Biszkoptowe jeżyki
Składniki na biszkopt:
– 8 jajek
– 1,5 szklanki cukru
– cukier waniliowy
– 2 szklanki mąki
Składniki na czekoladową polewę:
– kostka margaryny
– kilka łyżek gorzkiego kakao
– 3 łyżki wody
– 3 łyżki cukru
oraz kokos do obtaczania naszych jeżyków.
Najpierw biszkopt :)
Przygotowujemy potrzebne składniki, żółtka oddzielamy od białek. Do dużej miski wlewamy białka, dodajemy łyżkę zimnej wody, szczyptę soli i zaczynamy ubijać. Możemy zrobić to zarówno mikserem, jak i tradycyjną trzepaczką, według mnie piana wyjdzie lepsza, jeżeli potrudzicie się ubijać biszkopt własnoręcznie. Optymalny czas ubijania to 20 minut. Stopniowo dodajemy cukier (wraz z cukrem waniliowym), następnie żółtka. Ważne, by ubijania nie przerywać, ponieważ może to spowodować oklapnięcie piany. Kiedy piana jest sztywna, nie wylewa się z miski – czas na mąkę. Powinna być ona przesiana (dzięki temu unikniecie grudek i niepotrzebnych pęcherzy), z dodatkiem proszku do pieczenia. Mąkę wsypujemy do piany stopniowo, ciągle mieszając.
Przygotowaną masę wylewamy na blaszkę i pieczemy przez około 30 min w temperaturze 180 stopni. Po tym czasie sprawdzamy, czy nasz biszkopt jest rzeczywiście dopieczony, najlepiej sprawdzić to wbijając do ciasta wykałaczkę. Jeśli jest ona sucha – biszkopt jest dobrze wypieczony, jeśli nie, należy jeszcze chwilę zostawić go w piekarniku. Ważne też by wyjmować go powoli, tak żeby nie oklapł. Ja wyłączam piekarnik, otwieram drzwiczki i tak studzę swoje ciasto jeszcze przez kilka minut. Następnie wyciągam go, i już na blacie pozwalam mu ostygnąć do końca.
Kiedy biszkopt jest już całkowicie ostudzony, kroimy go w kwadraciki.
Następnie przygotowujemy polewę. Do garnka wlewamy wodę, dodajemy cukier i mieszając czekamy, aż całkowicie się on roztopi, po czym dodajemy kakao i mieszamy. Następnie wrzucamy margarynę i cały czas mieszamy, tak żeby polewa nam się nie zagotowała.
Oczywiście, można również kupić polewę, albo rozpuścić czekoladę.
Polewę odrobinę studzimy. Nie za bardzo, żeby nie zrobiła się za gęsta, ale tak żebyśmy dali radę włożyć do niej paluchy :).
Kawałeczki biszkoptów moczymy w polewie, następnie obtaczamy w kokosie. W ten sposób powstają ciasteczka, przypominające kłujące jeżyki. Przygotowując je, ciężko powstrzymać się i nie spróbować ich od razu. Gwarantuje Wam jednak, że jeszcze lepiej smakują kiedy się ostudzą, a polewa zastygnie.
Myślę, że ciekawym pomysłem było by zrobienie ciemnego biszkoptu (wystarczy do mąki dodać 2 łyżki kakao) i oblanie go białą czekoladą. Tylko w czym go później obtoczyć? Macie jakiś pomysł? :)