Odp: Rozważna czy romantyczna? Jaka jesteś?
Do kosza! I do kosza z facetem, który nie jest odpowiedni.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Do kosza! I do kosza z facetem, który nie jest odpowiedni.
Mówią, że każdy jest odpowiedni, tylko nie dla każdej:)
Bardzo romantyczna i trochę rozważna
A ja tak po połowie, niestety życie uczy, że romantyzm nie popłaca...
Dlatego najlepiej być "Wiernym Ogrodnikiem", co by nie "Przeminęło Z Wiatrem"...
Czy ktoś łapie moje "Wichry Namiętności"?
Lepiej, bo i tyle opuszczonych "ogródków" do uprawy...
Teraz Ksymena, nie wiem skąd jesteś, ale to chyba nawet nie ma znaczenia... teraz to chyba jest w ogóle era roszad partnerskich.
Kończy się powoli "aż po grób", poza tym kobiety zaczęły wychodzić za swoimi fantazjami i marzeniami na zewnątrz, a faceci wiadomo - od zawsze lubili grać te pszczoły latające po kwiatkach.
Jest mnóstwo wolnych Pań - czuć to w ich zapachu, gestach, po ich ubiorze... Z kolei te zajęte, szczególnie takie po 30-tce, też lubią sobie ulżyć. Mam w swoim dorobku i utrzymuję znajomość z jedną zagraniczną Panią po 40-tce. U siebie w kraju mąż oraz dwójka dorosłych dzieci, a na wypadach do Polski... ja oraz całe noce i litry płynów.
Ja tam się cieszę - nareszcie ludzie nie muszą zastygać w rutynie monogamii. Trochę dzieci cierpią, ale dadzą radę. Jak Żydóweczki, którym wybito 100 % rodziny, się pozbierały, to i ludzie z rodziną na rozdrożach sobie poradzą. Jestem na to dobrym przykładem!
Jest nas już miliony.
Wszyscy mamy spaczoną wizję szczęścia. A może to my mamy otwarte oczy i niezamknięty umysł, a Ci drudzy, wytrwali, się mylą?
Minus ludzi cudzołożnych czy niejednołożnych, a właściwie dwa minusy, to brak planowanych dzieci (powolne wymieranie gatunku) oraz różne fajne żyjątka, których się można nabawić po kontakcie.
Szkoda tego! Tych żyjątek. W szafie - mole, w naturze - kleszcze, komary i wszystkie żądlące, a w dupie i nie tylko - amebki oraz "funghi".
Boję się strasznie choroby wenerycznej. Jeśli jakaś Pani jest estetką, a rwie ją z siodłem do nowego konia, to jako poskramiacz doradzam właśnie tę myśl - ciała obce...
[quote=incognito]Jest mnóstwo wolnych Pań - czuć to w ich zapachu, gestach, po ich ubiorze... Z kolei te zajęte, szczególnie takie po 30-tce, też lubią sobie ulżyć. Mam w swoim dorobku i utrzymuję znajomość z jedną zagraniczną Panią po 40-tce. U siebie w kraju mąż oraz dwójka dorosłych dzieci, a na wypadach do Polski... ja oraz całe noce i litry płynów.[/quote]
Druga młodość - jeśli teraz nie, to kiedy...?
Też niech nikt nie wmawia mi, że na bokach pieprzą się głównie faceci, bo przecież muszą mieć z kim się pieprzyć...
To A).
B) Dlatego nadal z przymrużeniem oka patrzę na te szczytne i uniosłe deklaracje o niesamowicie hermetycznej miłości, rok po roku, na bezdechu i zapatrzeniem się w siebie.
Size_36 wnoszę, że jesteś blisko trzydziestki, ewentualnie dużo w życiu już widziałaś. Nie wiem czy wiesz, ale u siebie na mieście to ja właśnie takich szukam...
Ty oraz Twoje siostry psychologiczne można nazwać "nierozważną romantyczką, z nieromantyczną duszą rozwagi". Trochę błahe, ale umiarkowanie trafne.
Ostatnio edytowany przez incognito (2012-06-01 09:46:13)
Ach, czuję się "analizowana"... )
Fakt, patrzę na to wszystko trzeźwym okiem i niejedno wiem o moich koleżankach...
Bo życie już takie brudne i umorusane w nasieniu jest...
[quote=incognito]Size_36 wnoszę, że jesteś blisko trzydziestki, ewentualnie dużo w życiu już widziałaś. Nie wiem czy wiesz, ale u siebie na mieście to ja właśnie takich szukam...
Ty oraz Twoje siostry psychologiczne można nazwać "nierozważną romantyczką, z nieromantyczną duszą rozwagi". Trochę błahe, ale umiarkowanie trafne. [/quote]
W moim nicku nie ma zakamuflowanej informacji o wieku, gdybyś miał wątpliwości...
Nazewnictwo masz skomplikowane, nawet nie próbuję tego rozszyfrować, żeby nie wyszło na koniec, że jestem "gorący lód":)
No Ty mnie oskarżasz o jakieś domysły, halo?!?
Kwestię wieku oceniałem po... luźniejszym podejściu do wierności, miłości.
Wiek albo intensywne doświadczenia - tylko te dwie kwestie uczyniły Cię taką...... fajną
Skomplikowanie wygląda, a Ty miałaś wyłowić istotę, która jest prosta.
"Uczucie potrafi Cię porwać do galopu, ale masz na to przygotowany bacik rozwagi, bo nie chcesz się wyp---lić na najbliższym wirażu" - znośniej?
To mój strzał!
Tak na marginesie - słyszałaś o tym, że kobietę można myślowo zapętlić?
Np. dać jej coś i nie chcieć NIC w zamian.
Jak byś to odebrała? Jak byście to odebrały?
...dać jej coś i nie chcieć NIC w zamian.
Hmmm... może w podtekście jest: odczep się ode mnie - jeśli ona wykazuje zbytnie zainteresowanie...?
No ale dał coś, to mu zależy!!!
Jak to wytłumaczyć?
Zależy mu - np. na świętym spokoju:)
Jak śpiewał Stachursky - "daj jej stówę albo dwie, może w końcu odczepi się..."
Daje się kasę nie za numerek, ale za to żeby sobie już poszła - to zapewne już wiesz.
Ale jesteś pewna, że zależy mu na spokoju? Może po prostu chce Twojego dobra i jest zbyt nieśmiały, aby wyrazić swe potrzeby werbalnie albo fizycznie?
Ostatnio edytowany przez incognito (2012-06-01 16:30:48)
Ale dobro to można różnie rozumieć... Najczęściej jako wspólne:)
No też widzisz - sama już nie wiesz czego on chce. Twoje myśli trochę się pętlą...
Może zdradzisz (tylko bez skojarzeń!) mi jakiś inny motyw, którym można kobietę zapętlić?
Można - czarującym spojrzeniem, ona wtedy przestaje myśleć logicznie...:)
Jak sobie pomyślę, co kryje się za takim spojrzeniem to traci cały urok.
Uwierz mi, są spojrzenia, w których chce się TO widzieć...
Tak samym spojrzeniem?
A gdzie sprzeczne sygnały?
Znowu będzie, że się czepiam. Przecież to Ty miałaś się czepiać Kocie.
Dla mnie za mało.
Czarujące spojrzenie + np. niezainteresowana aparycja, o?!
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7 8 9 … 16 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź