Świat idzie do przodu, ale niektóre rzeczy pozostają niezmienne, chociażby takie, jak niepowtarzalny smak prawdziwego szampana. Grzechem byłoby jednak stwierdzenie, że świat win musujących kończy się na trunku z Szampanii.
Skąd wzięło się wino musujące?
Jak to często bywa z rewolucyjnymi odkryciami, podobnie historia wina musującego ma w sobie coś z przypadku oraz ironii losu. To, czym dzisiaj delektujemy się z niekłamanym zachwytem, kiedyś było uważane za koszmarną wadę wina: któż to w końcu widział, żeby wino musowało…
Po okresie, w którym zasługi dodawanie bąbelków do wina przypisywano duchom, zjawom i księżycowi, zaczęto zastanawiać się, co tak w zasadzie dzieje się z trunkiem. A zdecydowanie trzeba było dojść do jakichś wniosków, gdyż zdarzało się, że wybuchające butelki zapoczątkowywały reakcję łańcuchową, która niszczyła całe ogromne piwniczki pełne wina! Zrozumienie tego procesu zajęło bardzo długo – dopiero w XVII wieku mieszkańcy Wielkiej Brytanii dostrzegli powód powstawania bąbelków… i zaczęli je doceniać.
Metoda produkcji wina musującego
Bąbelki bąbelkom nierówne – oczywiście wszystkie z nich to… dwutlenek węgla, jednakże sposobów, w jaki powstaje wino musujące, jest co najmniej kilka: konkretnie przyjęło się, że siedem. Na wyróżnienie zasługują w szczególności dwie najpopularniejsze metody: francuska, zwana szampańską lub tradycyjną oraz włoska, czyli metoda Charmata. Dzięki pierwszej z nich możemy cieszyć się smakiem szampana, cavy czy franciacorty, natomiast bez drugiej nie mielibyśmy chociażby pysznego i orzeźwiającego prosecco.
Obie z wymienionych wyżej metod łączy jeden, najważniejszy etap: druga fermentacja. W przeciwieństwie do win spokojnych, które powstają w czasie pojedynczej fermentacji, wina musujące w znacznej większości (chyba, że są sztucznie nasycane dwutlenkiem węgla) potrzebują jej „powtórki”. Metoda francuska zakłada, że odbywać się ma ona w butelce, natomiast wina musujące produkowane metodą włoską fermentują powtórnie w tanku.
Zarówno jeden, jak i drugi proces ma swoje zalety i wady. Trunki produkowane metodą szampańską mają bardziej złożony, drożdżowo-tostowy bukiet, zwykle są jednak droższe, gdyż sposób ich produkcji jest skomplikowany i wieloetapowy. Alkohole powstające według metody Charmata są tańsze, ale też lżejsze i bardziej owocowe. Różnice te są na tyle wyraźne, że bez problemu odróżnimy szampana czy cavę od prosecco – nawet z zamkniętymi oczami.
Wino musujące i jego różnorodny świat
Tak, jak wspomnieliśmy na samym początku – szampan to dopiero początek. Aby poznać niezwykłą krainę win musujących, trzeba spróbować innych trunków, takich jak hiszpańska cava, włoska franciacorta czy także pochodzące z Italii, jednak czerwone – lambrusco. Ilość dostępnych opcji robi się naprawdę imponująca, gdy weźmiemy pod uwagę, że na spróbowanie czekają jeszcze francuskie cremanty, czyli wina musujące inne, niż szampan. leżakujące na osadzie drożdżowym co najmniej 9 miesięcy.
Niezależnie od tego, czy świętujecie urodziny, imieniny czy Sylwestra, a może oblewacie sukces w pracy, czy na uczelni – na pewno dobierzecie idealne wino musujące na każdą okazję. Wystarczy tylko odrobina ciekawości!