Czasem wobec płaczu dziecka, jego nerwów czy strachu, rodzice są bezradni. Chcemy uspokoić naszego potomka, ale nie wiemy jak, a czasem zwyczajnie nic nie działa. Mamy dla was kilka sposobów na to, jak radzić sobie w takich sytuacjach.
Nieprzespane noce, podróże autobusem lub zakupy z płaczącym dzieckiem na rękach i nieprzyjazne spojrzenia ludzi. Często początki macierzyństwa wyglądają właśnie w ten sposób. Są jednak konkretne sposoby na to, aby powstrzymać płacz malucha, wiele z nich używane było już przez nasze babcie.
Bardzo często maluchowi wystarczy dotyk rodzica. Bliskość to jedna z podstawowych potrzeb małego dziecka. Płacz może być zatrzymany przez przytulanie, czy głaskanie. Nie tylko uspokoimy dziecko, ale możemy je także ukołysać do snu. Metodą zastępczą może być ciasne owinięcie dziecka kocykiem, tak, aby czuło się bezpiecznie, jak podczas przytulania. Jeśli jednak maluch sam, raz po raz wyswobadza się z takiego kokonu, nie stosujmy już tej metody. Niektórym dzieciom takie skrępowanie ruchów może przeszkadzać lub może im być zwyczajnie za ciepło.
Kolejnym sposobem jest mówienie do dziecka. Zna ono nasz głos już z czasu przed urodzeniem. Niemowlęta bardzo dobrze rozpoznają głos mamy, a także emocje w naszym głosie. Mówmy więc do nich spokojnie, ściszonym głosem lub nawet szeptem. Kołysanki także są świetnym problemem, ale zamiast posiłkować się gotowymi płytami, sami spróbujmy coś zaśpiewać. Nie musi to być piosenka ze słowami, nucenie samej melodii wystarczy.
Jeśli mimo uspokajania maluch wciąż płacze, może to oznaczać, że po prostu jest głodny. Małe dzieci powinny być karmione na żądanie, a głód oznajmiają światu zdecydowanym i niecierpiącym sprzeciwu wrzaskiem. Karmmy więc malucha tak często, jak tego potrzebuje. Czasem dziecko może też być spragnione i wystarczy dać mu trochę wody lub specjalnej herbatki. Zadbajmy też aby dziecko w czasie snu miało na sobie wygodne ubranka, które w żaden sposób go nie drażnią. Jeśli dziecko leży w nosidełku i zaczyna płakać, spróbujmy przenieść go na płaską, wygodniejszą powierzchnię.
Musimy też zadbać, aby maluchowi nie było ani za zimno, ani za gorąco. Jeśli dziecko ma zimny nosek oznacza to, że jest mu za chłodno. Jeśli się poci i jest czerwone, z pewnością jest mu za gorąco. Czasem tak bardzo boimy się, aby dziecko się nie przeziębiło, że je przegrzewamy, np. zakładając mu czapkę na spacer w upalny letni dzień. Nie podążajmy za sztywnymi regułami, ale obserwujmy nasze dziecko i jego reakcje.
Czasem niemowlę może być zwyczajnie znudzone. Weźmy je wtedy na ręce i poopowiadajmy o świecie dookoła. Pamiętajmy jednak przy tym, że na tym etapie życia dzieci nie lubią zbyt ostrych bodźców, za mocnych kolorów i dźwięków. Może je to doprowadzić do jeszcze większego płaczu.
Rozbrykane kilkulatki
Kilkuletnie dzieci mogą nam już same powiedzieć, czy jest im zimno, czy gorąco, kiedy chce się im pić, a kiedy jeść. Pojawiają się jednak nowe wyzwania. Dzieci zaczynają być niesforne, niegrzeczne, zauważają, że krzykiem i złością mogą na nas coś wymusić. W jaki sposób radzić sobie z małymi rozrabiakami?
Przede wszystkim, dziecko od najmłodszych lat musi znać pewne zasady. Już dwulatkom należy tłumaczyć, co jest dobre, a co złe, ucząc je o tym na codziennych przykładach. Na przykład jeśli dziecko dokucza psu i ciągnie go za ogon, trzeba najpierw wytłumaczyć mu, że to niebezpieczne, bo pies może się zdenerwować i ugryźć, a po drugie, że zwierzętom nie wolno dokuczać. Maluchowi trzeba codziennie jasno przedstawiać, czego nie wolno mu robić, a co wolno. Zaraz po tym, kiedy powiemy, że psa nie należy ciągnąć za ogon i bić, można pokazać dziecku, że zamiast tego, zwierzaka należy delikatnie głaskać.
Pamiętajmy też, że dzieci obserwują otoczenie i powtarzają zachowania, które widzą. Jeśli tłumaczymy dziecku, że jedzenie słodyczy jest niezdrowe, a chwilę później na jego oczach sięgamy po czekoladkę, maluch nie weźmie naszych słów na poważnie. Ogromnie ważna jest też konsekwencja. Nie tylko sami musimy trzymać się ustalonych przez nas zasad, ale też oczekujmy od innych, że nie będą postępować wbrew nim. Jeśli mama mówi dziecku, że czegoś mu nie wolno, a później babcia właśnie na to mu pozwala, dziecko zapamięta, że tak, czy inaczej dostanie w końcu to, czego chce.
To samo może się stać, jeśli dziecko wymusza na nas różne rzeczy wrzaskiem. Ciężko znieść płacz naszej pociechy, pamiętajmy jednak, że często jest to tylko warta Oscara aktorska gra. Maluchy często nie ronią nawet ani jednej łezki, a jedynie wydają z siebie dużo krzyków. Jeśli będziemy się uginać pod takim szantażem raz za razem, stanie się to w końcu regułą. Dziecko zatrzymuje się przy jakiejś zabawce w sklepie, którą chce, my się na nią nie zgadzamy, maluch zaczyna płakać, a my dla spokoju ulegamy i dziecko dostaje dokładnie to czego chciało.
Zamiast tego należy wyprowadzić małego aktora ze sklepu, wytłumaczyć mu, że zachował się źle i w związku z tym, czeka go konkretna kara. Dziecko nie powinno się nas bać, musi jednak mieć szacunek i wiedzieć, że nie rzucamy słów na wiatr. Pamiętajmy jednak, że nie możemy posiłkować się tylko kijem, potrzeba też marchewki. Jeśli dziecko następnym razem zachowa się grzecznie i nie będzie robić scen, powiedzmy mu, że jesteśmy z niego dumni i może dajmy jakąś drobną nagrodę. Nie bójmy się krytykować zachowania naszych dzieci, ale też pamiętajmy o pochwałach – właśnie w ten sposób nasze pociechy się uczą.
Dzieci z ADHD
Dzieci z nadpobudliwością psychoruchową wymagają zupełnie innego wymiaru zaangażowania i opieki. Potrzebują, abyśmy stworzyli wokół nich atmosferę spokoju i uporządkowania. Dzieci te muszą mieć jasno wytyczony plan działania oraz to, czego od nich oczekujemy, a czego nie wolno im robić. Warto organizować im czas tak, aby znalazła się chwila na aktywność fizyczną, dzięki której odrobinę się „wyszaleją”. Pamiętajmy jednak, że takie dzieci także szybciej się męczą, przez co mogą stać się jeszcze bardziej agresywne. Ich życie powinno kręcić się wokół pewnych rytuałów, jak śniadanie codziennie o tej samej porze, jedzone z tego samego talerza itp.
Jeśli jednak mimo naszych wszelkich zabiegań napotykamy na różne problemy, pamiętajmy przede wszystkim, że dzieci z ADHD nie są po prostu niegrzeczne. Problem polega na tym, że nudzą się szybciej niż inne dzieci, stają się rozproszone, szukają rozrywki i zaczynają psocić. Jeśli będziemy je uspokajać zbyt gwałtownie, może to zadziałać jak oliwa dolana do ognia. Maluch na agresję zareaguje jeszcze większą agresją, a na krzyk jeszcze większym krzykiem. Możemy go uspokoić jedynie będąc opanowanym i cierpliwym. Kojący, spokojny głos i jasne wytłumaczenie dziecku, dlaczego jego zachowanie nie jest odpowiednie podziała o wiele lepiej, niż uniesiony głos i groźby.
Zobacz również:
Najciekawsze książki dla dzieci!
Jak urządzić pokój dla kilkulatka?
Jak zachęcić dziecko do jedzenia?