Szczepienie wywołało u niej stwardnienie rozsiane i utratę wzroku!

11 stycznia 2018, dodał: Małgorzata Kopeć
Artykuł zewnętrzny

Mowa o młodej Amerykance Jennifer Whitney, która twierdzi, że była zmuszona przyjąć szczepionkę przeciw grypie. Podobno wszystkiemu jest winien szef, który cały czas nalegał na nią i zignorował jej obawy. Jennifer od początku miała wątpliwości związane z bezpieczeństwem takich szczepionek. Dodatkowo szef zwolnił ją z pracy, gdy tylko dowiedział się, że jest chora. Jego argumentem było to, że kobieta poświęca zbyt wiele czasu na leczenie.

 

Jeden z portali zamieścił informację o  testach potwierdzających  zachorowanie kobiety na stwardnienie rozsiane. W 9 miesięcy po przyjęciu szczepionki Jennifer straciła wzrok. Przed zachorowaniem pracowała jako optyk i broniła się przed szczepionką, ponieważ już wcześniej słyszała, że ludzie reagują na nie w przeróżny sposób. Jej szef zachęcał wszystkich pracowników,aby się zaszczepili i przez to Jennifer czuła ogromną presję. Zwyczajnie nie chciała kłopotów i konfliktów w pracy więc udała się do lekarza.

szczepionka

Wszystko zaczęło się od silnego bólu głowy i zawrotów. Po kilku dniach Jennifer była tak słaba, że mąż musiał ją zanieść do domu. Pierwsza wizyta u lekarza skończyła się podaniem jej leków i odesłaniem do domu, pomimo wymiotów i pogorszenia się jej stanu zdrowia. Kobieta na drugi dzień udała się do innego lekarza, który od razu stwierdził stwardnienie rozsiane. Tam por raz pierwszy padła teoria, że Jennifer zachorowała przez przyjęcie szczepionki.

szczepionka

 

Gdyby tego było mało lekarz oznajmił Jennifer, że dodatkowo stała się ona niepłodna. Na szczęście kobieta posiada już dwie piękne córki, ale mimo wszystko myśleli w przyszłości o kolejnym dziecku. Teraz te marzenia nigdy nie zostaną spełnione.  Teraz Jennifer cierpi na silne bóle głowy, zawroty, skurcze mięśni i ciągłe zmęczenie.

Na to wszystko dyrektor ds. szczepień w PHE Mary Ramsay twierdzi, że  program szczepień posiada doskonałe wyniki i chroni miliony ludzi przed grypą oraz zapobiega rozprzestrzenianiu się wirusa. Choroba, która nastąpiła po szczepieni wcale nie musi oznaczać, że przyczyną była szczepionka.

Co Wy o tym myślicie? Znacie jakieś przypadki w Polsce? Czy szczepionki nas chronią i są potrzebne? Ilu z Was było szczepionych w dzieciństwie i nie ma problemów zdrowotnych?

zobacz również:

Szczepienia przeciwko grypie

Jak wzmocnić odporność na jesień i zimę?

Jak skutecznie pokonać grypę?

Mięczak zakaźny chorobą kontaktową?