

zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie