„Zwyczajne pakistańskie życie” – recenzja

8 września 2015, dodał: Iwona Marczewska
Artykuł zewnętrzny

Egzotyka pociąga i przeraża, zachwyca odmiennością, która jednocześnie budzi lęk. Kusi pięknem, smakowitą kuchnią, trwoży konfliktami, rodzi zainteresowanie tradycją i kulturą, wzbudza podziw sztuką, rękodziełem, a odpycha zwyczajami, które uderzają w nasz system wartości. Tak wiele różnych reakcji i skrajnych emocji, a silniejsza od nich wszystkich i skłaniająca do odważnego przekraczania granic jest ciekawość świata… albo miłość.

Joanna Kusy kilka lat temu podjęła decyzję o przeprowadzce zwyczajne-pakistanskie-zyciedo Pakistanu, skąd pochodzi jej mąż – Wasim. Poznali się za pośrednictwem internetu. Jej wyjazd wzbudził w otoczeniu kontrowersje i uzasadnione obawy.
Islamska Republika Pakistanu powstała w 1947 roku, w wyniku odłączenia się od Indii. Graniczy między innymi z Iranem i Afganistanem. Skupienie w obrębie jednego państwa wielu grup etnicznych (m.in. Pendżabczycy, Sindhowie, Beludżowie, Pasztuni) ubarwia folklor, ale prowadzi też do narastania wzajemnej niechęci na różnych płaszczyznach. W Karaczi, największym mieście Pakistanu, stale dochodzi do zamieszek pomiędzy hindusami a muzułmanami oraz – w obrębie samego islamu – między szyitami i sunnitami. Ogólnie dostępna broń, bieda, dzielnice słynące z przestępczości to tylko niektóre zagrożenia dnia codziennego. Właśnie w Karaczi zamieszkała Joanna.

Swoje zderzenie z tak bardzo odmienną kulturą opisuje na blogu. Postanowiła też napisać książkę, w której odsłania to, co kryje się za zasłoną niewiedzy i stereotypów, kreowanych przez (skupione głównie na szukaniu sensacji) relacje w mediach. Pakistan jest nie tylko niebezpieczny. Jest też piękny.

Jak wygląda dzień powszedni w Karaczi? Co stanowi prawdziwe wyzwanie, a co sprawia, że tęskni się za tym miastem i wraca do niego? Joanna bardzo szczegółowo opisuje relacje pomiędzy domownikami w tzw. joint family (wielopokoleniowe, łączone rodziny), a także z sąsiadami oraz obcymi; nieformalny podział na kasty i sytuację mniejszości religijnych oraz narodowych; funkcjonowanie służby zdrowia; wygląd mieszkań oraz niebywałą gościnność i serdeczność Pakistańczyków, życie ulicy, zwyczaje, obchodzone święta, poglądy, nakazy i zakazy. Autorka wprowadza nas w świat pakistańskiej kuchni, której bogactwo i aromat licznych przypraw pobudzi nasze zmysły. Wejdziemy z nią do wnętrza mieszkań, świątyń, na brudne podwórka i oszałamiający kolorami bazar. Poznamy historie ludzi, których spotkała na swojej drodze. Okryjemy się lekkimi tkaninami, ucząc się zasad dotyczących komponowania strojów obowiązujących w Pakistanie. Dowiemy się też, jak radzi sobie ze zwątpieniem, zmęczeniem, tęsknotą za bliskimi, praktykowaniem własnej wiary i wychowaniem synka w miejscu, o którym pisze: „To wielkie wyzwanie – być kobietą w takim systemie i nie dać się przygnieść”.

W serii Bieguny, nakładem Domu Wydawniczego PWN, ukazała się książka Joanny Kusy – „Zwyczajne pakistańskie życie”. Fascynująca, odkrywcza, prawdziwa i szczera relacja etnolożki, która dzieli się z czytelnikami nie tylko garścią informacji, ale prawdziwym doświadczaniem wszystkiego tego, co wiąże się z przenikaniem do obcej kultury przy pragnieniu zachowania tożsamości religijnej, narodowej, osobistej.

„To prawda, że w kontakcie z obcością poznajemy przede wszystkim siebie.” – Joanna Kusy

To,  co przeznaczone dla oczu podróżników i wszystkich tych, dla których kontakt z Pakistanem jest tymczasowy, jest barwną, pełną wrażeń inscenizacją, z której wyniosą wspomnienia przemieszanych smaków i odgłosów, mocno przyprawione stereotypem. Nie da się zajrzeć za pakistańską zasłonę, nie kosztując tamtejszego życia, nie da się poznać jego prawdziwego smaku, będąc tam jedynie gościem… Tylko czy naprawdę można zespolić się z tamtejszą społecznością do tego stopnia, aby przestać być obcym, tym bardziej, że wśród zamieszkującej Pakistan ludności panuje ogromne wewnętrzne zróżnicowanie? Na pewno da się w niej odkryć coś, co zaczaruje. Z całą pewnością będzie to ogromny sprawdzian wytrwałości i hartu ducha, a także otwartości na to, co dobre i piękne.
Ta książka nie jest przewodnikiem po atrakcjach turystycznych – to przewodnik po zwykłym życiu, spojrzenie na egzotykę z perspektywy kogoś, dla kogo z czasem stała się ona codziennością.

Iwona

Dziękujemy Wydawnictwu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego –
Redakcja