Firanki to wizytówka każdego domu – są widoczne z zewnątrz, a ich wygląd i stan świadczy o zaangażowaniu gospodyni w dbałość o schludny wygląd mieszkania. Są narażone nie tylko na promienie słoneczne powodujące zażółcenie, ale także na kurz, dym z papierosów oraz zanieczyszczenia z zewnątrz, dostające się do mieszkania przez uchylone lub nieszczelne okna, zwłaszcza w miastach i rejonach wysoko uprzemysłowionych czy położonych przy drogach o dużym natężeniu ruchu. Dlatego warto zadbać, by zawsze były białe i prać je tak często, jak tego wymagają, a nie tylko przed świętami.
Powszechnie wiadomo, że idealną temperaturą prania firan jest 30-40°C. Warto też stosować proszek przeznaczony do białych tkanin, który zadba o ich wygląd. Wrogiem delikatnej struktury firanek jest pralka, więc warto poświęcić trochę czasu, by wyprać je ręcznie lub przynajmniej użyć trybu prania ręcznego, jeśli pralka akurat go posiada i włożyć firanki do specjalnego woreczka.
Od lat są znane różne domowe sposoby wybielania firanek, które z mniejszą lub większą skutecznością stosują panie domu. Zwykle używane do nich produkty kojarzymy je z kuchnią, ale okazuje się, że mają one o wiele szersze zastosowanie.
Proszek do pieczenia oraz soda oczyszczona są znane nie tylko jako dodatki do pysznych wypieków – dodane do wody, w której są namaczane i później prane firanki, działają na nie wybielająco.
Bez soli trudno sobie wyobrazić nasze codzienne menu. Wiele pań dodaje ją także do prania wierząc, że dzięki temu dłużej zachowają śnieżną biel i nie będą przyciągać wszechobecnego kurzu.
W przypadku firanek ze sztucznych włókien, dobrze jest również do ostatniego płukania dodać nieco soli lub octu. To spowoduje usztywnienie i lepsze układanie się firanek. Podobnie działa także cukier.
Jeśli na firankach są widoczne plamy z tłuszczu, można spróbować je usunąć, dodając do prania płyn do naczyń. Nie warto czekać aż firanki będą zmieniane, ale od razu je wyprać, bo to zwiększa szanse na ich zniknięcie. Aby część tłuszczu usunąć już przed praniem, można zasypać plamę mąką, by go wchłonęła. Jeśli to nie poskutkuje, można po praniu pokryć plamę papką z proszku do prania i pozostawić na 10 minut, po czym ponownie uprać firanki.
Sok z cytryny, dodany do płukania, również wybiela i równocześnie pomaga usunąć przykry zapach papierosowego dymu.
Babcinym sposobem na zachowanie bieli firanek leżących w szafie przez dłuższy czas, było zawijanie ich w niebieski papier. Innym było wrzucanie do prania lnianego woreczka wypełnionego skorupkami z jajek.
Domorosłe chemiczki mogą poeksperymentować z poważniejszymi substancjami – np. namaczając firanki przez kilka minut w roztworze z łyżki amoniaku i 2 litrów wody.
Jeśli jednak podczas przedświątecznego prania firan nie chcemy krążyć między kuchnią a łazienką, warto rozważyć zaopatrzenie się w specjalne preparaty do prania firan: proszki, płyny i saszetki na stronie Sklepkratka.pl. Nie tylko spełnią one swoją wybielającą funkcję, ale też pozostawią na firanach piękny zapach, który będzie nam towarzyszył przez całe święta.
Saszetki piorące:
Bardzo praktyczne w użyciu, idealne nie tylko do firanek, ale także do innych białych tkanin. Działają już w temperaturze 20°C, a ich skoncentrowana formuła jest skuteczna również na plamy. Są bezpieczne nawet dla delikatnej struktury włókien i można ich używać do prania ręcznego oraz w pralce.
Proszki
Polecamy je nie tylko do firan – dzięki nim przywrócisz doskonały wygląd również swoich odświętnych obrusów i serwetek. Działają wybielająco, a także zapobiegają dalszemu wnikaniu zanieczyszczeń i nieprzyjemnych woni., pozostawiając na tkaninach świeży zapach Są skondensowane, a więc o wiele skuteczniejsze od dostępnych w sklepach, ogólnie znanych proszków.
Płyny
Są to płyny o specjalistycznej formule, pozwalającej jednocześnie na skuteczne wybielanie i zapobieganie żółknięciu czy szarzeniu firanek. Efektem ich użycia jest odnowiony wygląd firanki, które do tego stają się lekko usztywnione i nie absorbują tak jak wcześniej np. dymu czy kurzu.
Do dzieła – niech i Wasze firanki będą białe jak śnieg, którego pewnie zabraknie podczas zbliżających się Świąt!