Oczy, twoje okno na świat, wymagają szczególnej ochrony. Szczególnie latem, nie można zapominać o okularach przeciwsłonecznych. Przydadzą się nie tylko na plaży, ale już podczas jazdy samochodem.
Najbardziej szkodliwy jest nadmiar promieniowania UVA, gdyż dociera ono aż do soczewki ocznej. Mniej inwazyjne jest promieniowanie UVB, przed jego nadmiarem chroni rogówka, czyli przeźroczysta powłoka pokrywająca tęczówkę oka i źrenicę. Najmniej szkód powoduje UVC, gdyż tylko niewielka jego ilość dociera do Ziemi. Pierwszym i natychmiastowym efektem przedawkowania promieniowania ultrafioletowego jest zapalenie spojówek. Częste naświetlanie oczu tym promieniowaniem może po latach doprowadzić do poważnych chorób narządu wzroku. Badania kliniczne udowodniły, że długotrwała ekspozycja na promieniowanie UV może uszkodzić powierzchnię oka i jego wewnętrzne struktury. W dodatku efekty te kumulują się. Im więcej promieniowania UV dociera do oczu, tym większe jest ryzyko wystąpienia zaburzeń widzenia oraz chorób oczu związanych z wiekiem. Promieniowanie UV jest ściśle związane z rozwojem starczego zwyrodnienia plamki żółtej (Age-related Macular Disease – AMD), choroby uważanej za główną przyczynę utraty wzroku. Do najczęstszych problemów, związanych ze zbyt dużym promieniowaniem słonecznym należą także: katarakta, zaćma i skrzydlik. Promienie UV są szczególnie niebezpieczne dla młodych osób, gdyż mają one większe źrenice, bardziej przejrzystą naturalną soczewkę oka oraz więcej czasu spędzają na zewnątrz. Także osoby o jasnym kolorze tęczówek są bardziej narażone na szkodliwy wpływ promieniowania UV. Dlatego tak ważna jest ich właściwa ochrona.
Różnorodność czynników narażających nas na nadmierne promieniowanie sprawia, że tym trudniej jest się przed nim chronić. A należą do nich m.in.: 1) okres wiosenno-letni;
2) pora pomiędzy 10.00 a 14.00 – wtedy dociera do Ziemi 70% dziennej dawki promieniowania UV;
3) powierzchnie odbijające światło – piasek na plaży odbija około 35% promieniowania UV, a świeży śnieg aż 95%;
4) duże wysokości nad poziomem morza – w wyniku rozrzedzenia atmosfery promieniowanie UV zwiększa się o 15% z każdym 1000 m;
5) odległość od równika – im bliżej do niego tym zagrożenie dla naszych oczu jest większe;
6) stopień zachmurzenia – pamiętajmy, że nawet całkowicie zachmurzone niebo nie chroni nas całkowicie;
7) przyjmowanie niektórych leków (np. zawierających ziele dziurawca, trójcyklicznych leków przeciwdepresyjnych, sulfonamidów, tetracyklinów).
To, co można zrobić dla naszych oczu w okresie wiosenno-letnim zawiera się w dwóch słowach: okulary i dieta. Pakując w pośpiechu wakacyjny bagaż często okazuje się, że mamy wszystko oprócz przeciwsłonecznych okularów. Myślimy: „jakoś to będzie, kupi się je przecież za kilkanaście złotych na nadmorskim deptaku lub stacji benzynowej”. Jednak to wielki błąd – takie tanie okulary niemal na pewno nie ochronią nas przed promieniowaniem UV, które przy większych natężeniach może mieć niekorzystny wpływ na nasze oczy. Zazwyczaj są to produkowanie w Chinach lub Bangladeszu wyroby okularopodobne. Materiał, z którego są wykonane jest tandetny, a szkła nie chronią oczu przed promieniami ultrafioletowymi. Jeśli kupimy okulary przeciwsłoneczne na straganie, to nie ufajmy także oznaczeniu CE, które ma gwarantować, że spełniają one wymagania w zakresie jakości i bezpieczeństwa używania. Może ono po prostu być sfałszowane. Dlatego należy wiedzieć, że do każdej pary okularów powinna być dołączona ulotka w języku polskim zawierająca nazwę producenta, uwagi dotyczące czyszczenia okularów oraz warunki ich przechowywania, a także określająca tzw. kategorię soczewek w skali od 0 do 4, przy czym im wyższa kategoria, tym soczewki są ciemniejsze. Kategoria 4 zawsze oznacza, że okularów nie wolno używać do prowadzenia pojazdów. Na co dzień wystarczą soczewki o 2 stopniu przyciemnienia. Wybierając okulary (przeciwsłoneczne lub korekcyjne) powinniśmy zwracać uwagę na stopień ochrony przed promieniowaniem. Powinny pochłaniać 99-100% promieniowania UVB i przynajmniej 95% promieniowania UVA. Najlepszą ochronę zapewniają szkła brązowe, bursztynowe (filtrują niebieskie światło, redukując jego ilość docierającą do oka), zielone lub szare (one najlepiej wyostrzają kontrasty). Nie należy kupować okularów o szkłach niebieskich oraz zbyt ciemnych. Niebieskie przepuszczają szkodliwe promieniowanie, a ciemne – szkodzą oczom. Ciemne szkło powoduje bowiem rozszerzanie się źrenic, a tym samym do oczu trafia więcej światła. Przy zwyrodnieniu plamki żółtej i zaniku nerwu wzrokowego wskazane są szkła żółte, przy jaskrze i retinopatii cukrzycowej – pomarańczowe, zaćmie – brązowe, a nadwzroczności – zielone. W salonach optycznych można kupić szkła z powłoką antyrefleksyjną, chroniącą nie tylko przed słońcem, ale i odblaskiem spowodowanym przez światło odbite od płaskich powierzchni, np. jezdni, tafli wody czy szyby samochodowej oraz zmniejszające czas adaptacji wzroku w zmiennych warunkach oświetleniowych. Wybierz najlepsze okulary dla siebie: 1) szerokie skrzydełka – dzięki nim promienie UV nie docierają do oczu z boków;
2) tworzywo – plastikowe oprawki są najlepsze, ponieważ są lekkie i nie odciskają śladów;
3) duże szkła – im są większe, tym lepsze, powinny chronić oczy i skórę wokół nich;
4) kolor – szkła szare, grafitowe i brązowe przepuszczają najmniej światła;
5) filtry – powinny pochłaniać 99–100% promieni UV.
Jeśli jedziemy autem bez klimatyzacji, z otwartymi oknami, to okulary chronią nie tylko przed słońcem, ale też przed różnymi uszkodzeniami mechanicznymi, spowodowanymi np. dostaniem się do oczu muszek, drobin kurzu i innych drobnych ciał obcych. Warto wiedzieć, że kierujący samochodem powinni wybierać soczewki w kolorze brązowym, zielonym i szarym, a unikać soczewek niebieskich i żółtych, które fałszują kolory sygnalizacyjne. Jadąc samochodem z włączoną klimatyzacją, trzeba pamiętać, aby co 2 godz. robić przerwy i nawilżać oczy specjalnymi kropelkami, gdyż klimatyzacja działa wysuszająco. W wakacyjnej apteczce nie powinno zabraknąć jednorazowych opakowań z roztworem soli fizjologicznej do przemywania oczu, wacików i gazy.
Udowodniono też bezpośrednią zależność pomiędzy spożywaniem niektórych składników pokarmowych, a prawidłowym funkcjonowaniem oka. Obecność w jedzeniu karotenoidów, antocyjanów oraz cynku może zmniejszyć ryzyko przed zachorowaniem na starcze zwyrodnienie plamki żółtej (AMD). Im więcej wymienionych składników dostarczymy w diecie przez całe życie, tym mniejsze prawdopodobieństwo pojawienia się wspomnianego schorzenia w wieku starszym. Badania epidemiologiczne wskazują wręcz na korelację pomiędzy niskim spożyciem karotenoidów (luteiny, likopenu) i zwiększonym ryzykiem wystąpienia AMD oraz katarakty. Zbawienne dla oczu są luteina i zeaksantyna. Ponieważ luteina nie może być wytwarzana w organizmie, musi być dostarczana z zewnątrz. Eaksatyna również nie jest produkowana przez organizm, choć częściowo może być uzyskiwana z luteiny zawartej w białku. Oba związki znajdziemy w pietruszce, szpinaku, brokułach, sałacie, groszku i surowej marchwi. Luteina jest łatwiej przyswajalna z gotowanych warzyw.