Dzień świętego Patryka

8 marca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Radosne pochody całych w zieleni Irlandczyków, mieszkania udekorowane zielonymi gałązkami i trójlistną koniczyną, zielone piwo w ręce i mnóstwo jedzenia na stołach. To może oznaczać tylko jedno – obchodzimy Dzień świętego Patryka! Opowiada o nim John Doyle, kucharz Knorr, Irlandczyk z krwi i kości!

Dzień świętego Patryka jest narodowym świętem mieszkańców Irlandii. Wówczas przywołują oni pamięć o zmarłym 17 marca 461 r. patronie swojego kraju, misjonarzu, który krzewił na Zielonej Wyspie chrześcijaństwo. Jednak zgodnie z tamtejszym powiedzeniem, że każdy tego dnia chce być Irlandczykiem („Everyone wants to be Irish on St. Patrick’s Day” ), świętuje się go także w Stanach Zjednoczonych oraz w wielu państwach europejskich, w ostatnich latach także w Polsce.
John Doyle, pochodzący z Irlandii kucharz Knorr, opowiada, że „Dzień św. Patryka Irlandczycy najczęściej rozpoczynają od uczestnictwa we mszy świętej w lokalnych kościołach. Święty Patryk jest naszym patronem i w ten sposób czcimy jego dziedzictwo. Potem rozpoczynają się uroczystości, podczas których można obserwować procesje i parady, w których uczestniczą kluby sportowe oraz szkoły. Wszędzie powiewają irlandzkie flagi, a centra miast są wypełnione ludźmi”.

A jednak whiskey
Choć święty Patryk hulaką nie był, wręcz przeciwnie – wiódł życie głęboko religijne, to dziś na jego część Irlandczycy nie szczędzą sobie alkoholu. W pubach obowiązkowym trunkiem jest specjalnie na ten dzień barwione zielone piwo. Rozpowszechnione zostało przez potomków irlandzkich emigrantów osiadłych w Stanach Zjednoczonych. Spożywane jest ono jednak głównie przez turystów chcących koniecznie spróbować zielonego piwa. Rodowici Irlandczycy preferują swojego Guinnessa o tradycyjnej ciemnej barwie. Często porzucają go jednak w ten szczególny dla nich dzień na rzecz szklaneczki whiskey, którą także wiążą z postacią świętego Patryka. Legenda głosi, że wstąpił on do karczmy, której właścicielka nie dolewała klientom tego trunku do pełna. Święty Patryk nastraszył ją, że z tego powodu miejsce to będą nawiedzać potwory. Od tego momentu każdy gość karczmy wypijał już pełną szklankę whiskey, dziś nazywaną „dzbanem Patryka”.

Do kuchni… irlandzkiej!
John Doyle, kucharz Knorr rodem z Irlandii, przypomina, że Dzień św. Patryka to także czas, w którym dużą rolę odgrywa jedzenie: „Dzień św. Patryka przypada zawsze w Wielkim Poście. Przez te 40 dni je się mniej mięsa, pije mniej alkoholu. Jednak w Dniu św. Patryka ta zasada nie obowiązuje – Irlandię ogarnia zielone szaleństwo – zielone piwo, zielone warzywa, wszechobecne koniczynki (symbol Trójcy Świętej zawsze kojarzony z Dniem św. Patryka). Większość rodzin spotyka się i je wspólnie lunch lub obiad”. Na stołach rządzą wówczas sztandarowe potrawy i nieodłączne składniki irlandzkiej kuchni, często odwołujące się do tradycji, bo spożywane były przed wiekami przez ludność wiejską. Wśród nich obowiązkowo powinny się znaleźć:

Ziemniaki
Zostały przywiezione na wyspę pod koniec XVI wieku z Ameryki i zdobyły taką popularność, że dziś są podawane na wszelkie sposoby – gotowane w mundurkach, tłuczone, puree. Stanowią także podstawę dwóch tradycyjnych prostych dań: champ, przyrządzanego z tłuczonych ziemniaków i cebuli, oraz colcannon. To ostatnie danie powstaje przez połączenie rozdrobnionych ziemniaków z posiekanymi liśćmi kapusty lub jarmużu i podawane jest często z boczkiem lub kaszanką. Ponadto z ziemniaków robi się Boxty, czyli słynne placki, w które zawija się często kawałki wołowiny. Nie można zapomnieć tez o słynnej zupie ziemniaczanej. Zatem gotując „po irlandzku”, bez ziemniaka ani rusz!
Irish stew
Ten irlandzki gulasz to wyraz zamiłowania Irlandczyków do mięsa. Przygotowywany jest z duszonej baraniny lub jagnięciny, oczywiście z ziemniakami, z dodatkiem cebuli, czasem też marchewki i pietruszki.
Coddle
To proste duszone danie narodziło się w stolicy kraju, czyli Dublinie. Odwołuje się do typowych smaków Irlandii, bo w jego skład wchodzą ziemniaki, wieprzowe parówki, bekon, które są podawane w wywarze z tych mięsnych składników. Choć dziś niełatwo zamówić tą potrawę w restauracji, to nadal często gości na rodzinnych stołach.
Ulster Fry
To irlandzkie śniadanie czasem nazywa się „zawałem na talerzu”. Nie bez powodu – składa się ono bowiem ze smażonego bekonu, wieprzowych kiełbasek, jaj sadzonych lub jajecznicy, pieczonego pomidora, white pudding lub black pudding (biała lub czarna kaszanka), hash brown, czyli placka ziemniaczanego smażonego na głębokim tłuszczu. Ponadto dodaje się też smażone pieczarki lub placki sodowe. Do picia kawa lub herbata, obowiązkowo z mlekiem. Czy ktoś by sobie życzył takie śniadanie?
Barmbrack
To drożdżowy chlebek z dużą ilością bakalii, przyprawiony zielem angielskim i gałką muszkatołową. Smaruje się go masłem i popija herbatą.

Spoglądając na tradycyjne menu Irlandczyków, możemy poczuć z nimi silną więź. Tak jak Polacy, podstawą jadłospisu uczynili oni ziemniaki oraz mięso. Uwielbiają także gęste sycące zupy, oczywiście z ziemniakami i mięsem. Dlatego też możemy z pompą świętować Dzień św. Patryka, przygotowując potrawy z tak dobrze znanych i lubianych przez nas składników.

Oto propozycje dla wielbicieli kuchni irlandzkiej:
Na śniadanie

Sandwich z bekonem, sałatą i pomidorem

Na obiad
Zupa ziemniaczana


Gulasz z jagnięciny

Przekąski do piwa
Kurczak w panierce z krakersów