„Byłam tu” – recenzja

6 października 2015, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Pewnego dnia Cody dostaje wiadomość, w której jej najlepsza przyjaciółka wyznaje, że musiała odebrać sobie życie. E-mail został wysłany z jej poczty z planowanym opóźnieniem i w chwili, w której trafił do odbiorcy, Meg Garcia już nie żyła.

Wiadomość o śmierci nastolatki zszokowała wszystkich. Charyzmatyczna, aktywna, pełna energii dziewczyna postrzegana była jako osoba szczęśliwa, wcielająca w życie swoje plany, dostająca to, czego chce. Miała marzenia, kochającą rodzinę, pełne stypendium na świetnej uczelni i… depresję. Ukrywając chorobę nie dała sobie szansy na wyjście z niej.
Cody Reynolds dopiero po śmierci Megan odkrywa, jak wiele sekretów dzieliło je przez lata. Poczucie winy i tęsknota mieszają się ze złością i bezsilnością. Kiedy okazuje się, że Meg miała tajemniczego powiernika, Cody zastanawia się, dlaczego nie obdarzyła takim zaufaniem jej. Wyrusza śladem przyjaciółki, chcąc dowiedzieć się jakie życie tak naprawdę prowadziła, z jakimi ludźmi przebywała i czego jeszcze nie miała odwagi o sobie powiedzieć. Tak trafia na forum, na którym działa grupa wsparcia dla samobójców. Nie jest to jednak społeczność, która wspiera wyjście z depresji, ale która pomaga zaplanować „ostateczne rozwiązanie”.

Książka dedykowana jest Suzy Gonzales, dziewiętnastolatce ze Stanów Zjednoczonych, której samobójcza śmierć była podstawą do stworzenia postaci Meg. Rodzice dziewczyny utworzyli stronę internetową (http://suzyslaw.com/) i za jej pośrednictwem walczą o to, aby pomimo prawa do wolności słowa ścigano osoby, które poprzez Internet kontaktują się z potencjalnymi samobójcami i wspierają ich autodestrukcyjne dążenia. Autorka, w notce zamieszczonej na końcu książki, wspomina także o bliskiej osobie, która po nieudanej próbie odebrania sobie życia podjęła leczenie i odnalazła szczęście.

„Jeśli jesteś w ciemnościach, może ci się wydawać, że tak już będzie zawsze. Że będziesz się w nich błąkać samotnie. To nieprawda.” – Gayle Forman

W konfrontacji ze śmiercią wiele aspektów życia ulega Bylam_tuprzewartościowaniu. Jak sobie poradzić po czyimś odejściu? Gdzie szukać pomocy dla siebie i innych?
„Byłam tu” autorstwa Gayle Forman to poruszająca powieść mierząca się z uczuciami, do których często nie chcemy się przyznać, a których uświadomienie sobie stanowi dla nas wyzwanie.  To apel o to, aby szukać pomocy, a jednocześnie być ostrożnym, by mając depresję zaufać specjalistom. Przedstawia problematykę wpływu innych ludzi na nasze decyzje, nacisku grup społecznych, poszukiwania tożsamości i prawa do samostanowienia, a także przyjaźni, samotności, rodziny, choroby, przebaczenia, miłości i odrzucenia. Treść nie jest jednak, jak mogłaby sugerować tematyka, utrzymana w depresyjnym nastroju. Wręcz przeciwnie. Jest w niej wiele pozytywnych elementów i sytuacji wywołujących uśmiech czytelnika.
To książka o życiu, nie o śmierci. Ukazuje ludzi, którzy muszą się pozbierać po utracie bliskiej osoby i którym się to udaje. Bliskich, którzy narażeni są na reakcję otoczenia: prawdziwą litość, udawane współczucie, oskarżenia, podejrzenia, nękanych poczuciem winy lub pozostawionych bez wyjaśnienia, próbujących zrozumieć, mających żal, że zostali odsunięci, a przede wszystkim cierpiących ogromną stratę, którzy jednak nie uznają innego wyjścia, jak poradzić sobie z nią. Powieść przedstawia proces jaki przechodzą, aby wydostać się z rozpaczy i żyć dalej, proces przebaczania sobie i innym. Podczas tej trudnej drogi wyłaniają się z codzienności sprawy, które stanowią o sensie życia.

Iwona

 

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...